Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Co się robi naszym dzieciom?


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Radosław

@iwonaroma W punkt!!! Bardzo na czasie i bardzo żywo zobrazowane przy użyciu niewielkiej ilości słów wyłuskana esencja. Trudno się od tego uwolnić ale można, jest światło w tunelu. Trzeba pruć piony - począwszy od spojrzenia rodzica na dziecko, w przekonaniach, w komunikatach, można mnożyć ... 

 

Tu sama miłość nie wystarczy, potrzebna jest jeszcze fachowa wiedza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dobrze zaznaczyłeś - niekiedy. Bo czasem te dzieci i ci mądrzy rodzice znajdują się w kleszczach złej albo nawet bardzo złej grupy/społeczności/warunków/okoliczności ... takich i owakich... i jest ciężko.

Dzięki za serduszko :)

 

 

 

 

:) pruć piony :) podoba mi się to sformułowanie. Kiedy się nawet polegnie czasowo to trzeba się koniecznie dźwignąć :) do pionu :)

Dzięki 

 

 

 

 

 

Przeczytałam - bardzo ładny wiersz - odezwa. Temat rzeka. Fajnie dobrane cytaty. Korczak... gdyby wszyscy pracownicy oświaty mieli jego poglądy wdrukowane w serce... ale do oświaty czasami idą ludzie, którzy nie lubią dzieci. A rodzą rodzice, którzy wcale nie chcieli zostać rodzicami. A jeszcze pełno dookoła obcych, którzy chcą wykorzystać bądź się wyżyć...

Dzięki za serduszko

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry bardzo tekst i bardzo na czasie. Trudno znaleźć równowagę między motywowaniem, walką z leniem, a presją, która jest trudna do wytrzymania i prowadzi do nerwicy, czy nawet depresji. Rodzice traktują często dzieci jako wyścigowe konie i oczekują zwycięstw, które mają być osłodzeniem braku takowych we własnym życiu. Pozdrawiam.  

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Franek K

Kiedyś pisałem rymowany wiersz o podobnym przekazie, ale gdzieś mi przepadł wraz z potrzaskanym laptopem :/

Moje spostrzeżenia są takie, że to jednak w głównej mierze rodzice są za to odpowiedzialni. Po co pchamy dzieciaki (często wbrew ich woli)  na te wszystkie dodatkowe zajęcia? Chcemy w nich widzieć za wszelką cenę ludzi sukcesu. A nie wystarczyłoby gdybyśmy je przede wszystkim wychowali na dobrych i porządnych ludzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominam moja szkołę za komuny, gdzie indoktrynacja trwała, a efekt był zerowy. Czy wprowadzenie religii do szkół coś wniosło w temacie wiary, religijności. Czy planowanie wprowadzenie matury z religii coś wniesie? Czy religia w kościołach nie była jednak lepszym rozwiązaniem? 

Poza tym nie bardzo rozumiem, co masz na myśli, że wypada. 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...