Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

pokonać w sobie niechęć do nosa
wiecznie mokrego i puszek z karmą
w kuchni spiętrzonych - przygarnąć szczenię
na imię miłość dać - może warto?

 

pysk zwróci tylko gdzie rzucę patyk
tęsknie zaskamle do mnie gdy usnę
na mą komendę padnie jak zdechły
ogonem wznieci kurz za mój uśmiech

 

pokornie będzie kroczył przy nodze
łba nie wychyli nigdy nad stołem
a gdy o miłość ktoś spyta - powiem:
wreszcie mam nad nią pełną kontrolę

 

 

Edytowane przez error_erros (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No chyba się po mnie nie spodziewałeś słodkiej? ;D

Dzięki! A Sowy do tego nie mieszaj, niczym nie zawiniła, by ją z tym wierszem kojarzyć ;P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Stary, w przewracaniu to ja jestem fachura :]

Dziękuję!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję! Legenda głosi, że raz na sto wierszy udaje mi się nie przekombinować ;D

Bardzo się cieszę, że Ci się podoba i że dotyka! I że prostota wyszła wierszowi na dobre ;>

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję! Tu taka ciekwostka: to jest recykling wiersza, który napisałem dawno temu i był okropnie nieudolny, ale szkoda mi było fajnego pomysłu ;D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja nigdy nie znalazłem w sobie nigdy jakiejś szczególnej życzliwości do psów - ani do zwierząt w ogóle. Ale nie robię im krzywdy ;>

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...