Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fizyk wielkich energii


Gość Franek K

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Pewien jądrowy fizyk pod Pskowem

Wciąż wynalazki wymyślał nowe

Chcąc ocieplić kalesony

Dodał do nich dwa atomy

Wyszły mu gacie termojądrowe

 

 

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@chmurny

 

Z tą obscenicznością to nie przesadzajmy. Toż to w końcu limeryk

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

 

Dzięki i pozdrawiam

Opublikowano

@dot.

 

Tych ineksprymabli nie znałem. Kapitalne. Merci

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@dot.

 

A może chciał przeprowadzić fuzję? Muszę to jeszcze przemyśleć

Opublikowano

@dot.

 

Rzecz się dzieje w Rosji, a to stan umysłu. Dostanie medal

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Ewa80

 

O jądra trzeba dbać, zwłaszcza zimą ;)

@Klip

 

Zasadniczo powinny być jądra, ale się nie rymują z kalesonami. Mogłyby być neutrony, elektrony etc.

Opublikowano (edytowane)

@Klip

 

O le dobrze pamiętam to Grabaż z zespołu Strachy na Lachy bawił się tymi słowami w jednej z piosenek.

Mnie z kolei bardzo się podoba tekst jednej z piosenek rosyjskiego zespołu Lube, gdzie wykonawca śpiewa: "agoń i ja - agonija". Nie do zrobienia po polsku niestety :(

@Ewa80

 

Dziękuję za miłe słowa. Ja mam cały czas w pamięci to, co powiedziała W. Chotomska: "Najważniejszy jest dobry pomysł". Jego realizacja oczywiście też, ale jak pomysł jest kiepski, to żadne słowa go nie pociągną. Ocena jednak jest bardzo subiektywna. Moje (moim zdaniem) najlepsze teksty przepadały tutaj bez echa.

Kiedyś faktycznie liczyłem sylaby, a teraz biorę to raczej na słuch :)

 

Pozdrawiam.

 

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Ewa80

 

Tu nawet nie chodzi o wysiłek. Wydawało mi się, że bazują na świetnych pomysłach, ale widocznie zostały źle ubrane w słowa. Bywa i tak.

Opublikowano

@dot.

 

Był kiedyś taki radziecki uczony Zinowjew. Ten to dopiero potrafił wyczyniać cuda :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czasami można, a czasami my swoje, on swoje. Jak w tych szkoleniach, rynek tego nie zaakceptował i kropka. Za długie, za skomplikowane, niejasne, czy coś innego. Ile to firm się przewiozło, że wydawało się, że produkt wspaniały, a tymczasem klapa.  Pozdrawiam 

Opublikowano

@dot.; @Marek.zak1

 

