Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wieszanie mostu ponad przepaścią
To gwałt przeciwko natury prawu -
Zbyt gęsto sieci szlaków się jawią
Tym, co się godzą z naturą własną.

Ona im każe błądzić na pamięć,
W potknięciach kroki naprzód sposobić,
By pokłonili się instynktowi,
Gdy na swej drodze spotkają krawędź.

I płacą wtedy za garść nicości
Rwącym do tańca krótkim momentem,
W dół prostującym wszelkie zakręty.
Pospacerujmy jeszcze po moście.

 

 

Opublikowano

@error_erros Jest nawet Rousseau. Za jego czasów istniał mit dobrego dzikusa, zakładający, że czynnikiem powodującym upadek człowieka jest cywilizacja. Niektórzy uważali, że każda ingerencja w naturę narusza jej stabilność. Rousseau twierdził, np. że już samo postawienie ogrodzenia na kawałku ziemi przez rolnika i przywłaszczenie sobie jej, jest wysoce niepoprawnym działaniem, delikatnie mówiąc. Czytając pierwsze dwa wersy, od razu skojarzyłem to z Jakubem i generalnie zostałem przez ten utwór kupiony.

 

 

Opublikowano

Most też, ale szerzej,  wszechobecna betonoza  niszczy nas na własne życzenie. Im bardziej wygodna równa, prosta droga, tym bardziej. Mieszkam przy takiej pod Warszawą. Prawie wszyscy jadą stówa plus (ograniczenie 50 lub 30), sporo zabitych, w tym na chodnikach,  jeszcze więcej rannych. Do tego rozjechane jeże, wiewiórki, koty. 

Pozdrawiam.  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mój peel ogólnie często się myli, takiego go wymyśliłem ;>

Zgadza się, to jest droga wyzwalająca w czlowieku owczy pęd, z którego w pewnym momencie trudno już wyhamować, nawet jeśli się czuje, że się powinno.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • O świcie, gdy mgły tańczyły jeszcze sennie między wzgórzami, a liście śpiewały cicho pieśń zrodzoną z nocy, on trzymał ją w ramionach, jakby była jedynym zaklęciem zdolnym zatrzymać czas.   Jej skóra pachniała runem pradawnych drzew, a włosy rozsypane na jego piersi przypominały o tym, co prawdziwe, nawet w świecie utkanym z iluzji i światła.   — „Nie pytaj, kim jestem” — wyszeptała. — „Bo jeśli wypowiesz moje imię, zniknę, jak sen, który nie powinien był zostać zapamiętany.”   Uśmiechnął się, lecz nie odpowiedział. Zamiast słów, dłońmi opowiedział opowieść: o pustce, którą niosło jego życie, i o niej — jak świt rozrywający mrok.   Nie była elfką, nie była wiedźmą, nie była duchem ani kobietą z legend. Była czymś więcej — iskrą świadomości zrodzoną z cienia i światła, z głębi, gdzie emocje mają własną magię.   Wędrowali razem przez doliny i ruiny, rozmawiali bez słów, czuli bez dotyku, kochali się — powoli, jakby każda chwila była świętością, a każdy pocałunek — pożegnaniem, którego oboje nie chcieli wypowiedzieć.   Ale każdy świat, nawet ten utkany z marzeń, musi kiedyś zacząć drżeć w szwach.   Bo los, zazdrosny o ich jedność, wysłał po nich cień — istotę bez imienia, która znała tylko jedno pragnienie: rozłączyć to, co zbyt piękne, by mogło trwać.   W dniu, gdy trzecia pełnia znów wzniosła się nad niebem, on spojrzał w jej oczy i wiedział. Nie zatrzyma jej, ale będzie szukał… we śnie, w pieśni, w kropli deszczu.   A gdy cień stanął między nimi, ona uśmiechnęła się smutno. — „Pamiętaj mnie… nie przez ciało, ale przez to, co w Tobie się obudziło.”   I zniknęła, jak błysk światła znikający w zmierzchu.   Ale jego serce… już nigdy nie było tam, gdzie dawniej.
    • Ci co mają niewiele do powiedzenia Często mówią jednym jednym głosem  Niuanse nie mają żadnego znaczenia  Jeżeli z góry chodzi o kontekst    Spaleni słońcem przeszli przez piekło Z wiarą łatwo popaść w półprawdę Dopóki walczysz nie jesteś zwycięzcą  Dopóki walczysz to nie przegrałeś
    • Sałatka... (Ikin dał Ksenine Składniki)   Mam - Zeno - ja majonez, mam. Karotka... jak to rak. Jady: pyry daj. I cebule lube ci. Ogórkom cmok róg, o... Jaj, i po kopie jaj. Soli los. I cukru, .urku ci. Drobno pokrojono (Jork opon bordo)   A... sałatka, jak ta łasa.    
    • @Roma świat uczuć zamknięty w dłoni. Ładnie.
    • A baba; kłosy - łyso łka baba.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...