Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

niektóre z połączeń moich

synaps

zarosły chwastami

 

niedawno jeszcze sieć autostrad

mknęły pomysły fantazje marzenia

kochania oczekiwania i liczne

jakże liczne chcenia

 

chwasty wspomnień

niemiłych zdarzeń i słów

oczekujesz miłości

ode mnie a one

jak erynie  strzegą

i stają na straży

u alkowy wrót

 

no można by było mniej poetycko

i bardziej współcześnie

ty chcesz a mnie przez

twoje dawne grubiaństwo

się nie chce

 

nie możesz tego zrozumieć

to tak dawno było

nieważne

ważne że się wydarzyło

 

chciałam się na przykład

zabawić w tej nowej sukience

ty nie lubiłeś tańczyć

i twoich pocałunków chciałam

wciąż więcej i więcej 

nie tylko pocałunków

bo choć ich czułam niedosyt

to chciałam wejść z tobą dalej

głębiej w krainę rozkoszy

 

ale ty zatrzymywałeś się na jej skraju

bo gdy ja byłam zaledwie w  przedsionku

ty już dawno wychodziłeś z  raju

i szedłeś do swoich spraw dalekich

takich ważnych i

takich ślepych

 

więc me  drogi już zarosły

nie wysyłają sygnałów

synapsy zasuszyły się i rozpadły

zostały blizny

ślad, że coś tam było 

mniejsze i większe rany

a szczęście?

 

gdzieś tam

na samym początku

pewnie  się przyśniło

 

 

Opublikowano

Kobiety są pamiętliwe, mają wielozadaniowe mózgi, wszystko musi grać, a potknięcia tych, na których liczą, którzy są ich częścią, kładą plackiem całe wieloletnie plany... no cóż. To powoduje, że stajemy się jeszcze bardziej pamiętliwe i potem to szczęście... no tak jakiś sen zapewne, bo nie współgra z efektem.

 

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

Opublikowano

Po mojemu Kredensie, aczkolwiek nie jestem specjalista od bielizny

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

,to przegadalaś temat. 

 

Pozdrawiam noworocznie. F. K.

Opublikowano

@Agrafka

 

Rozumiem. Od wielu lat staram się zrozumieć kobiety. Niektóre twierdzą nawet, że nieźle mi to wychodzi, ale nadmiernego rozgadania, to chyba nigdy nie zrozumiem. Tak jak wy nadmiernego milczenia

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Opublikowano

Bez urazy Kredensie. Cenię dobre słowo, ale też oszczędne. Jezdem jednak facetem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Agrafka

 

Jak ktoś mnie nazywa 'Franuś" , to zakochuję się od razu

Gość Radosław
Opublikowano

Przepiękny wiersz. Mądry, bezpośredni, a jednocześnie dyskretny. Aż chce się PL przytulić, porozmawiać. 

 

Pozdrawiam 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jestem tylko łzą w oku świata spadam w jednym mrugnięciu tnę poplątane nici uczuć przychodzę jak płacz odchodzę uśmiechem zarażony czasem chwytam bezpańskie chwile jak psy szczekające o zmierzchu czuję oddechy tych co byli dla nich świeże kwiaty ode mnie znicz zegar wariat do grobu złoży poetę który nie czuł że żyje
    • Od urodzenia, aż do ostatniej godziny Dana odgórnie lub przez dziedzictwo rodziny, Jednemu sprzyja, drugi trochę mniej dostaje, Czy zawzięcie pracuje, czy w pracy ustaje.   Od wieków już wiadomo, że przez życie całe Towarzyszką wierną, zaś zasługi niemałe, Bez których tak trudno, a nawet niemożliwe Życie wieść dobre bez udręk i trosk, Choćby dobrobyt był i układy szczęśliwe Bez jej pomocy stopią się jak wosk.   Na całe życie przypisana do osoby, Więc powinna pomagać stale, każdej doby – Nie zawsze, są przypadki znane I w księgach przodków zapisane: Gdy staramy się za mało Życie będzie nam kulało.   Więc zmienna i kapryśna: raz jest, raz jej nie ma, Rozgniewana, bez żalu człowieka porzuci, Na lodzie zostawi, dobra do śmieci rzuci. Zawieszony człek między stronami obiema Jak w wahadle w stronę to w jedną, to znów w drugą Bez ustanku się buja i do końca nie wie Czy on Doli służy, czy Dola jego sługą.   Egzemplarz się trafi co pomaga leniwie. Niezdarne też zdarzyć się mogą – przyznać trzeba – Nie pomogą, gdy zajdzie pomocy potrzeba. Jak nie w parze nazywamy niedobranymi: Rolnika przypada kupcowi i odwrotnie, Rolnik nie zbierze choćby wysiłki stokrotnie Przewyższały starania sąsiada. Z innymi Dolami już bywa, że wysiłek największy Dóbr zainteresowanego nie powiększy: Kartofle zamiast do ziemi urosną w bok, A on nie zbierze nic, choć czekał cały rok.
    • Z rondelka z wodą dla ptaków — moment — połknęła wiewiórka. Tak wolno szybują ptaki, tylko by wyschły im piórka. Wilka, co nosił — ponieśli, ostrząc swe zęby powietrzem. Dzikom zbyt ciasno już w lesie, w łunie latarni: chrum — weź się. Śmieje się ten, kto ostatni rozgrywa przy wielkim stole, nam los zaś zesłał podatki, fundusze dał narodowe.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...