Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, ale chodzi też o ogrom spraw, decyzji, problemów jakich dzieciństwo jest pozbawione.

Wachlarz tego jest tak szeroki, że nie ma sensu próbować wymieniać. 

O, nie żadnych vilanelli do jasnej Anieli. 

Dorosłość ma swoje dobre strony, ale jakby to rzucić na szale wagi z mojego punktu widzenia dzieciństwo ma zdecydowanie więcej zalet. 

Edytowane przez Czarek Płatak (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

I dzieciństwo, i dorosłość są maksymalnie do dupy. Pamiętam, jak jako szczeniak marzyłem o dorosłości, by mieć możliwość czasem powiedzieć "będzie tak i tak, nie inaczej, bo ja tak właśnie chcę". I okazuje się, że nadal trudno to powiedzieć, tylko w dorosłości przeszkody są mniej jaskrawe.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jaka beztroska, obowiązków moc, do szkoły na 8,  6 dni w tygodniu, egzaminy na karku, wymagania od cholery, jak u jedynaka, a zdecydować nie można było, nawet szkolnej w stołówce, bo tylko jedno danie i mogłeś zjeść albo nie. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak się nie obróci 

tak dupa z tyłu... 

Ooo, z tymi daniami na stołówce można było zrobić jeszcze wiele innych rzeczy. Mój dzienniczek mógłby być tego niezłym indeksem. 

 

Dziękuję 

Pozdrawiam 

Współczuję.

Ja miałem dzieciństwo latem, na wakacjach u dziadków. 

 

Prawda 

Dwa różne 

Pozdrawiam 

Pewnie. Dobrze byłoby wytracać tę zdolność w nieco mniejszym zakresie. 

To o tym 

Nigdy nie jest tak, że po równo 

Póki życia, póty nadziei 

Daj cynę jak ogarniesz odpowiedź ;] 

Ja już Panie normalnie nie wiem.. 

Zakładam, że winne jest szczęśliwe dzieciństwo. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Prawdziwa Wiara i Wiara w Prawdę
    • Czy niewysłowione ludzkie cierpienie Może mieć swoją cenę?   Czy bezbronnych przerażonych dzieci łzy Można dziś na pieniądze przeliczyć?   Czy przerażonych matek krzyk Można zagłuszyć szelestem gotówki?   Czy za zrabowane schorowanym starcom przedmioty Mogą młodzi biznesmeni dziś żądać zapłaty?   Czy za zachowane obozowe opaski Wypada dziś płacić kartami płatniczymi?   Czy za wspomnienia młodzieńców rozstrzelanych Godzi się płacić przelewami sum wielomilionowych?   Niegdyś zabytkowe monstrancje i menory, Padały ofiarą rasy panów chciwości, Kiedy SS-mani pieniądze za nie liczyli, Jak przed wiekami Judasz za Chrystusa srebrniki.   I bezcenne pamiątki rodzinne, Często zacnym ludziom zrabowane, Nierzadko kryjące wyjątkową historię, Przez SS-manów były przeliczane na pieniądze…   Dziś niemieccy biznesowi magnaci, Zapominając o prostej ludzkiej przyzwoitości, Nie licząc się z swymi wizerunkowymi stratami, Na tamtym cierpieniu znów chcieliby zarobić,   Na głosy sprzeciwu pozostając głusi, Topiąc w drogich alkoholach sumienia wyrzuty, Tragedię tylu ludzi chcieliby spieniężyć, Kalkulując cynicznie łatwy zysk…   Niegdyś oni do naga rozebrani Głodni, wychudzeni, bezsilni Będąc na łasce SS-manów okrutnych, Bez pozwolenia nie śmiąc się poruszyć.   Niewysłowionym strachem wszyscy przeszyci, Z zimna i strachu przerażeni drżeli, Czekając na śmierć w komorach gazowych Wyszeptywali słowa ostatnich swych modlitw…   A dziś na niemieckich salach aukcyjnych, Panuje wszędobylski blichtr i przepych, Wszędzie skrojone na miarę garnitury, Połyskujące sygnety i sztuczne uśmiechy,   Szczęśliwi potomkowie katów i oprawców, Bez poczucia winy ni krztyny wstydu, Za tamtych ich ofiar niezgłębiony ból Żądają butnie wielocyfrowych sum…   Lecz my otwarcie powiedzmy, Że cierpienia spieniężyć się nie godzi, Niezatarte przyzwoitości zasady I tym razem spróbujmy uchronić...   Lecz my ludzie szczerzy i prości, Choć symbolicznie się temu sprzeciwmy, Może oburzenia głosem stanowczym, A może prostych wierszy strofami…   By te padające bezwstydnie ceny wywoławcze, Cywilizowanego świata wstrząsnęły sumieniem, Milionów ludzi budząc oburzenie, Głośnego sprzeciwu będąc zarzewiem.   By ten kolejny skandal Godzący w pamięć o ludobójstwa ofiarach I tym razem nie był zamieciony pod dywan, By upokorzoną była niemiecka buta...        
    • utkłem w polu bez granic  w pustej przestrzeni  pomiedzy nie a nic  a do tego brak    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Omagamoga Zapewne to tęsknota za utraconym Rajem. :)
    • @E.T. dziękuję za za szczerość i w pełni się zgadzam z twoim komentarzem, niestety nie lubię czegoś niewyjaśnonego, czegoś co ktoś inaczej może to zrozumieć. Jeśli chodzi o wpis P.S to dodałam go ze względu na mój wcześniejszy wiersz który musiałam usunąć ponieważ ludzie go wzięli zbyt dosłownie twierdząc że pewnie potrzebuje pomocy i skłaniam do samobójstwa co kompletnie nie miałam tego na myśli... 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...