Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Niewiara


Gość Franek K

Rekomendowane odpowiedzi


W tę noc, co wyła samotnością
Zapadłem w ciemną moc niewiary.
Zawsze stąpałem mocno wątpiąc,
I nie żądałem cudów żadnych.

Nie kiwnął nawet swoim palcem,
Aby rozplątać sznur zawiły,
Zajęty zbytnio nieistnieniem,
Na cześć w peany zasłuchany.

Ratunku szukać w nim na próżno,
Zbyt zarobiony jest w kościele.
Srebrniki zawsze brzęczą głośniej
Niż żywa dusza w martwym ciele.

Jakżeż uwierzyć, kiedy życie
Gaśnie w zasięgu możliwości.
Na wyciągnięcie ślepej dłoni,
Odchodzą w ciszę czyjeś kroki.

Błądzić - rzecz ludzka, nic poradzić,
Jak wrażliwości grzech odpuścić?
Nosić go trzeba aż do śmierci.
Wiara przekleństwem jest ludzkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak od rana na taki ciężki temat, a ja trudne tematy lubię, bo na temat łatwych to nie warto pisać:).  Tekst jest udany, poruszający, a sama puenta (dla mnie) oznacza ostateczne rozstanie peela z kościołem i w ogóle wiarą, czy Bogiem. Zobacz w III zwrotce: ratunku szukać w nim na próżno - tu w "nim" chyba to kościół., a może sam "Bóg", który się mało ludźmi zajmuje, a zaraz dalej - zbyt zarobiony jest w kościele, z tego wynika, że jednak chodzi o Twojego kapłana, czy spowiednika. a bierze się stąd, że, po I zwrotce, przechodzisz płynnie do podmiotu domyślnego i nie bardzo wiedziałem, czy to jest kapłan czy kościół, czy Bóg.  Waga tematu wskazuje na kościół, bo księża są przecież różni. Zresztą te płynne przejścia nie są wadą, a jedynie brakiem pewności peela, gdzie jest zło, może brak dobra, które ma mi pomóc.  

Tak mnie naszło - dla wzmocnienia przekazu zobacz w I linijce II zwrotki: Lecz on nie kiwnął nawet palcem...

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1

 

Dzięki Marku za obszerny komentarz. Jeszcze pomyślę. Generalnie chodziło mi jednak o Boga, ale tego ludzkiego (wymyślonego przez ludzi i przez nich czczonego). 

Sytuacja byla prawdziwa. W wigijny wieczór poszedlem do lasu na spacer. W tym samym czasie, w tym samym lesie, ale w innym miejscu pewien desperat odebrał sobie życie. A mogliśmy się przecież jakoś spotkać....

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technicznie, jak zwykle, bardzo dobrze, ale z przesłaniem absolutnie się nie zgadzam. Osobiście uważam, że człowiek, w swojej naturze, jest istotą wierzącą i tak naprawdę nie ma ludzi niewierzących. Inna kwestia, to kto, w co wierzy. Można nawet wierzyć, że się w nic nie wierzy, ale jest to oszukiwaniem samego siebie. Myślę, że to, w co wierzymy, w dużym stopniu wpływa na to komu lub czemu służymy (dopóki nie jesteśmy do końca zniewoleni). Uważam też, że naturalna potrzeba wiary człowieka jest obecnie bardzo sprytnie i, co ważniejsze, niezwykle skutecznie wykorzystywane przez wielkich manipulantów tego świata. Pustka tzw. "niewiary" jest doskonałym poligonem takich działań, niestety. To tylko moje zdanie, bez próby prostowania czyichkolwiek ścieżek, żeby nie było, że coś tam ;)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwester_Lasota Kwestia wiary jest bardzo szeroka, a w temacie nawet pozwoliłem sobie na:

Tak więc wiara w siły wyższe, zbawienie itp. jest niewielką częścią wiary jako takiej w to, co będzie w przyszłości, ideały itp. Tutaj się zgadzam, że brak wiary i za nią tęsknota  otwiera możliwości manipulantom, oferującym swoją zawsze  najprawdziwsza wiarę. Wiara w siły wyższe jest chętnie przyjmowana, gdyż pokazuje spójny obraz świata od chwili stworzenia, aż po nasze życie wieczne i nie wymaga zastanawiania się skąd, po co i dlaczego i jest miodem na nasze rozterki. Życie z taką wiarą jest prostsze, gdyż wiara ta daje odpowiedź na wiele egzystencjalnych pytań.  

