Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam - nie ma co wybaczać  - normalność - 

                                                                                     Pozdr.

                                                                               

Opublikowano

Słowo "zezwierzęcenie" wydaje mi się obraźliwe dla zwierząt, bo takich wyrafinowanych i bezwzględnych drani  jak ludzie to nie ma w całej przyrodzie. Tam się zabija z głodu, a ludzie zabijają dla satysfakcji. Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zgodnie z definicją, człowiek jest najokrutniejszym drapieżnikiem w znanym nam świecie. Ale niestety, to nie prawda, że zwierzęta zabijają jedynie z głodu. Zabijają również dla zabawy. Normalny, najedzony kot będzie do znudzenie wciąż łapał myszy, chociaż nie będzie ich zjadał. Przesympatyczne delfiny dla czystej rozrywki zabijają mniejsze od nich morświny, a w zeszłym roku oglądałem na łące szczątki zatratowanych, dosłownie rozniesionych na strzępy przez krowy, młodych łabędzi. Krowy na pewno nie zrobiły tego z głodu (może z jakiegoś niezrozumiałego lęku, a może właśnie dla rozrywki, nie wiem) itd., itp. Niestety, to jest wspólna, zwierzęca część naszej natury. Kto twierdzi inaczej, tak naprawdę nie zna świata zwierzęcego i ulega złudzeniom podsycanym przez nieprawdziwe bajki. Mój problem polega na odwróceniu punktu widzenia i stwierdzeniu, że w niektórych sytuacjach, niektóre zwierzęta potrafią zachowywać się "po ludzku", ale też bym tego nie uogólniał. Chociaż mam ogromny szacunek dla świata zwierzęcego i ubolewam np. nad uprzemysłowieniem hodowli, to Człowieka stawiam zawsze ponad zwierzętami i myślę, że to jest właściwa hierarchia. Napewno wiesz, że naziści kochali ptaki i psy (Hitler był wegeterianinem), ale nie uczyniło to z nich lepszych ludzi.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dokładnie tak jest. Prymitywne zwierzęta raczej nie mają dylematów moralnych, nie zastanawiają się nad zadawanym cierpieniem. Widziałem kiedyś, jak taka, przyduszona mysz zwiała kotu sprzed nosa. Bawił się wcześniej łapiąc ją i wypuszczając, aż się znudził, a ona odpoczęła i uciekła, gdy akurat na chwilę patrzył w inną stronę. Jego zdziwiona mina i zachowanie, gdy to odkrył, bezcenne.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Miłego dnia Marku.

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...