Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Wiążę się z tymi, którzy odchodzą
(ach, żeby taki
chciał zostać przy mnie!).
A Ci co chcą mnie - mnie nie obchodzą.
Wolę oglądać te sceny w filmie.

(chórek) Ach, żeby tylko oglądać w filmie!

Wiążę się z tymi którzy zajęci
(pracą czy wódką,
najświeższą żoną)
a Ci dostępni, nudni są tacy.
Na tacy serce fochy roztrwonią.

(chórek) Największą miłość fochy roztrwonią!

I jak rozwiązać krzywe równanie,
(krzyżyk położyć
na związki wszelkie)?
Przestać przeżywać, wzdychać po kątach
i w taki spokój zmienić udrękę?

(chórek) Ale czy starczy oglądać w filmie?

 

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Marek.zak1pragmatyczne podejście ;) Chciałam nawiązać chórkiem i tematyką do Woody Allena, ale nie wyszło ani lekko, ani zabawnie. Spotkałam sie z Frankiem gdzieś daleko, z Tobą sąsiedzie mijać się mogę na pasach. "Umówmy się wiosną w Barku na Dakowie". To dobry wers na rozpoczęcie piosenki. bb

Opublikowano

@beta_b w tą wierszowa relację uwikłani są mężczyźni ;). Mnie osobiście nie podoba się zdrada, zresztą kto lubi być zdradzany, oceniony, zużyty i wypluty.

Z drugiej strony wiersz bardzo pociągający, pokusa zawsze jest atrakcyjna, kusi do samego końca, aż do bólu. 

Pozdrawiam jak najbardziej serdecznie.

Opublikowano

Fajny tekst.

Czepnąłbym się delikatnie tylko do "fochy pogonią". Bardziej bym tu widział coś z "roztrwonią". Przemyśl.

P.S. 

Byłem wczoraj w Lidlu

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
    • @Nela Myślę nad tym wierszem. Taką "córeczką" była kiedyś moja Mama. Jej ojciec po powrocie z wojny pił i traktował dzieci jak niewolników z przemocą włącznie. Jej matka odkąd moja Mama skończyła lat 9 traktowała córkę jak służącą w gospodarstwie rolnym ( np. ze złości spaliła jej lalkę, którą sama sobie uszyła), o posłaniu do szkoły nie było mowy. Jakie piętno do odcisnęło? Miałem najwspanialszą, mądrą życiowo, kochającą Mamę na świecie. Do końca swoich dni była dla mnie prawdziwym przyjacielem. zawsze cierpliwa, nigdy nie czyniła mi wyrzutów, nie miała pretensji. Tak wzrasta Człowiek, czego i tej dziewczynce z wiersza z całego serca życzę.
    • Ta kolei sakwa złota, to łza, w kasie lokat.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...