Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Byłam książką w twoich rękach


Rekomendowane odpowiedzi

do książek się owszem wraca

ale czy do kobiet też

gdy wrócił to leczył kaca

wieczorem i we dnie

 

lecz wszystko jest dla ludzi 

kobieta wino i śpiew

lecz umiar niech nas studzi

za zdrowie bo ważne jest

:)) 

 

ps już w kilku wierszach czytałem że była książką w jego rękach może coś bardziej oryginalnego

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@annzau

jeśli można to nawet trzeba a autorka ma takie możliwości czym udowodniła w innych wierszach

 

 

 

@Laura Alszer

czytać jak książkę google:

"łatwo zrozumieć prawdziwe myśli i uczucia (kogoś) patrząc na to, jak ta osoba działa lub się zachowuje"

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

trzymałem cię kiedyś w dłoniach
muskałem chaotycznymi palcami
śpiesznym oddechem trącałem
miękkie celulozowe włoski
kąsałem białe powierzchnie
falujące łamanym rytmem
strząsałem łzy liter
spływające po delikatnych
drżących stronach wnętrza
pseudo-twardych okładek

 

wiedziony obietnicą księgi
tej rozkoszy cudnej opowieści
przeklętej dzikości rozdziałów
wzdychałem do bezwstydnie
krągłych zdań ciała
cudownych metafor duszy
by umrzeć i zmartwychwstać

 

tak zamknięty w cyklu poznania
u szczytu syzyfowej góry
w ostatnim akcie "Grande Finale!"
gdy nieszczęśnik domyka dzieła
zapadłem gwałtownie porzucony
w nieodgadniony zimny koniec -
pozbawiony ostatecznej puenty
spojrzałem tęsknie 
na niedostępną już półkę…

 

____

Bez urazy. Taki żarcik :)

Edytowane przez m1234 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To raczej kwestia połączenia charakterystycznego zapachu papieru z wonią farby drukarskiej, zwłaszcza przy dawnych wydaniach, do tego efekt starzenia się... Nie znam się, ale współczesny druk nie ma już chyba tego bądź co bądź ważnego dla niektórych atrybutu, jakim jest zapach. Zatem co? Pozostaje jeszcze dotyk :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kwarki. Piony. Mezony. we włosy wplotłem tachiony! Dzieci- kwiaty Rewolucja kremowa. Galaktyka. Pierestroijka. Odnowa. po gwiezdnych szlakach wędruję..... w różowe oddale! jak tramp i włóczykij a końca ... ..nie boję sie wcale!   srebrzysta mgła i planet korale wirują wokół jądra Drogi Mlecznej! czy potrafię działać cuda? .....chyba....niekoniecznie!
    • @Wiesław J.K.   Jak na dłoni widać: jakaś garstka żydowskich szowinistów i rasistów z holokaustu zrobiła ideologię i będą prawnie narzucać tak zwaną poprawność polityczną - knebel, mam nadzieję, iż koalicja PiS-Konfederacja wszystko odkręci i pokaże im miejsce w Polsce - oni nie są gospodarzami, a antypolonizm będzie ścigany z urzędu, sam pan widzi: do czego prowadzi ich mowa nienawiści - ludzie, którzy mają czyste sumienie - mają równocześnie instynkt przetrwania i nie pozwalają narzucać na własne barki tak zwaną psychologię wstydu, zresztą: co oni tutaj robią? Żydzi mają Izrael, a katolicy - Watykan, więc?   Łukasz Jasiński 
    • Przy niej czuł się kompletny. Teraz mu pozostało czuć się kompletnie zdruzgotanym. Nie chciał płakać, pragnął cofnąć się w wspomnieniach. Do tych ciepłych promieni słońca co padały na drewniany stół, a ona była tam obecna, jak zapach kawy z kubka, który sam jej podarował.   Mamusiu kochana, Kocham Cię długo I to że zimą lepimy bałwana, Kocham Cię mamusiu kochana.   I do nocy od rana, Będę Cię kochać dłużej, Bo jesteś najładniej ubrana, I kocham Cię bardzo.   – To na końcu mi się nie zrymowało. – Powiedział zawstydzony i lekko niezadowolony. Ona jednak nie spuszczała wzroku z czerwonej kartki w kształcie serduszka z widocznym zagięciem w połowie, aby ładnie się składała. Koślawe literki tylko dodawały uroku, a ona wiedziała, że to będzie jeden z najpiękniejszych prezentów jaki dostanie. I taki który zastąpi obecność syna w chwili osamotnienia. Usta zatrzymały się w pozycji delikatnego uśmiechu, a para z kubka tylko dodawała do tego obrazka ciepła. Jak zawsze podziękowała za piękny prezent, wstała od stołu i przytuliła swoją pociechę. Wiedziała, że on uwielbia się wtulać do niej jak ona do niego. Czuli się bezpiecznie w świecie obłędu. Stawali się jedyną stałą w tych wszystkich zmianach. Jako mama i osoba oczytana wiedziała jak bardzo trzeba cieszyć się tymi chwilami, które nie ulegają zmianom - chociaż na dłużej niż zazwyczaj. Nie nazwie tego rutyną, ale też nie powie, że to coś poddaje się przekształceniu. Pomimo, że każdy z tych momentów względnie się różnił od pozostałych, odczuwała je tak samo sercem, a raczej to serce tak samo odczuwało ją. Bo zwykle było poddawane cierpieniu.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje za czytanie i miły komentarz -                                                                                       Pzdr.serdecznie.
    • Tak się śpiewa wierszem. Hej!   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...