Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wybieram się w podróż i choć złote algi
prowadzą donikąd, przyszłość, to śnięty spokój, 
życie nad taflą. Brzuchem do góry

 

odmierzam sen; zmrożony na wieki trzyma
metrum (nie)śmiertelności. Tylko ten, co uwierzył, 
zostanie oczyszczony, reszta — 

 

sól na nieszczęście. Śliski, biały nalot
oblepia mięso. Wybielam się z doczesnych obietnic,
nic już przeze mnie nie przepływa. Porzucam rybie ciało

 

na pastwę niemego krzyku. Jestem prądem, płynę

 

pod prąd.

Opublikowano

Dziękuję Anno za komentarz. 
Tytuł jest troszkę prześmiewczy, treść nieco aluzyjna, momentami dotkliwa, puenta sprzeczna... Jeśli coś z tych elementów odnalazłaś w jakimkolwiek ze swoich obrazów, nie zbłądziłaś;) Dziękuję Ci raz jeszcze. Pozdrawiam. 
 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak dla mnie to wcale nie sprzeczna. Przecież jak ktoś jest prądem, jak to nieraz ze mną bywało, to zawsze płynie pod prąd wobec tego co było dotychczas. Gdy ktoś chce coś zmienić i wyznacza nowe prądy, to napotyka opór starego.

 

Lubię takie niejasne klimaty z szerokim polem interpretacji.

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...