Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dokładnie tak. To przede wszystkim chciałem przekazać. I wtedy jest takiemu człowiekowi dużo trudniej nauczyć się. Bo psychika nie jest już taka chłonna i elastyczna jak w młodości.

Dziękuję za polubienie.

One przyciągały do szkoły jak magnes.

@Asia Rukmini Dziękuję za serduszko

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za pozytywną opinię.

 

Nie pozostaje nic innego jak nadrabiać teraz. Choć przypuszczam, że zapewne może być nieco trudniej, gdy zabrakło pierwszych szlifów w podstawówce.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ale powiem Ci na pocieszenie, że z wiekiem będzie jeszcze trudniej. Zatem jesteś jeszcze w dość dobrej pozycji. No może nie startowej, ale jednak.

Być może dopiero na emeryturze czas zatoczy koło i powrócą dawne romanse, gdy będzie go więcej . Niektórym seniorom się udaje.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To się cieszę.

Staram się pocieszać kogo tylko mogę. Taką mam cechę od dziecka. Nie zawsze się udaje. Czasem wychodzi na odwrót. Ale się nie zniechęcam. Co się nie udało za pierwszym razem może uda się za następnym.

Ta zasada też sprawdza się w miłości, również tej szkolnej, o której tu mowa.

Opublikowano

Fajny. Przegapiłam relacje w szkole, zatem pół życia frycowe płacę, bo nie znam ludzi i ich przyczepów.

Wprowadziłabym ew. rymy, ale może i nie? Teraz jest zadzior, niczym nastoletni. bb

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To prawda, bo przeszli szkołę życia. Mniej się uczyli. Zatem mieli więcej czasu na bezcenne w tym wieku relacje.

Oczywiście jakieś minimum obowiązuje, żeby nie zostać na drugi rok tej samej klasie, bo to też jest dość przykre przeżycie.
Obecnie niektórzy rodzice przykładają zbyt dużą wagę do formalnej edukacji swoich dzieci. Powoduje to, iż one prawie cały czas się uczą i nie mają czasu na relację z rówieśnikami. I potem jest im trudno z uczuciami w dorosłym życiu.

 

Ja staram się to tłumaczyć, ale jakoś tak nie do końca ze zrozumieniem.
Ale tutaj na forum to widzę, że wszyscy ten temat czują, co mnie cieszy.
Dziękuje za serduszko.

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...