Właśnie usłyszałem, że wprowadzono na rynek smartfon, który ma tylko podstawowe funkcje. Fajnie, tylko że ma kosztować 1,5 tys.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nuda kojarzy mi się z dzieciństwem i Babcią, która pięknie umiała się nudzić. Gdy byłam dzieckiem i pytałam ją, co robi, często odpowiadała z uśmiechem: – A wiesz, z nudów to sobie czytam książkę o niedobrym królu, a potem upiekę trochę pączków. Wówczas pytałam, czy mogę się z nią ponudzić. Siadałam obok ze swoją książeczką. Najczęściej czytałyśmy ją razem, z podziałem na role, świetnie się przy tym bawiąc. A potem obie piekłyśmy pączki. Czymkolwiek Babcia by się nie zajmowała, czyniła to „z nudów”. Dopiero wiele lat później zrozumiałam jej mądrość. W ten sposób dawała mi do zrozumienia, że cokolwiek robi, dla mnie zawsze znajdzie czas. Jej „nuda” była przestrzenią otwartą dla mnie. Gdy Babci nie było w domu, sama wymyślałam dla niej zajęcia: gry, krzyżówki, wspólne malowanie. Byłam szczęśliwa, że dzięki mnie Babcia nie ma czasu na nudę. Ta dziecięca perspektywa jest bardzo trafna. Kiedy dziecko mówi, że się nudzi, najczęściej wyraża w ten sposób niezaspokojone pragnienie bliskości z rodzicami czy dziadkami. Ale taka nuda ma też inny, ważny wymiar. Uczy, że czas „nicnierobienia” można wypełnić marzeniami czy wymyślaniem „odlotowych” pomysłów. Przyzwyczaja do tego, że w przyszłości trzeba będzie czasem zostać sam na sam ze sobą – i że warto polubić to własne towarzystwo. A czy nam, dorosłym, wypada się nudzić? Psycholodzy twierdzą, że tak, ale podkreślają, że nuda nudzie nierówna. Istnieje bowiem nuda twórcza i nuda destrukcyjna. Ta pierwsza jest świadomym wyborem, chwilą wytchnienia. Ta druga to raczej objaw niepokoju i wewnętrznego chaosu. Niedawno zadzwoniła do mnie koleżanka z pracy. Gdy zapytała, co robię, odpowiedziałam „po babcinemu”, że z nudów próbuję napisać wiersz. W słuchawce usłyszałam śmiech. – Chyba naprawdę umierasz z nudów – stwierdziła. – Zachowujesz się jak desperatka. Zaproponowała kawę. Okazało się, że w domu nie mogła się na niczym skupić, a bezcelowe chodzenie po pokoju nazwała nudą. W rzeczywistości miała kłopoty i musiała się po prostu „wygadać”. Jej „nuda” była przebraniem dla lęku i stresu. Czym innym jest świadome nudzenie się, które psychologia zdecydowanie poleca. Taki stan pozwala prawdziwie wypocząć, odstresować się i nabrać dystansu do problemów. Daje szansę na poznanie swoich potrzeb i znalezienie nowych zainteresowań. Publicysta Simon Reynolds zauważył, że nuda uspokaja system nerwowy. Porównał ten proces do czyszczenia pamięci podręcznej komputera – usuwamy to, co w nas niepotrzebnie zalega, by zrobić miejsce na nowe dane. Korporacyjne nastawienie na nieustanną wydajność wyrządza naszej psychice ogromne szkody. Długa praca bez czasu na regenerację prowadzi do apatii, zniechęcenia i… paradoksalnie, do spadku efektywności. Tę zależność zaczynają rozumieć najwięksi gracze. Zwiedzałam niedawno pewną międzynarodową firmę, w której czas na nudę wpleciono w harmonogram dnia pracy. Obok biur stworzono wydzielone strefy na bezczynne siedzenie przy kawie, sale do drzemki, pokoje do gry w ping-ponga czy sale muzyczne z kompletem instrumentów. Czyżby tam zrozumiano, że przemęczony mózg nie może być kreatywny? Że musi mieć czas, by się po prostu ponudzić? Może więc nadszedł czas, abyśmy poddawali się nudzie bez wyrzutów sumienia, bez poczucia, że marnujemy cenne minuty? xxxx - Halo, co robisz? - Nudzę się. - A to przepraszam, nie przeszkadzam. (znalezione w Internecie)
    • Witaj - też lubię chodzić na strych - minionym pachnie - budzi refleksje -                                                                                                 Pzdr.uśmiechem.
    • @huzarc pięknie to napisałeś, dziękuję. Dobrego dnia :) @Alicja_Wysocka Alu, bardzo mnie to cieszy, dziękuję :) Tobie też. @Migrena dziękuję za Twoje spojrzenie. Dobrego czasu :) @Jacek_Suchowicz peelka to typowa kobieta, w kilku wersjach. Jak widać, w Twoim czytaniu - rozkrzyczana,  u mnie o wiele cichsza, u kogoś jeszcze jakaś inna. Cudownie, że poezja na to pozwala. Dziękuję za Twoje spojrzenie  i pozdrawiam :)
    • Delektuje się Chopinem:) jest mi lekko jak u Boga :)   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...