Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

posądzaj mnie o wszystko co najlepsze,
pomawiaj o zalety! nie jestem takim szkaradeuszem,
jak sam się maluję. w tej klatce mieszka ciemne
i rozgestykulowane dobrzulo,
co każdą z tysiąca rąk mówi o czułości.

niech moje uczucia dotrą, z mózgu do ust,
perlustrowane. przeglądaj zasoby,
zanurz się w archiwa. pozwalam, proszę,
wręcz domagam się tego.

śmiej się widząc, że jestem pełen pluszowych
kotków, że brzoskwinki tu, nie kowadła i sierp.

przyznam się do czegoś, ale zachowaj to
dla siebie. na nazwisko mam Prawdziarz,
pozostałe personalia to jedynie
ksywy dla nieoświeceńców.

nocami, jak nikt nie widzi, odwracam się
twarzą do szczebli i wyszywam cię
na czarnych płótnach. cóż tam powstaje!

ty gromiąca wzrokiem za szczeniackie żarty,
intarsjowana złotem i żywicą,
uśmiechnięta i w kwiecistych smugach,
z liliowym otokiem,
ubrana w suknię o średniowiecznym kroju,
międzygalaktyczna i dwudziestodrugowieczna, przyszła,
ty roztrzaskująca mi na głowie teorban,
gdy znów przesadzę z wygłupami.

oglądaj twoje portreciki. nawet te jeszcze
niepowstałe. wszystkie są tworzone w takim
samym skupieniu (aby bardziej się skoncentrować
nucę cicho przy igle, szorstkim głosem,
lovesongi).

przytulanki we  mnie, lusterka w kształcie serc
ukryte w zakamarkach.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...