Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

rytm się wygładza może tak 5/5 do końca 

dałoby radę

 

ile razy mam wszystkim powtarzać: Ja jestem niewierzący

po co mam Go obrażać i mówić: "Pananie wierzę w Ciebie" skoro On jest zawsze na każdym kroku we wszystkim pomyśl: 

już samo to, że piszesz i kojarzasz świadczy, że On jest - bez Niego byłoby to niemożliwe -żadna żywa forma nie jest w stanie zaistnieć

więc krzyknij: Dziękuję Ci Panie że jesteś!!!

 

 

 

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No to masz nie polubienie ode mnie. Wy naprawdę nie rozumieć jak wiele osób trudziło się i nadal trudzi, żeby jednak do tej wojny nie doszło. I jest się czym martwić bo ta nasza dalsza przyszłość wcale nie jest taka wesoła. Mam nadzieję jednak, że ludzie mądrzejsi ode mnie poradzą sobie jednak z utrzymaniem względnego pokoju.

Dislike także dla tych 21 polubień ludzi zdecydowanie zaślepionych pieprzoną, prywatną doczesnością.

Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli wierzysz w coś więcej, to Twoje. Ludzie mają różne poglądy, skąd wiesz, że masz rację? (również w tym temacie). Pisałam kiedyś teksty, że zadziwia mnie cudza wiara we własną nieomylność. Mnie dręczy niepewność i nieśmiałość. Nie umiem się wczuć w przeciwieństwa.

A co do like - to nie łapanka. Pozdrawiam, bb

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@beta_b Tu nie chodzi o to w co JA wierzę, ale o to co TY napisałaś i czemu przyklaskują inni. I nie chodzi o łapankę a o to, że nie zgadzam się z tak egoistycznym punktem widzenia. Wojny były i są, i mogą być jeszcze gorsze, i jest naprawdę czym się przejmować. Myślę, że nikt w Was nie zdaje sobie jak blisko byliśmy konfliktu nuklearnego w czasie Zimnej Wojny i zakładam, że nikt z Was nie co to takiego Żelazna Kurtyna opracowana przez ZSRR.

Jednak nie moja sprawa. Bawcie się dobrze we własnym zacisznym i przyjemnym grajdołku. Jak ktoś rozpieprzy kolejny konwój humanitarny to może niektóre oczka się trochę otworzą. W ogóle to wiesz, że coś takiego się wydarzyło w ostatnich dniach czy także jesteś odcięta od wiadomości, jak parę osób na tym forum?

Opublikowano

@Tectosmith

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie wiem. Wiesz ile cierpienia dzieje się w każdej sekundzie na świecie? Mam się pod to podpinać? Żyję swoim życiem, jak mogę pomagam, ale nie zatracam. Nie będę partnerem w tej rozmowie. Bb

Opublikowano

@beta_b Wiem i się wcale od tego nie odcinam i nie udaję, że Świat jest piękny, bo wcale taki nie jest i miliony ludzi doświadczają tego każdego dnia. A w Waszej wersji należy się od tego wszystkiego odciąć i dbać jedynie o swoich i własne cholerne egoistyczne widzimisię. Za kolejne zdanie dostałbym bana więc się ograniczę.

Przyznam, że kiedyś mi się wydawało, że akurat poeci to ludzie wrażliwi a tu się okazuje, że równie dobrze mógłbym poruszać się w świecie kiboli. Kibicujcie sobie dalej. Ja się od Waszych poglądów zdecydowanie Odcinam.

Opublikowano

Odcinasz się, faktycznie, dzieląc przestrzeń na: JA i Wy. Nie będę drążyć, od tego są specjaliści, nie poeci. Jeśli o mnie chodzi: starczy. Nie idę tą drogą. Miłego wieczoru. Bb

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...