Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Spróbuj choć raz
nie zwariować!
ze szczęścia,
smutku czy żalu.

Spróbuj choć raz
zachować

trochę umiaru!


Z rozmachem przemierzasz ulice
by potem się kulić w zaułkach,
na księżyc planujesz podróże
a przecież zwyczajność jest prostsza.

A potem brakuje emocji,
brakuje też sił tych na codzień,
bo życie nabiera jakości
na szczytach dopiero, gdy stajesz.

Spróbuj choć raz
nie zwariować!
ze szczęścia,
smutku czy żalu.

Spróbuj choć raz
zachować
dystans i 
trochę umiaru!


To nie jest poprawna konstrukcja,
i rzadko się komu spodoba
bo ceni się właśnie najlepszych,
im ciężko zwykłości podołać.

Bo kiedy i sukces jest po to
by zassać na chwilę uwagi
prócz dzbanka i kasy na koncie
nic więcej się raczej nie zdarzy.

 

Spróbuj choć raz
nie zwariować!
ze szczęścia,
smutku czy żalu.

Spróbuj choć raz
zachować
dystans i 
trochę umiaru!

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Dojrzały wiersz, piosenka? Podoba mi się sposób przekazu,

bo można go odczytać dwojako, jako retrospekcja własnych doświadczeń

i zarazem tekst ukierunkowany na czytającego. Któremu robi się trochę 'nieswojo' ;)

Ale czy taka wyważona powściągliwość w każdej sytuacji, to na pewno dobry kierunek?

Osobiście uwielbiam spontaniczne a nawet wariackie uskrzydlenia.

Serdecznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Ciekawy wiersz sąsiadko, ale nie  wiem, czy tak jest. Weźmy: "bo życie nabiera jakości
na szczytach dopiero, gdy stajesz". albo: "bo ceni się właśnie najlepszych\
im ciężko zwykłości podołać".. Mój ulubieniec Schopenhauer pisał (cytuję z pamięci), pogoda ducha, jasny umysł i zdrowie są brzęczącą walutą, cała reszta ma już niewielkie znaczenie. Oczywiście, kasa jest ważna, ale powyżej pewnej kwoty już nie wpływa na poziom zadowolenia, co nauka wykazała. 

Pozdrawiam mocno wiosennie:)

Opublikowano

@jan_komułzykant @Marek.zak1 @ais Refren wpadł sam, dalej rzeźbiłam. Ale miałam uwagę m.in. na himalaistów, przejścia na granicy przeżycia, zamarznięcia w górach. Temat obszerny. Czemu tak często "wielcy" tak słabo sobie radzą w szarości. Potrzeba uwagi ma znaczenie, jupitery, igrzyska, emocje. A zwykle życie jest takie ciekawe!

 

Ais - babol, wielki jak byk trudno nazwać literówką. Żadne dyktando by go nie utrzymało. Już poprawiłam, dzięki. ;) 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ...bez odwołań do klasyków – z tego miejsca oświadczam: pragnąłbym cię tak samo, gdybym był Seneką, Ezopem, miał wygląd potwora Frankensteina, czy samego Quasimodo! chciałbym, by rosnąca mi na twarzy broda Arystotelesa lśniła od twojej intymnej wilgoci, palce, którymi napisałem wszystkie starożytne teksty, baśnie braci Grimm, Pochwałę głupoty i powieści detektywistyczne, zanurzały się w twoje zagłębienia. niech moim, wnikającym w twoje piękno językiem mówią Attyla, Scypion Afrykański Młodszy i Ptolemeusz, w czujących woń twojej skóry nozdrzach klują się Tomasze z Akwinu, Markowie Aureliuszowie, a nawet sam Bernard Gui! chcę cię pieścić będąc Kantem i Wolterem, Tacytem i Magellanem, przytulać się po konfucjańsku (jakkolwiek miałoby to być). tylko ty się nie zmieniaj, nie odchodź w przeszłość. wiem! skaż mnie na dożywocie! przy sobie. nie będę czekać na wzruszenie procesu. myślowego. na zmianę decyzji. zabierz mnie stąd. na ile się da. chcę zwariować. prosto w ciebie.  
    • @ViennaP Dziękuję serdecznie i... odwagi! Nie gryzę. 
    • To miał być krotki list Lecz kto teraz listy pisze ? Dziś już nawet sny  Nie trafiają do mych skrytek   Jestem znów tylko tłem  Wypełnieniem na obrazie W ramach obcych szczęść  Stoję skromnie na regale   Jak mam uwierzyć że  Ktoś wyciągnie ku mnie dłonie  By rozgonić mgłę  Ze skroplonych zimnych wspomnień    Ref.   Przecież nie może być tak Że tylko ten jest świat  Przypadek szczęść kilku Zbiór marzeń bez szans   Bo przecież musi gdzieś być  Takie miejsce gdzie nikt Nie nosi pazurów  Nie szczerzą się kły   
    • w cieniu życie wyśnione jak sen którego nie było sterta nieprzyzwoitych myśli w których i tak nie utonę tak jak nie spadnę ze szczytu mojego ja  w nicość choroba to nie wojna raczej poligon tak dla zabawy  życie jak Ether niby coś wypełnia  a samotność to i tak pustka  w tęsknocie  a co jeśli śnię ten sam koszmar jak wymiana pingpongowa w życiu nie wszystko jest możliwe  ale kto wie może po śmierci Paddington będzie żywy w Londynie  zamalować wewnętrzny głos tak czarną farbą bym zaświecił czarnym światłem pokory przed snem kolejna noc i znowu dzień oby w łóżku  szmer życia zachichotał ze mnie  dając przed oczy fachowców tfu autorytety nawet  którzy nie znają odpowiedzi na te pytania  które samego mnie trapią w punkt  czy cień błyśnie świadomością własnej przestrzeni  i wróci na kartkę a słowo będzie  znowu tylko punktem  na koniec i tak zostanie tylko  Bóg?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ale, że tak do szpiku kości? i ślad nie pozostanie?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...