Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

W spektrum


Rekomendowane odpowiedzi

@Wędrowiec.1984 u mnie wywołuje taki śmiech, że śmieję się pół dnia albo cały dzień. Małe dzieci nie chcą jeść, to po kryjomu wyrzucają albo wypluwają jedzenie za siebie, tak się szybko wymarzą tym jedzeniem, zaczynaja płakać, żeby je zabrać z tego bałaganu, jak się je myje, to się śmieją. I jak się nie śmiać z takiego życia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@violetta Dajemy radę, kochana jest, chociaż łobuziak straszny czasami.

 

@Sylwester_Lasota @Somalija @Ewelina @Marek.zak1 @violetta @goohna @Jacek_Suchowicz @Rafael Marius @duszka

Dziękuję wszystkim za zostawione serduszka! :)

 

 

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@duszka Do uczuć owszem. Sam inaczej sobie tego nie wyobrażam, choć charaktery można mieć jak najbardziej różne. A co do rozumu, jakoś tak zawsze było mi łatwiej skręcać właśnie w jego stronę. Wielokroć słono za to płaciłem, np. zdziwioną od ucha do ucha miną potencjalnej partnerki i raczej ostatnim z nią spotkaniem, no ale co mi tam. Warto było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wędrowiec.1984 Rozumiem, z tym uśmiechem to nie jest łatwa sprawa. Być może to nie chodzi o brak uśmiechu, tylko o wyraz twarzy w danym momencie. Ja na przykład, jak jestem mocno zamyślona, to ponoć mam bardzo surową minę, delikatnie ujmując ;) 

Wracając do tematu bohaterów romantycznych to faktycznie targały nimi różne emocje a z drugiej strony musieli opanować je na poziomie zachowania. Trudny to był żywot :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie i równo napisane, jak zwykle u Ciebie.

Przekaz trochę kłóci się z ideami romantycznymi. No ale PL nie zawsze znaczy autor. 
Z dyskusji pod tekstem wnoszę, że jednak wyrażasz w nim siebie. Trochę zaskakujące.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stary_Kredens Z metafizycznego punktu widzenia to ci ludzie są moim własnym dziełem, moją koncepcją, a ktoś powyżej ich wyrzeźbił z gliny. Z metafizycznego punktu widzenia to oni są środkiem, a ja jestem celem.   Nikt nikomu nie poda pomocnej dłoni, a zwyczajnie zatopi w iluzjach swoich kłamstw ukrytych za fasadą dobrych intencji.   Może Sokrates wyolbrzymiał lecz prawdą całkowitą jest, że "dobrymi intencjami piekło jest wybrukowane". Chociaż w sumie, patrząc na obecną cywilizację, to zbierając inteligencję wraz z inteligencją emocjonalną - w perspektywie tego, czego się już nauczyliśmy sformułowanie "wiem, że nic nie wiem" jest - nie hiperbolą, a właśnie eufemizmem.   Oczywiście, skoro mamy do czynienia ze wszechobecną względnością bytów, to sama inteligencja pozostaje tematem spekulacji, a konsekwencją ludzkiej aktywności jest pogłębiający się chaos, gdzie nikt na nic nie ma wpływu, a podejmowane decyzje to jedynie konstrukt psychologiczny zbudowany na fundamencie procesów biologicznych, które z kolei są wynikiem ściśle deterministycznych praw fizyki.   Ot - wszystko to przypadek, w którym poniżamy ludzi za to, że myślą nielogicznie. Istna farsa, paradoks cywilizacji dysonansu; ogólnie - nonsens. Ale wolę "farsę", by mój sarkazm był umocowany satysfakcją.
    • Podobno to tylko owoc z drzewa poznania, a jaki - nie wiadomo. Tak się utarło z tą jabłonką. Narcyze to też diabły, czyli wszyscy poeci ;) Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • tamta pani to pani krzycząca nie krzyczy tylko na ciebie tak ją zaprogramowali niepewnością lękiem a przecież   wszyscy nadzy się tutaj rodzimy i niczego stąd nie zabierzemy pierwszy w ogniu umiera kto silny najdłużej (w nas) pali się nienawiść   tamtej pani się przynależą pierwsze łzy tobie też spaść musiały z każdym krokiem tka nić się człowiecza w której obraz swój prawdziwy wstawisz   i przechodzi w nas wszystko ty wracasz księżyc znowu nad rankiem piżmowy ścierają się ze sobą przyczyny w kolorowe jak sukienki wzory              
    • w twoich oczach odbija się jezioro głębia bezdennego stawu zachwyca karmi się światłem kolorami pryzmatu  mieni barwami snu dni płyną spokojnie milczenie szeptem wspomina wczoraj bukiet kwiatów przyjmuje dłoń jej ciepło obiecuje pogodny zmierzch i poranek   11.2024 andrew
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też rozważałem taką opcję. Dzięki. Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...