Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dostrajam się kolorem ciszy
uśmiech ze snu gładzi

palce zamaczam w miodzie, liżę słodycz
zapach kawy zaklinający węże

kot spragniony troski
tymczasem chlipie mleko staromodnie

w powietrzu miejskich gazów
chłonę zapach życia
na tempo wcale nie taki odrażający

na przystanku parę gołębi
zerkają ciekawie

Opublikowano

Pierwsza strofa jest dobrym wprowadzeniem. Natomiast czwarta to najjaśniejszy moment wiersza, zdecydowanie przypadający do mojego gustu . Zawiodło mnie zakończenie, choć jak widać powyżej, innym się podoba. Jak dla mnie brakuje w nim 'akcentu', jakiejś zapadającej w pamięć puenty. Serdecznie pozdrawiam, z płucami pełnymi miejskich gazów. // 51

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja raczej stronię od pobudzania zmysłów gazami.
z za-pachami życia też różnie :)

pierwsze dwa wersy kobiece. przyjemne dość

„Wypierze wszystko prócz kieszeni. Głowę.” Bez namaczania.
„Jak obsrane przez gołębie Planty”.

Co do wiersza, niektóre frazy jakby wzięte z sufitu. Zamaczanie. Palce w miodzie lizane dla mnie niesmaczne.
Staromodne chlipanie mleka, jeszcze z inwersją - to powoduje, że wiersz mi przypomina Kraków.
Na nie, ale rozumiem, że innym się podoba.
pozdr
Opublikowano

Ładnie. Podoba mi się. Taki oobrazek malarsko-psychologiczny. Spokojny, dostrojony.
Gołębie puentują w klimacie. Zmieniłbym ich ilość do pary (para).
Tylko, wg mnie, niepotrzebne są podwójne i potrójne spacje między słowami. Nie służą niczemu, a rozpraszają odbiór.
Pozdrawiam.
Ja.

Opublikowano

Dziękuję wszystkim za komentarze. Na-tak i na- nie. Podoba mi się pomysł, Jacku, zmiany na "para gołębi", lecz jeśli chodzi o spacje, to właśnie dla podkreślenia tego, co po nich ma nastąpić. Raczej nie zrezygnuję. Do 51 fu: w zakończeniu było "we mnie też wiosna", lecz nie byłam pewna, więc "zabrałam". Jay i ot anka-dzięki za uwagi w warsztacie (na?)

Na zakończenie: bardzo się cieszę z odwiedzin i miłych słów. A kotka, od wszystkich pogłaszczę. Bardzo ładny-biały, z kropką na szyi, czarnawym ogonem i zupełnie nieświadom, że wędruje po internecie( a może?- jakimś swoim kocim zmysłem). Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Masz i piękną duszę i nieprawdopodobną wrażliwość Alu :)                                                                                                  Serdeczności

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                                                                        
    • @tie-break   Zanim pani odpowiem na pytanie, to: zrobię lekki ukłon - jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym, natomiast: Jezus Chrystus był filozofem uniwersalnej miłości, a jego matka jest Królową Polski - w sposób symboliczny została ukoronowana przez Króla Jana II Kazimierza we Lwowie, dalej: dla mnie najważniejsza jest Święta Matka Natury i dlatego ją złapałem na zdjęciu, potem: dodałem lekkiej stylizacji, aby zdjęcie mogło przybrać charakter artystyczny, kończąc: więcej informacji pani znajdzie w eseju pod tytułem "Saga" i w wierszu pod tytułem "Szczodre Gody" - tutaj można znaleźć.   Z uszanowaniem  Hrabia Łukasz Wiesław Jan Jasiński Herbu Topór 
    • @Starzec, dziękuję 
    • @Somalija podrywasz mężczyzn? jakichś Kamilów?
    • Przyznam szczerze, że nigdy nie były moją mocną stroną. Powód był zazwyczaj prozaiczny. Nie lubiłam wilgotnych poduszek, w które łzy często wylewałam. I to przeważnie w samotności. Zawsze jakiś powód się znalazł. Często tylko dla mnie zrozumiały. Zupełnie nieistotny dla innych. W sumie trudno się dziwić. Jestem inną. Po swojemu inną. Rozumiem inaczej świat, w którym przyszło mi żyć.   Wiem. Egoistka ze mnie. Jakbym była pępkiem, wokół którego świat ma się kręcić, tak jak chcę. Ale tak wcale nie jest. Po prostu czasami nie wiem, jak odnaleźć siebie, w tym wszystkim, gdzie mnie jest tak mało.   Znowu śniłam, o zaczarowanych złudzeniami, konwaliach. Podeptanych przez złych ludzi. A może nie tyle złych, co nie myślących dalej. Poza czubek własnego nosa. Nie zastanawiają się, że kilka słów, może kogoś bardzo zranić. Tak bardzo, że w jakiś skrajnych okolicznościach, człowiek targnie się na swoje życie, a przyczyna nie będzie nawet wiedziała, że przez nią, o jednego człowieka mniej na świecie. A mógłby jeszcze tyle dobra popełnić i być dla kogoś.   Ktoś powie, że zła także. Lub być obojętnym. To prawda. Bo życie nieprzewidywalne jest, a człowiek nie ideałem, lecz nieustającym początkiem przyczyn i skutków, o trudnym do przewidzenia, finale. Dla siebie i dla innych.   Czasami się czuję, jak ta niepasująca konwalia. Jestem nią. Rosnącą gdzieś z boku, obok ogródka. Na szczęście w nieszczęściu, tym razem obudziłam się w cieniu podeszwy.   Wisiała nade mną, na promieniach słońca. Nie pozwalały, by mnie wgniotła w ziemię.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...