Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nad ranem

między zimą a wiosną

wisi słońce pod horyzontem

i niebo jeszcze się nie szkli

czworokąty i punkty świateł

wydzielają strefy komfortu

sen gęsty ciepły i ciężki

pozwala czuć się bezpiecznym

 

i nagle 

dźwięk zimny odrywa ścianę

tynk pościel bieli jak śniegi

ciepłe ciało ze snu wyrwane

blednie

tężeje

śledzi

nie-pokój rozwarty na oścież

źrenice szerokie i drżące

nie mogą znieść widoku

światła

Opublikowano

@Albina Wiktoria Teresa Mal

 

Dziękuję, miło mi, że obrazy do Ciebie przemówiły.

Jeśli chodzi o strefy komfortu, to jakoś nie zwróciłam uwagi na ich popularność, 

ale rzadko tu bywam :) Z kolei jeśli idzie o synonimiczność - to komfort i bezpieczeństwo,

mają podobne znaczenie, 

jednak komfort jest szerszym pojęciem, można czuć się bezpiecznie podczas bombardowania w zimnej i wilgotnej piwnicy, jednak trudno czuć się tam komfortowo. Jedno i drugie wojna niestety odbiera. 

Jednakże pomyślę nad strefami komfortu, może coś lepszego przyjdzie mi do głowy, na tę chwilę pomysłu nie mam. 

 

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam, 

 

Deo. 

 

@samm

 

Dziękuję bardzo <3

  • 1 rok później...
Opublikowano

@Nata_Kruk

 

Dziękuję. No cóż, wojna na Ukrainie toczy się nadal, 

ale teraz oczy świata patrzą na Bliski Wschód, gdzie też dzieje się wiele zła. 

Człowiek ma w sobie taki mechanizm przetrwania, że zapomina o zainicjowanej i trwającej już tragedii. 

Tragedii, która najbardziej dotyka zwykłych, niewinnych ludzi. 

 

Dzięki za zatrzymanie się, Nato. 

 

Deo

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Dobra, pozytywna filozofia. Trzeba osiągnąć pewien poziom dojrzałości, aby umieć zapełnić każdą pustkę.   Ale z perspektywy krytycznoliterackiej nie jest dobrze z tym wierszem. Plecak został wypchany bardzo oklepanymi elementami - w tym miejscu należałoby solidnie pocisnąć wyobraźnię. Ostatnia cząstka to irytujące posumowania i wnioski. A przykazanie pierwsze dla piszącego powinno brzmieć: nie zanudzaj czytelnika swego...
    • @Leszczym Wytłumaczenie samego siebie jest wysiłkiem i to czasami wyczerpującym na maksa, bez dwóch zdań. Robienie zamieszania - oj, lubię to! Wtedy wiem, że człowiek ma strasznie dużo do powiedzenia. Oj, słucham i obserwuję wtedy jak dziecko. W tym jest prawda, autentyczność... Mam taką manierę, że w tym robieniu zamieszania podchodzę do człowieka i mówię: Cześć, jestem Monika. Robię to, co prawda, po raz drugi, ale teraz mam przyjemność z prawdziwym JA.
    • Mogę się tu trochę wtrącić

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie mówię, że nie... Jeśli chodzi o pełen "profesjonalizm" (choć można się pokusić o pytanie, co dla kogo jest profesjonalizmem), trochę szlifu tu trzeba, z naciskiem na "trochę" – czyli niedużo. Uważam, że obecne pisanie zostało unowocześnione, co jest zupełnie zrozumiałe. Nasze reakcje są zależne od teraźniejszości, więc myślę, że ten tekst jest jak epoka dinozaurów, zapomnianym przeżytkiem. Wakss powołał się na Leśmiana, więc wydaje mi się, że sporo to wyjaśnia. Zarzut do słownictwa jest dla mnie bezpodstawny. Zresztą, pozwolę sobie na osobistą wycieczkę myślowo-opiniującą... wiersze wierszami, ale niektóre komentarze (z naciskiem na "niektóre") są tak nasiąknięte filozoficznym, dystyngowanym, wyszukanym słownictwem, że pozostawiają po sobie uśmiech... Jestem inteligentny, mówię elokwentnie. Kłaniam się nisko przed elitą
    • @Domysły Monika W sumie to nawet przemyślałem. Albo przynajmniej w teorii podjąłem się wysiłku siebie wytłumaczenia przed sobą samym. I mi akurat wychodzi, że mam dużą podświadomą chęć robienia zamieszania. Zresztą to kiedyś, dawno już, a było mniej symptomów, bo prawnikowałem, zauważył mój śp. Dziadek. Myślę, że to może być klue zagadnienia, ale wielu rzeczy nie wiem. I dużo mi się nie mówi. Myślę nawet, że w tej chwili wobec tych dużych sił zaprzężonych i często przeciwstawnych sobie, to jest generalnie nie do ustalenia. I żaden tekst, komentarz, mail, piosenka, graffiti i inne takie tego już nie zmienią. 
    • Bardzo dobrze, atawistycznie, ze słowiańską dzikością. Poezja podróżuje do swoich pierwotnych przeznaczeń.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...