Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

5A

 

 

 

Chodzisz dumnie tak!! …

– Krokiem dajesz znak!! …

–– –– –– Skąd masz ciało swe?!! …

– Skąd są złota te?!! …

–– –– –– Gdzie Ty świecisz mniej?!! …

– Kiedy chcesz, się śmiej!! …

–– –– –– – Chcę być Tobą – znów…,

W ŚWIECIE BŁĄDZĘ SNÓW!!! …

–– –– (–– ––)

–– ––

 

 

 

–– Dyplomy Twe… są prawdzi-we!! …

–– –– Spojrzenie Twe… jest wrażli-we!! …

Jeno… Tobą… pragnę… być!!! …

– Pozwól… w sobie… chwilę… żyć!!! …

–– –– Dyplomy Twe… cień rzuca-ją!! …

–– –– Spojrzenia Twe… zawstydza-ją!! …

Znowu… próżno… idę… spać…

– MOŻE… SIEBIE… ZECHCESZ… DAĆ?!!!!! …

–– –– (–– ––)

–– –– –– –– ––

 

 

 

Cegły ręką łam!! …

– Ja li ciemność znam!! …

–– –– –– Powiedz tylko mi…

– TOBE TEŻ SIĘ ŚNI?!!! …

–– –– –– Nogi zgniatasz me!! …

– Wszak masz lepsze – swe!! …

–– –– –– Nic nie widzę już!! …

– PORA ŻYĆ, JAK TCHÓRZ!!!!! …

–– –– (–– ––)

–– ––

 

 

 

–– Dyplomy Twe… są prawdzi-we!! …

–– –– Spojrzenie Twe… jest wrażli-we!! …

Jeno… Tobą… pragnę… być!!! …

– Pozwól… w sobie… chwilę… żyć!!! …

–– –– Dyplomy Twe… cień rzuca-ją!! …

–– –– Spojrzenia Twe… zawstydza-ją!! …

Znowu… próżno… idę… spać…

– MOŻE… SIEBIE… ZECHCESZ… DAĆ?!!!!! …

–– –– (–– ––)

–– –– –– –– –– ––

 

 

 

Nie mam nic!!! …

– Nie mam nóg…,

Choćbym mógł…,

Słodkich lic!!! …

 

 

 

–– –– –– –– Daj li znak!!! …

– Mogę spać…,

Możesz znać…,

CZUJESZ SMAK!!!!! …

–– –– (–– ––)

–– ––

 

 

 

–– –– –– –– –– –– Dyplomy Twe… są prawdzi-we!! …

–– –– Spojrzenie Twe… jest wrażli-we!! …

Jeno… Tobą… pragnę… być!!! …

– Pozwól… w sobie… chwilę… żyć!!! …

–– –– Dyplomy Twe… cień rzuca-ją!! …

–– –– Spojrzenia Twe… zawstydza-ją!! …

Znowu… próżno… idę… spać…

– MOŻE… SIEBIE… ZECHCESZ… DAĆ?!!!!! …

–– –– (–– ––)

–– –– ––

 

 

 

Dyplomy Twe… śmiech Ci da-ją!!! …

–– –– Spojrzenia Twe… Cię wzmacnia-ją!!! …

Ty wiesz…, czym jest… jasny… świt!!!! …

Ty znasz… błogi…, CENNY… ŻYT!!! …

–– –– Dyplomy Twe… – ślady ży-cia!!! …

–– –– NIE ZNANA CI… DROGA GNI-CIA!!! …

Daj mi… przepis… tylko… swój…,

DAM CI… CAŁY… DZIENNIK… MÓJ!!!!! …

–– –– –– (–– –– ––)

–– –– ––

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
    • Jakże prawdziwe. Ot, bardzo lubię grać w tenisa, a jak musiałem kogoś uczyć, trenować kogoś za kasę, to radości zero. Pewnie to nie o tym, ale sprawdza się właściwie wszędzie. Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...