Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ósmego dnia Bóg umarł
możliwe że z nadmiaru pracy
może dlatego że jego kontrakt wygasł
i nikt się nie palił do przedłużenia
są także słuchy że po prostu odszedł w siną dal
i upozorował zgon

przerażeni 'potężni' zwołali walne posiedzenie
co z projektem 'raju'? -główny temat
zwłaszcza że ów 'wygasły' po kryjomu stworzył coś dwa razy (pogwałcił w ten sposób regulamin pracy)
na swoje podobieństwo i to takie bezczelne kreatury
że nie zanikły razem ze swoim źródłem ale postanowili zostać
i dobrze się bawić jakby co najmniej to wszystko należało do nich

następnie powstał chytry plan wygnania
nie ujawniając o odejściu architekta
stworzono regułę z góry skazaną na porażkę
(od tego urwało się powiedzenie, że nikt nie jest doskonały)
bo mimo że to stworzenia myślące to łatwo można je nakłonić do czegoś przez zakaz.

Zaraz po wydaleniu 'przypadkowych'
został utworzony też projekt awaryjny
znaleźć jakiegoś wpływowego osobnika
obarczyć go wizjami że niby to krewny Boga...-tu nazwisko nieznane
i ma przejąć odpowiedzialność za zbawienie całego gatunku
po czym My 'dłonie' umywamy i nie przyznajemy się do tej wpadki.

Opublikowano

Rzeczywiście - treść niebanalna. Przerażająca, bo odważna. O fantazji tu raczej mowy nie ma, ale oryginalność przekazu(!) - tak przekazu, "nie dla psa kiełbasa" - by niejeden powiedział. Ten wiersz dla inteligentnych i ważących każde słowo. W zbyt pochopnym osądzie można by zgubić prawdę.
Ja zatrzymam go sobie, aby w wolnej chwili delektować się abstrakcją.
Forma - choć na pierwszy rzut oka nmiałem wątpliwości, ale wszystko jest ok ;)

Pozdrawiam serdecznie

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy umrę, mnie nie chowajcie, tylko prochy me wiatrom oddajcie.  Miast ginąć w nieznanym rzędzie, niech burze poniosą je wszędzie, aż ślad mój waszym się stanie.   Bo kiedy umrę, ja być nie przestanę, tylko wspomnieniem waszym się stanę. Jednym miłym, kochanym, innym znów mniej zrozumianym, a jeszcze gdzie i mocno zgorzkniałym.   Więc zamiast chować, odpust mi dajcie: od nieczułości i bezzrozumienia, od win minionych, czasów straconych, co ich nie dałem, a tak pożądałem. Od bezsilnosci i niezaistnienia niech mnie umyją wiosenne deszcze. I światłograniem w strudze słońca niech się stanę, we wszystkich kolorach, losem rozdanych wzorach, gdzie bywać chciałem, odwagi nie miałem, osiądę teraz skroplonym kurzem. Smugą cienia wam zagram na murze. Ku zadziweniu i dla przebudzenia, dla nowej myśli wskrzeszenia śladem palca na szybie was wzruszę i odpocznę na chwilę waszym przebaczeniem zanim dalej w drogę wyruszę. I żył będę, bo muszę. Tylko odpust mi dajcie.
    • Najwolniej jak się da: pędem.  Przez życie idziemy razem: całkowicie sami.  Cofając się wstecz widzimy przyszłość:  pałęta się gdzieś ze wspomnieniami.  Tuż przy nas kroczy Bóg: widoczny w swej niewidzialnej odsłonie.  A człowiek? Dziś jakoś bardziej w siebie wierzy: w przyciasnej cierniowej koronie ...     
    • Każdy dzień dla mnie to jak łza nad pudełkiem wybrakowanych puzli. Zastanawiam się nad ludzkością, nad tym, z czego wynikła i czego jest rezultatem. Możliwe, że jednak pomyłki. No bo skąd się bierze ten samopowielający wzorzec, gdzie co -nty człowiek na ziemi jest "niedopasowany," " niekompatybilny," nie trafia "na swojego," odstaje od przyjętych norm i "nie ma dla niego miejsca"? Człowiek szuka i nie ma, nie może odnaleźć siebie w kilku miliardach innych poszukujących.  ... Czego? Chciałabym po prostu usiąść kiedyś w barze i zamówić lustro. I niech przysiądzie się do mnie ten, kto zamówił to samo ... (Z tego właśnie powodu z reguły omijam bary.) Wolę śnić o granatowych łabędziach - tylko dlatego, że nie wiem, w jakim kolorze jest antracyt Wolę cofać się do przodu - wiem, dokąd wracają błędy.  Wolę być otwarcie zamknięta - w końcu każdy może podejść i sam sobie otworzyć. Kiedy mijam ludzkość, nigdy się nie rozpoznajemy, nie witamy, nie pytamy o samopoczucie.  Kupiłam dziś belę jedwabiu i właśnie upycham ją do butonierki Boga, który jasno mówi, że "nie szata zdobi człowieka."  Odwracam się, by jeszcze raz na Niego spojrzeć.  Bardzo przystojny.  Podejrzanie ludzki! Kaszmir. Z metra.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Wochen Jesiennie i ten szelest litości niesłyszany odbija się echem.
    • Literatura to jedyna religia, której Dekalog przykazuje kłamstwo w dowolnych konfiguracjach i kontekstach.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...