Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To już skomentowałem w tekście Waldemara, żeby osiągnąć ambitne cele, trzeba zapierdalać, mieć do tego szczęście i oczywiście umieć odpoczywać. Ludzie biegną, bo chcą zrealizować swoje marzenia, niektórzy być jak Robert Lewandowski, inni jak inne swoje ideały z innych dziedzin.  To nie jest bieg bez sensu, tylko po swoje marzenia, które truchtem się nie dogoni. Pozdrawiam

Opublikowano

@Marek.zak1  Oczywiście, że tak, ale mówisz o ludziach z dobrze ugruntowanym systemem motywacji. Jest to jednak wiersz skierowany raczej w stronę osoby porwanej przez wyścig szczurów, albo po prostu zagubionej w życiu. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Takiemu człowiekowi ambitny cel nie zapewnia sensu, a przynajmniej nie z definicji. Wielu chce je osiągać, ale ich prawdziwym celem jest zazwyczaj coś innego- potrzeba akceptacji, bycia kochanym, poczucie bezpieczeństwa... po prostu coś leżącego głębiej w psychice. Prowadzić to może do tego co starałem się poruszyć w ostatniej strofie- spalenie w imię tego co było cały czas na wyciągnięcie ręki. W założeniu nie jest to więc tekst nawołujący do jak to ująłeś ,,truchtania", ale zastanowienia się na czym w życiu najbardziej nam zależy. Pozdrawiam serdecznie :)

@opal Wracając do biegu odpowiem, że bardzo mi miło to od ciebie słyszeć :)

Opublikowano

@dmnkgl Oczywiście, ze trzeba mieć jakiś motywujący, ambitny, ale osiągalny cel, a sukces, w skrócie, bardzo przybliża akceptację, uczucie, a jeszcze warto wspomnieć, że stety, niestety, kobiety to bardziej kochają jednak tych, którzy ten sukces osiągają, więc tym bardziej warto się starać:). M

Opublikowano

@Marek.zak1  A co jeśli masz już kochającą kobietę i przez pogoń za karierą ją stracisz, bo poświęcałeś jej za mało czasu? Życie pisze różne scenariusze i nie zawsze ambitny cel optymalizuje preferencje. Różnie też można definiować sukces. Moim zdaniem najważniejsze w tym wszystkim jest to, by wiedzieć czego się chce. Pozdrawiam :)

 

Opublikowano

wiersz owszem zatrzymał, le zawiera za dużo wypełniaczy sylabowych proponuję tak na przykładzie trzech pierwszych strof:

 

Za czym biegniesz przyjacielu?
Cień przeganiasz, zachód słońca?
bardzo dotrzeć chcesz do końca,
Zapomniałeś swego celu.

 

Bieg by biegać, wiersz dla słowa,
Szum by zdławić ciszę w sobie.
Nawet możesz stać na głowie
braku sensu już nie schowasz

 

Jest jak dziura wewnątrz serca
Która łaknie wypełnienia
Życie w dziwny trans zamienia,
i świat w oczach twych przekręca.

Opublikowano

@[email protected] 

Wytnie- podetnie nogi snadnie

I kto wie w jaki dół się wpadnie.

Zdrowia Grzegorzu :)

@Jacek_Suchowicz Może i zawiera, ale w mojej opinii na tym zyskuje bo bardziej płynie (co jest chyba ogólną cechą nieparzystozgłoskowców). Dziękuję za krytykę, ale tym razem zostanę przy tym co jest :)

Pozdrawiam serdecznie

 

 

Opublikowano (edytowane)

@dmnkgl

Nie da się nadrobić czasu budowania relacji. Takie rozwiązania są dobre na krótką metę, a sukces w  zakresie kariery nie zrekompensuje utraty miłości, więzi, czy zaniedbań w wychowaniu dzieci. To są dwie różne płaszczyzny. Sukces zawodowy -  jak najbardziej, jeśli nie cierpią nad tym najbliżsi, więzi i głębokie potrzeby. 

 

Tak to widzę. 

 

Pozdrawiam. 

 

Edytowane przez Radosław (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Trochę jak dla mnie zaprzywieszczone w formie, no ale można powiedzieć że ten typ wiersza tak ma. Najbardziej podoba mi się ostatnia strofa. w kontrze do komentarzy - podkładam tu szeroko rozumiane szczęście, którego ta pogoń bardzo często złapać nie może, szczególnie gdy złudnie  wiąże się ze statusem, posiadaniem. Ale o pędzie było już wiele, i wiele tego wałkowałam w sobie, dlatego nie znajduję tutaj niestety dla siebie nic nowego.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...