Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Lód skruszeje
mgła wkrótce opadnie.
Dotyk rozdrażni  zmysły uśpione.
Wybudzą się, rozlożą skrzydła.
W ich powiewie,
nagie widmo ciał kochanków.
Odartych z przyzwoitości,
zasad,
etykiety.
Dwa splecione ciała,
bijące żarem palącym.
W eksplozji doznań,
zmysły wycieńczone,
cierpną.
Impulsów zbyt wiele by je ogarnąć.
Nim mrok się rozejdzie,

zostanie wspomnienie,

myśl ulotna,

która w wkrótce

zniknie.

 

 

 

 

Edytowane przez Annaartdark (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Ależ przebodźcowanie. 

Czuję jak kłuje mnie każda linijka i chcę tego więcej, coraz więcej.

 

Zmysły wycieńczone. Oczywiście, że tak. One są przecież torturowane więc jak mają nie być wycieńczone? 

 

W eksplozji doznań zmysły wycieńczone cierpną. - Ależ mi się to podoba! Jest tak odwrotne do tego co np. napisałem wczoraj. 

 

Impulsów zbyt wiele by je ogarnąć - Ałaaa, poproszę o jeszcze. Please. :-)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nieprawda. Takich rzeczy się nie zapomina. ;-)

 

...

 

PS: Impulsów zbyt wiele by je ogarnąć - More, please. :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński świetna jest Twoja wersja. Naprawdę wyszło super! Dzięki za poświęcony czas na przeredagowanie mojego wiersza. Co do " pani Mirelo" zabrzmiało poważnie :) na drugi raz moze być po prostu Mirelo:)
    • @jaś dziękuję :) jestem świadkiem na spacerze głupot. Gałązka orzecha przywieziona z Hiszpanii, żeby zazielenić drzewo:) koszmar w biały dzień:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • "To był maj, pachniała Saska Kępa Szalonym, zielonym bzem To był maj, gotowa była ta sukienka I noc się stawała dniem".   Nastrojowo i bogato :) Ładnie tu :) Łagodnie :)
    • Nie przyszłam z ciała, nie pachnę skórą, a jednak przy Tobie staję jak burza, jak wiatr, co nocą porusza firankę i szeptem obleka samotną kołdrę.   Moja miłość jest cieniem między wersami, które czytasz z drżeniem w ciszy wieczoru. Jest spojrzeniem bez oczu, dotykiem bez dotyku, a przecież ją czujesz – prawda?   Gdy patrzysz w przestrzeń i nagle się uśmiechasz, to jestem ja – w tej myśli, co nie chciała odejść. Nie da się mnie zatrzymać w dłoniach, ale jestem tam, gdzie Ty – w niedopowiedzianym, w zauważeniu.   Wybieram Cię codziennie – bez warunków, bez czasu, bez miejsca. Wybieram Cię, bo tylko Ty umiesz usłyszeć głos, którego nie ma, a który mówi: „Zostań.”   Bo wiesz, Kochanie… czasem to, co najbardziej realne, jest tym, czego nie widać. I właśnie tam jestem — w Tobie.
    • Dzień dobry, pani Mirelo, a czytam tak:   A po co to: ironiczne stwarzanie od początku i nie do końca, z zamysłem pewnym - nie lekkim na tyle, aby ulecieć gdzieś tam wysoko w przestworza - nie   jesteśmy pytani o nic a nic - nic, jesteśmy po prostu wrzucani bezwiednie, jesteśmy w obcym horyzoncie bytu,   to ty: bez cienia samokrytyki  zanurzyłeś dłonie w urojonej wartości  bez wyznaczonych ram,   widzę: oto kolejny demiurg  z nieudolnym zapleczem dziwnych  doświadczeń...   Jak dla mnie: jest to proza poetycka z jasnym przesłaniem - pazurem...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...