Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

sentymentalni głupcy gromadzą obrazy

których nikt nie kupuje

drobne migawki uczuć

wczorajsze westchnienia i obietnice

 

nigdy nie mają dość pieniędzy

by zasłużyć na uznanie świata

nie stoi przed nimi otworem

 

ale pamiętają

może tylko oni

marzenie dziewczyny ze szwalni

by mieć pończochy cieniutkie

jak mgiełka i zabawę kociąt

których zawsze  za wiele

 

nigdy nie znajdują odpowiednich słów

w błyskotliwych rozmowach

zapatrzą się w chmury 

ptaka co przysiadł na gałęzi

krople deszczu wpadające

w kałuże

 

sentymentalni głupcy

nigdy nie zostają na dłużej

odchodzą a wtedy przez chwilę

jest ciszej i smutniej

 

Edytowane przez Stary_Kredens (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Stary_Kredens

Ważny Wiersz o Istotnych Sprawach. Lub odwrotnie, jeśli wolisz.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wszak właśnie o te "migawki" chodzi. 

Pozwolisz zaproponować co nieco? 

A gdyby trzecią zwrotkę napisać tak:

"ale może tylku oni pamiętają 

marzenie dziewczyny ze szwalni

by mieć 

pończochy cieniutkie jak mgiełka

i zabawę kociąt których zawsze

za wiele"? 

A w kolejnej cząstce:

"nigdy nie znajdują" zamiast "nigdy nie znajdą" i "zapatrują się" w miejsce "zapatrzą się"? 

Z przyjemnością. 

 

Niedzielne,

M.  

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...