Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Fale oceanu biły w piaskowiec, odrywały z niego głazy, kruszyły na kamyki, mieliły w piach: żółty pod wodą, złocisty w słońcu. Ziarenka przyklejały się do jej stóp, brzucha, pośladków… Zanosiła piasek na klapkach do domu. Strzepywany na dywan, wysysany odkurzaczem, wracał do morza, opadał na dno, czekał aż przypływ podniesie go z głębin, wyrzuci na brzeg, aby szlifować jej pięty. Spłukiwała piach wodą ze źródełka, lecz trzymał się mocno, dopóki nie starła go gąbką, a wtedy jedno ziarenko wpadło jej do oka. Nie bolało, nie wytoczyło łez, ale zamieniło ją w skałę, patrzącą na ludzi obojętnym wzrokiem, niezdolną do uczuć.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za komentarz i przepraszam za spóźnioną odpowiedź.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Skądś znam to powiedzenie, tylko nie mogę sobie przypomnieć skąd…

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Inspiracji dostarczył pobyt na plaży w Maroubra NSW, gdzie piasek jest nieco drobniejszy niż nad Bałtykiem i niezwykle kleisty, że aż trzeba go ścierać szmatką lub gąbką.

 

Natomiast ta niezdolność do uczuć to już moje wypaczone spojrzenie na życie, gdyż młode kobiety na plaży są zazwyczaj wesołe i przystępne.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

Opublikowano

czyli piaskiem po oczach :)))) w Bułgarii piasek był zmieszany z perłową macicą muszli, kiedyś taka "wbiła" mi się pomiędzy łopatki, trudno było dosięgnąć, a swędziało jak cholera... :))
Czyta się :)))

Pozdr :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, piasek wieloma odmianami się mieni.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

W młodym wieku marzyłem o egzotycznych wyspach ze śnieżnobiałym piaskiem, a tam często piasek jest szary, a kiedy mokry nabiera koloru czekoladowego, bo jest wymieszany z wulkanicznym popiołem i przy byle podmuchu wpada do oczu, zgrzyta w zębach i w ogóle zamienia romantyczny nastrój w coś zupełnie przyziemnego.

 

Byłem tylko raz w Bułgarii; w Złotych Piaskach i mile pobyt tamtejszy wspominam, bo za parę tanich okularów przeciwsłonecznych z bazaru można było zjeść królewski obiad w restauracji: pieczony kurczak, do tego sałata ze śmietaną, młoda kapusta z koperkiem, pomidory, a na deser winogrona i melon pokrojony w kostkę. 

 

Dziękuję za miły komentarz i pozdrawiam.

Златни пясъци издуха прочутата Ипанема в световна плажна класация

Opublikowano (edytowane)

@aff Smażenie się w słońcu to nie moje ulubione zajęcie, lecz wiele osób to robi: żeby łyknąć witaminy D, albo wyeksponować urok ciała. Niesamowite ile się zmieniło w ostatnich czasach: kobiety chodzą w g-stringach, a niektóre opalają się bez biustonosza i to na zwykłych, publicznych plażach. Ciekawe, co będzie za kilka lat.

 

Dziękuję za podzielenie się ciekawymi refleksjami.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Edytowane przez staszeko
Fix typo. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@staszeko Ziarnko do ziarnka - przebierze się miarka, czy jakoś tak... 

Ciekawi mnie, co było u niej tym "ziarenkiem", przepełniającym "czarę goryczy"? Którego żadna "gąbka" nie była w stanie wytrzeć?

 

Dobrze mi się czyta Twoje teksty.

 

Pozdrawiam:)

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • przygarnij mnie czule jednym ruchem ręki wśród poezji oplecionej wstążkami zatopionej w palecie czerwieni poprowadź dłoń łagodnie aksamitnym szlakiem rytm oddechu niecierpliwie przerywaj wargami szeptem rozniecaj ogień wilgocią przetkany chłodem szmeru pohamuj fale krwi rozgrzanej obsyp nas brokatowo zanim w noc odpłyniemy skąpani w potoku deszczu rubinowej jesieni        
    • @Jacek_Suchowicz Ślicznie  Rano spoglądam na Czerwone Wierchy.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
    • Zegar urzeka melodyjką i odtworzoną dykteryjką, a dołączone jaskółki są bajką.  
    • myślę o tobie całym ciałem  o niej o nas dzień i noc   płynę za tobą całą sobą  bez przerwy na wytchnienie    świecę srebrem przegubów  otwartego pocałunku    z każdym oddechem uda nabierają drżenia  z każdym zbliżeniem usta czerwieni             
    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...