Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
pomyśl o mnie mówiłeś rozplanuj uda

dyspozycyjnie szlajam się między
herbatą wanną i prawdą jak członkiem
jakiejś partii

układy pękają bo sól na wargach
mięknie i topi się zeszklona

stłum mnie w tłumie jak odprysk
lustra gdzieniegdzie
oddycham i grzeję palce nad tobą
jak światłem rozbiegane cienie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to dosyć stary wiersz i na szczęście nie z osobistych doświadczeń
a może po prostu nie chcę pamiętać ;)

cieszę sie jak cholera, że czujesz
bo to oznacza, że warto pisać

dziękuję
pozdrawiam
Opublikowano

za Izą, dodam jeszcze od siebie, że mnie się ostatnio wszystko kojarzy:D
stłum w tłumie — mniam
liryzm daleki ode mnie, toteż nie umiem się wypowiedzieć
w końcówce kolejność mi trochę nie pasuje
ale nie mam w zwyczaju przepisywać cudzych wierszy:D
pozdr

Opublikowano

Samym tytułem sugerujesz wiele – bardzo na plus, bo podszewka może proponować wiele interpretacji. .
Jest u Ciebie też przemyślany dobór słów (żargon, słowa z ostrzem) pomieszane z typowo lirycznymi; nie każdemu się udaje wyjść z tego bez szwanku.
Jedyne co mnie drażni, to ”jak członkiem jakiejś partii” – zbyt oczywiście podane (ale to taki mój drobiazg), bo wiersz zabieram z sobą jako przykład dobrej poezji, która lubię. Pozdrawiam Arena

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziękuję bardzo serdecznie za tak przychylny odbiór
to naprawdę miłe czytac takie słowa :)

szczerze powiem, że ten "członek" mnie też drażni, ale chyba o to mi chodziło
żeby wprowadzał zgrzyt
dosłowność
niemal chamstwo
(z tym mi się partie kojarzą ;)
- przemyślę to jeszcze

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


boję się, że wtedy zburzy mi się rytm - i przestanie płynąć i rozpływać się przy czytaniu
popróbuję najpierw "na sucho" a później zobaczę, co da się zrobić
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ohoho
o zapisie nie pomyslałam
przeszedł wiele metamorfoz i...
zastanowię się jeszcze

fajnie, że za każdym czytaniem bardziej, to miłe

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...