Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Sylwester_Lasota

Dobre, bardzo dobre. I omija tę mieliznę religijną, że Bóg dał nam życie. Bo nam, czyli komu, czemu? Jak można życiu dać życie? Nie można dać niczego temu, co nie istnieje, z drugiej strony. A u Ciebie są konkrety. Powstawanie z nicości to również dla mnie kretynizm, bo nie ma żadnej nicości i być nie może, nie mówiąc już o powstawaniu z niej. 

Pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

to jest prawdziwy kwiatuszek - nie mylić z powyższym

 

ktoś dał Ci oczy czy inne od wszystkich

że świat dostrzegasz czy ten rzeczywisty

że nimi serce uczucia postrzega

a oczy wznosisz aż na krańce nieba

 

...

 

:)

pytania retoryczne

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Chyba nikt tego nie wie. Big Bang, Multi Big Bang, Kreacja... możemy tylko spekulować... wierzyć lub nie wierzyć. Matematycznie daje się potwierdzić niektóre teorie, ale trzeba by pamiętać o tym, że kapłani egipscy obliczli bezbłędnie moment zaćmienia Słońca, przy zupełnie błędnym założeniu, że Ziemia jest płaska.

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

To jest taki kwiatuszek, że próbowałem wygooglować czy ktoś już tego nie napisał :)))), ale nic konkretnego nie znalazłem. Poza tym jest tam błąd logiczny moim zdaniem, ale nikt się nie czepia, więc przekaz jest chyba na tyle jasny, że, chyba, można to zostawić jak jest.

 

Dziękuję za śledzenie moich wytworów i pozdrawiam :)

 

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wszystko się zgadza, taka była intencja przekazu i cieszę się,  że ten fragment tak jest odczytywany. Błąd logiczny polega na tym, że żadne oczy nie mogą być inne od wszystkich, ponieważ się w tych wszystkich zawierają i znaczyłoby to, że są również inne od samych siebie, co nie jest prawdą. Prawidłowo powinno więc tam być, że są inne od wszystkich innych, ale, po pierwsze, tych 'innych' już jest za wiele, a po drugie, nijak nie udawało mi się kolejnego wcisnąć :). I wyszedł mi taki, w sumie, nonsens, który, jak się okazuje jest odczytywany zupełnie po mojej myśli. :)

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niedomówienie ;)

Najważniejsze, że działa :)

 

Tak, ale można to też co najmniej na dwa różne sposoby rozumieć.

 

Również pozdrawiam. 

 

 

 

 

Szczerze mówiąc, aż mnie troszeczkę zatkało :). Żeby mi tylko woda sodowa nie uderzyła do głowy! ;)

A tak serio... bardzo dziękuję.

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

 

Wielkie Dzięki :).

Również pozdrawiam.

 

 

 

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A, że... jak ja buk, to - kotku - bajka jeża.    
    • Jaka moc - co ma Kaj.    
    • Ma ta gagatku puk - ta gaga tam.  
    • Nadeszły dziwne lata, które tak naprawdę nigdy się nie skończyły, ale ja po raz pierwszy zrozumiałem, że wolność pojawia się jedynie w marzeniach, bo tu, na dole, nawet sny kąpią się w smole, a piękno stanowi ten zapach wiosny w styczniu, który rozpyla magię zza rogu, by trochę ulżyć nam, Nędznikom, którzy nie zasługują na oświetlony pałac.   Nie, Nami bawi się Stary Bydlak, napuszczający biedaka na biedaka, nieznający drzazg ani siniaków, z radością oglądający przejeżdżających się ludzi na arenie, którą ułożył jego umysł grabarza. On najchętniej kupiłby każdemu bilet na drogę krzyżową i gdyby nie Prometeusze dzień trwałby tyle, ile jest godzin codziennej niewoli. Stare Bydle kwili z uciechy, kiedy wysyła kolejne orły do grzebania w ich wątrobach.   Zna koniec, podczas gdy my, Nędznicy, najbardziej się go obawiamy, przekazując strach naszym następcom, a nadzieję kładąc w marzeniach, choć naprawdę to w marzeniu jest jedyna nadzieja.   I jak co roku dziękujesz skinieniem głowy, bo usta nie byłyby w stanie tego wypowiedzieć, bo my, Biedacy, jesteśmy prości, nie tak jak te bandy uniwersyteckie, które za sztuczne złoto zapomniały stare pieśni o polu walki w naszych sercach „Dostojewski? Nie! To Rosjanin Nie człowiek”. Zatem biorą lub depczą różańce, zależnie od tego, kto jest na ambonie, a dla Nas, którzy chcą po prostu najeść się jutro, liczy się ten zapach wiosny, który zbuntował pierwsze pierwiosnki, dające nadzieję, że kiedyś marzenia nie skończą się i nie zaczną na strachu, bo są jak niezapisane nuty, słyszalne przy jednym lub drugim murze, niedostępne jak nabity rewolwer, niepożądane jak dzisiejszy obiad, są niechcianym podarunkiem ognia, a niestety walczyć potrafimy jedynie na polecenie Starego Bydlaka i wchodzimy w jego miny, bo nie rozumiemy, że słowa, które wypowiadamy, dotyczą najczęściej tylko Nas samych.   Aż w końcu, któregoś srebrnego dnia, pojmiemy start i metę naszych codziennych polowań. Kiedy już skończy się strach, koło czasu podzieli nas na orły, tchórzy i Prometeuszy, i dlatego tak mało jest pomników ku czci tych ostatnich na świecie, bo cały czas okrążani jesteśmy przez własne zjawy, które szepczą: „Bój się, trwaj i bój…”.
    • Żart, straż.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...