Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ojcu


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli "znasz", to szczerze współczuję i... miałem napisać 'przytulam', ale nie chciałbym być źle zrozumiany.

A co tam - przytulam! :)

Wiadomo, że każda taka historia jest inna. Może tylko jedno trochę nas łączy. Podobno jako dzieci szybciej doroślejemy, co niekoniecznie bywa plusem. Ale nic dziwnego, kiedy dzieciństwo nie zawsze wspomina się jako szczęśliwą sielankę. Dziękuję pięknie, pozdrawiam.

 

 

 

Masz rację, nic, ale dziękuję, że to napisałaś.

 

Pewnie, że zna. Mam zdjęcia jak mnie nosi "na barana"

@dot. Dziękuję pięknie i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zastanawiałam się wczoraj czy iść na cmentarz... w sumie to przecież nie tam się kogoś przechowuje, ale w środku i nie poszłam... tak by się zdawało, bo za sprawą Twojego wierszyka poszłam bardziej niż zwykle.

 

I wiesz, aż się prosi żeby napisać, że jak już w tej kwestii ktoś chce "przytulać" to powinien zrobić to dobrze. Wiele osób spotkałam, które zrobiły to źle, a tak niewielu zrobiło to dobrze.

 

Ty okazałeś zrozumienie tematu. Doceniam to i również "przytulam" :)) i dziękuję za ważny (i jak widać działający) wiersz.

 

Miłego dnia życzę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Natuskaa

 

Rozumiem. Wygląda na to, że chyba miałem rację - każda historia, nawet z tych

 

zdających się na podobne, w rzeczywistości bywa zupełnie inne.

 

Dlatego ja na pewno bym poszedł, a nawet pobiegł, ,gdyby tylko ktoś

 

mógł mi wskazać, gdzie.

 

Dziękuję Ci bardzo, miłego wieczoru również, serdecznie pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@jan_komułzykant

Miałem rodziców, którzy byli pokoleniem tzw. wojennym. Byli dziećmi, gdy 2 wojna światowa utopiła we krwi ukochaną ojczyznę, Polskę. Znałem swojego tatę, ale życie tak pokierowało naszymi losami, że nie miałem czasu, aby z nim poważnie porozmawiać o tamtych czasach, a do tego byłem za młody na tak poważne rozmowy. Twój wiersz Janku dotknął wrażliwą strunę w moim sercu.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja o ojcu wiedziałem do pewnego momentu tylko tyle, ile "można/albo należało" mi powiedzieć. Ale

dowiedziałem się, że nie był to raczej 'spokojny duchem' obywatel komunistycznego reżimu i reagował.

Niestety, zbyt mocno i na własną zgubę. Do dziś nie znam jego miejsca spoczynku.

Dziękuję, pozdrawiam.

@aff bardzo dobrze Ci się kojarzy, bo do tej bandyckiej organizacji należeli przede wszystkim

UBeccy KCi - zobacz, jaki zbieg okoliczności.

Dziękuję, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,, Królewstwo Chrystusa nie jest z tego świata,, J38   Jezus Królem urodzony w żłobie cierniowa korona zaprowadziła Go do nieba któż wymyśliłby taką drogę nie była usłana różami nie miał pałacu i licznych sypialni    a jednak jednak to ON jest królem poznać Go po owocach którymi jesteśmy pewnie nie wszyscy... dorodnymi często w nieszczęściu dojrzewamy   Jezu ufam Tobie   11.2024 andrew Niedziela, święta Chrystus Królem Wszechświata
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @egzegetaNie ma sprawy Wiktorze. Wiktorze, czy z tego tomiku wierszy zakosztujemy kunsztu pisarskiego Twoich dzieł? 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...