Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 rok później...
  • 5 miesięcy temu...
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

@Somalija  Żeby dobrze zrozumieć treść, musiałem najpierw nauczyć się czym była jaskinia Platona. Jeśli jesteś przykuta i odwrócona do wszystkiego plecami to widzisz jedynie cienie prawdziwej rzeczywistości, włącznie z miłością.

 

Twoja bohaterka dąży do Słońca. Do ostatecznego poznania czym jest miłość, tak myślę.

Opublikowano

@Somalija 

   Podoba mi się metafora "witraż doznań"

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Warto odinwersjować drugą cząstkę w następujący kształt: 

   "w jaskini Platona 

    kulę się na kolanach

    ostrzegana snami". 

   A czy w przedostatniej chodziło Ci o: "cień miłości

 zanieś sobą"?

 

   Serdeczne pozdrowienia .

 

 

Opublikowano

@Corleone 11 Wiesz jak ja piszę,  generalnie przestawiam szyk, stanowi to ochronę przed podejrzeniem o korzystanie z czatu, ze sztuczną inteligencją... 

Znasz pojęcie ,,zanosi się na deszcz", to taki rodzaj zanoszenia... Dziękuję za komentarz

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Somalija

   Zauważyłem, że stosujesz szyk przestawny, jednak obecnie nie używamy go w poezji. Podobnie jak wraz z rozwojem języka polskiego zaprzestaliśmy korzystać z czasu zaprzeszłego. 

   Naturalnym jest też pytanie, dlaczego ktokolwiek miałby Cię podejrzewać o korzystanie z pomocy S.I. przy pisaniu wierszy?? 

   Niezależnie od znaczenia "zanoszenia", poprawna forma to mianownik "cień" albo "cienie". 

   Dzięki Ci za odpowiedź

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Serdeczne pozdrowienia .

   

Opublikowano

@Corleone 11 Ja mam bardzo starą duszę i czas zaprzeszły jest moim naturalnym... a co do ,,cienia" miłości, to peelka go wypatruje, pragnie... to jest wiersz, w dodatku mój... Sam wiesz sprawa jest skomplikowana, myślę i pisze samodzielnie... w pracy mam przez to sukcesy, ale i porażki... generalnie przemieszczam się... Pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Somalija

   Jestem pewien, że ten wiersz jest Twój. Dlaczego w ogóle miałbym wątpić

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Sukcesy i porażki mają wszyscy albo ścisłej sprawę ujmując - prawie wszyscy. 

   Świetnie, że myślisz i piszesz samodzielnie - tak ma być.

   Wiem nawet spore "co nieco" o byciu starą duszą: napisałem o tym w jednym z rozdziałów "Innego spojrzenia". I też uwielbiam czas zaprzeszły. Jak wiesz, był używany i w polszczyźnie: "zrobił był", itp. I było to rozwiązanie, sprawdzone w  starszych językach, od łaciny poczynając. Ciąg czasów przeszłych nie do końca zdaje egzamin. 

   A o co chodzi z tym przemieszczaniem się? 

   

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - cieszy mnie że poruszył - czyli zdał egzamin - dziękuje -                                                                                                               Pzdr.   Witaj - fajnie że ładnie - dziękuje -                                                                 Pzdr.                                                                  Witam - miło mi że obraz czytelny i emocjonalny - dziękuje  -                                                                                                          Pzdr.  Witaj - tak wyszło - a z tym blaskiem może masz racje - dzięki że czytasz -                                                                                                       Pzdr.                                           
    • Ale możesz poruszyć emocjonalnie czytającego:). Pozdrowienia
    • Kończy się jesień, przychodzi zima, Brunatne liście pod dębem gniją, Smutny patrzę mokrymi oczyma – Jakiego wyroku i winą czyją?   Żegnam dzień szary, a jutro: Zimne powietrze, deszczowo, Znów dzień szary, i smutno – Choćby jedno pocieszyło słowo.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Asfalt od deszczu odbija światło, Łez nieba więcej wytrzyma – Mnie nie przychodzi to łatwo.   Z spuszczoną głową przez ulicę, Powłócząc ciężkimi nogami, Betonu krążki i kroki liczę – Sam ze sobą, godzinami.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Mokre powietrze przenika do głębi, Smutek serce gorące zatrzyma – Nie słychać gruchotu gołębi.   Dzień szary, smutek i nędza, Na strunie duszy rozpacz zagrała, W melancholii świat zapędza – Nadzieja nie przetrwała.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Nie policzę, ile złego przybyło, Dobro już się mnie nie ima – Serce smutne z bólu zawyło.   Zgubiona nadzieja, szklane oczy, Dni krótkie, noce nieprzespane, Życie jak kamień się toczy – Myśli szarością posypane.
    • Krzyk Długi, głuchy krzyk Rozrywa mi płuca Zgniata mi serce Wyżera od środka martwy już mózg Ale na zewnątrz nie słychać nic Duszę się swoją niemocą Duszę się bólem Na gardle czuję podeszwę istnienia Które coraz głębiej wbija swoje kolce w moją krtań Nie umiem wstać Nie umiem podać ręki słońcu Parzy mnie współczucie A poczucie winy wypala znamię na mej duszy Zapadam się I czuję jedyne kojące ciepło Dziewiątego kręgu piekła Gdzie witają mnie zdrajcy godności I na tronie zakładają mi koronę cierniową.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...