Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

mamo idę na wojnę


Rekomendowane odpowiedzi

mamo idę na wojnę
dostanę karabin
będę strzelał
najlepiej w serce lub w głowę
tak mówi sam generał

 

mamo idę na wojnę
za naszą waszą wolność
bić się będę bez ustanku
cel to szczytny wrócę więc 
bez najmniejszego szwanku

 

mamo idę na wojnę
wojenka wzywa żołnierski
bije werbel - żołnierzy ubywa
wiedz mamo że widzimy się z powrotem
nie płacz tylko za mną mamo nigdy potem

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziecinna parodia wojny i polskiego (za naszą waszą wolność/bić się będę bez ustanku) żołnierza, taki wypatrzony angielski humor. bardziej pretensjonalny (nie płacz tylko za mną mamo nigdy potem ) dodatkowo dochodzi skojarzenie płacz-łzy-pot, zamiast wyraźniej przeszłości określonej słowem później. wiersz odstrasza, ostrzega i ironizuje brakiem powagi, szacunku do konieczności i odwagi z jaką powinno się stawić czoło problemowi agresji militarnej. stanowi zatem antywojenny sprzeciw. pod takim kątem udany wiersz, chociaż to tak jakby umierającego rozbawić - (może szybciej umrzesz to byłoby w stylu angielskim) proponuje jednak zmienić pointę;

rozpłacz się mamo za mną teraz

nie wtedy kiedy przywiozę dla ciebie

moją śmiertelną kulkę

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam jako dyskretną pochwałę pacyfizmu. Jako przez lata pracowałem w szwajcarskiej firmie ze Szwajcarami, zacytuję zdanie z wielu dyskusji, które msz podsumowuje: w państwie może być wojsko własne, albo obce.

Pozdrawiam

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@sam Prawie się Tobie udał merytoryczny komentarz, tudzież krytyka, a takie są przecież najbardziej pożądane, ALE niestety nie tym razem. "dziecinna parodia wojny..., wypatrzony angielski humor..., skojarzenie płacz-łzy-pot (nie chciałem być sprawcą takiego skojarzenia w niczyjej głowie:D i pointa: "(...) moją śmiertelną kulkę" 

@sam Nie obrażę się jeśli wykasujesz swoje wypocinki pod moim wierszem, bo nie da się ich najzwyczajniej w świecie czytać ze zrozumieniem. Próbowałem kilkukrotnie - nie da się.

 

Ps. Ze swojej strony mogę jedynie obiecać, że uczynię niezwłocznie to samo z tą oto powyższą odpowiedzią oraz ustosunkowaniem się do tego coś napisał.

 

pozdrawiam ropuszy

 

 

 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@samPiąteczka! Dobrze, że jesteś!

 

pozdrawiam ropuszy :) 

@aff Udowadniasz po raz kolejny, że w internecie jest już praktycznie wszystko - my też już jesteśmy :) 

Myślę, że się wywinę i tym razem, przecież tam są nieśmiertelni poeci. 

 

pozdrawiam ropuszy :) 

@sowa Dzięki, że podzieliłeś się swoim odczuciem na temat wiersza! 

 

pozdrawiam ropuszy :) 

 

@Marek.zak1 To nie pochwała, a postawa. Są na wojnach i medycy nie walczą, a bywają cholernie potrzebni. Niezapomiany serial M.A.S.H

 

pozdrawiam ropuszy :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Myślałem, że życie chce mi powiedzieć jedno

      Lecz się pomyliłem, gdy trafiłem w samo sedno

      Potencjał swój pełny odkryłem 

      Spodobał mi się, w końcu poczułem, że odżyłem 

      Konsekwencje może i będą duże, 

      Ale też i czemu miałbym się sprzeciwiać własnej naturze?

      W domku opuszczonym się zaszyję 

      I kto wie, może ludzie uznają, że już nie żyję.

       

                                *********

       

      Od dzieciństwa wmawiano mi, że będę nikim

      Nic nie osiągnę, mimo, że zawsze miałem dobre wyniki

      Rodzice - durnie - codziennie alkohol pili

      Często mnie do czerwoności bili

      Wstydziłem się gdziekolwiek wyjść 

      Gdyż rany, które miałem ciężko było zakryć.

       

      Rówieśnicy wcale lepsi nie byli,

      Do różnych czynów się odważyli,

      Nigdzie bezpiecznie się nie czułem,

      Dla nauczycieli byłem chyba duchem,

      Prośby i skargi moje zostały zignorowane,

      Mieli na mnie totalnie wyjebane,

      I co, czy jakoś na to zareagowałem?

      Nie - dzieckiem byłem i strasznie się wtedy bałem.

       

      Lata mijały, a ja wciąż taki sam

      Cichy, nielubiany, w skrócie jeden wielki chłam 

      W świat dorosłych wdrążyć się chciałem 

      Lecz prawdę powiedziawszy, niczego nie umiałem 

      Praca, pomyślałem, pozwoli mi się ogarnąć 

      Myśli złych natłok na bok zepchnąć.

       

      W warsztacie samochodowym mnie zatrudnili,

      Jedynie sprzątania i mycia nauczyli

      Dziwnych bardzo ludzi tam spotkałem 

      Chyba to nie dla mnie - pomyślałem 

      Szkoda jednak tak szybko było się poddać, 

      W końcu sam chciałem dorosłe życie poznać.

       

      Z czasem, okazało się, że popełniłem błąd 

      Mogłem uciec jak najdalej z tamtąd

      Wparowali ludzie w broń palną uzbrojeni

      Jakieś pieniądze oni bardzo chcieli

      Bez wahania szefa mojego zastrzelili,

      Resztę pracowników śmiertelnie pobili

      Ja ukryłem się w jednej z szafek

      Głupi sądziłem, że nie zajrzą do wszystkich wnęk.

       

      Moje najgorsze obawy się spełniły 

      Wydarzyły się rzeczy, które do końca życia będą mi się śniły 

      Drzwiczki raptownie otworzyli

      Wyciągnęli mnie z kryjówki, kogoś zawołali, a potem mocno w głowę uderzyli

      Traciłem powoli przytomność, mocno na podłogę upadłem 

      Krew ze mnie leciała, gdyż mokro pod głową miałem...

       

      Ocknąłem się po dłuższym czasie,

      Nie wiedziałem, co się wydarzyło właśnie 

      Otumaniony przez chwilę byłem 

      Lecz w końcu do podniesienia się odważyłem.

      Głowa mnie bolała jak cholera 

      Cóż, przeżyłem jako jedyny, trochę szkoda

      W duchu tak bardzo umrzeć bym chciał, 

      Ale los najwyraźniej inne plany miał. 

       

      Udało mi się w końcu wstać 

      Trochę ciężko mi było równowagę złapać 

      Rozejrzałem się dookoła siebie uważnie 

      Nie wiedziałem, czy ten spokój mogłem traktować na poważnie 

      Po chwili ruszyłem przed siebie

      Nie ukrywam, czułem się wtedy bardzo niepewnie

      Otworzyłem pobliskie drzwi i wszedłem do głównej hali

      Cisza, nikogo nie było, wszyscy już pojechali...

       

      Nie miałem pojęcia jak zareagować 

      Tak szczerze, to chciało mi śmiać,

      Widok tych wszystkich trupów 

      Uświadomił mi ile w życiu doznałem trudów, 

      Przecież ten jeden gość pod wpływem 

      Dotykał mnie, kiedy po pracy się myłem 

      A teraz leżał na ziemi martwy

      I tak jak cała reszta, zostanie on zapomniany. 

       

      Od tego momentu inaczej się czuję, 

      Morderstwami się strasznie lubuję, 

      Nikomu tego nie mówiłem,

      W tamtym zakładzie niedobitków dobiłem,  

      Dziwną przyjemność mi to sprawiło

      I to uczucie w pamięci utkwiło,

      Zabrzmi to wręcz niepokojąco 

      Myślenie o tym, działa na mnie kojąco. 

       

      Rodzice całe życie mnie bili,

      Ogromną krzywdę psychiczną mi wyrządzili,

      W własnym domu bezpiecznie się nie czułem 

      Z lękami się codziennie budziłem 

      Siniaki miałem praktycznie na całym ciele,

      Tego całego gówna było jeszcze wiele, 

      Ale powiedziałem temu dość,

      Niech sprawiedliwości stanie się zadość!

       

      Obudziło się we mnie dzikie zwierzę,

      A więc, zrobiłem to, do tej pory w to nie wierzę, 

      Matka i ojciec 

       

       

       

       

       

      Ogólnie to nie jest dokończone, pytam się was - czytelników, czy póki co ma to sens co pisze, wiele mam do poprawki, coś Chce jeszcze dodać, także na matka i ojciec się to nie skończy, ale chciałbym poznać waszą opinię co o tym wstępnie sądzicie, czy składniowo ma to sens itd

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...