Natomiast twierdzenie, ze nie ma ludzi niewierzących, w domyśle w siły wyższe, jest błędne, bo sam znam takich wielu, łącznie ze mną:). Pozdrawiam

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dot.

 

Takie noce jak ta bardzo potęgują wszystkie drzemiące w czlowieku wątpliwości. Łatwiej im się wypelza wtedy z mroku w... mrok.

 

Dzięki Dot. Pozdrawiam.

 

 

@Sylwester_Lasota

 

Dzięki Sylwestra za mądry i wyważony komentarz. W taką noc i w takiej sytuacji jest jednak bardzo łatwo zwątpić. Być może masz rację. Wierzącym w cokolwiek na pewno żyje się łatwiej. Gdyby doszlo do mojego spotkania z desperatem, to być może potraktowałbym to w kategorii bożej interwencji - dowodu na to, że ktoś to jednak w jakiś sposób ogarnia i kontroluje. A tak..., to już naprawdę nie wiem.

 

Pozdrawiam. F.K 

@[email protected]

 

Czyli pośrednikom dziękujemy?

 

Dzięki Grzegorzu.

Pozdrawiam. 

@Marek.zak1

 

Przychylam się do Twojej opinii i Twoich poglądów.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wieslaw_J._Korzeniowski

 

Dzięki.

 

Być może jest to stwierdzenie nieprawdziwe, ale zgodne z moim światopoglądem.

 

Pozdrawiam. F.K.

@lena2_

 

Jeżeli istnieje, to myślę, że nie. Jednak coś za dużo tego milczenia z jego strony.

 

Dzięki i pozdrawiam. F.K.

@iwonaroma

 

Oj trudno, trudno...

@ais

 

Dzięki Aga

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Franek K Wiesz Franku że to nie takie proste, chcemy żyć we wspólnotach, także religijnych, jest raźniej, mamy przyjaciół, chodzimy wspólnie do kościoła, modlimy się. To jest impuls do życia. Wyobraź sobie znosimy religie... i co?

Każdy zostaje sam z sobą, no i ze swoim Bogiem? To nie jest przeciwstawne temu co napisałem powyżej.

Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja chodzę do kościoła i spotykam się ze znajomymi tamże na ślubach i pogrzebach wyłącznie. Poza tym ani ja ani oni do kościoła nie chodzimy, a jednak życie towarzyskie żyje. Szanuję wierzących, a sam takim byłem, dawno temu, ale to się zmieniło, nie ukrywam, że postawa polskiego kościoła po śmierci kardynała Wyszyńskiego bardzo się do tego przyczyniła.  Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Franek K Franku  :) jeśli tak trudno, trudno.... To po co się tak męczyć? :) Opór rzeczywiście wymaga wysiłku, im większy opór, tym większe trudności, po prostu. 

Sorry, że Cię tak tu instruuję :) wiersz pięknie napisany, ale z takim żalem, że aż strach czytać ;)

Wiary w nowym Roku :)!!! Ci życzę, a najlepiej wiedzy :), bo wiara to tylko początek :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@iwonaroma

 

Nic na siłę i wbrew sobie, Iwono.

Za życzenia dziękuję i odwzajemniam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, tylko się zastanawiam co z tą wiedzą .

Rozumiem, że tępy jestem? W zasadzie, to się zgadzam

@[email protected]

 

Wzajemnie Grzegorzu .

Ja się podpisuję pod tym, co napisał Marek.

 

Pozdrawiam. F.K 

@Marek.zak1

 

I can not agree with you more   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@[email protected]

 

To prawda. Najfajniejsze jest jednak to, że nie skaczemy sobie z tego powodu do oczu. Można się różnić, ale zawsze warto szanować czyjeś poglądy.

@iwonaroma

 

Ale napisałaś

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Dobra. Będę pogłębiał wiedzę. Obiecuję

@Wieslaw_J._Korzeniowski

 

Święte (nomen omen) słowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • łatwo  i MIŁĄ zgubimy  gdy grosza  skąpimy    więc liczmy  mniej troszeczkę  starczy do Rzymu  na wycieczkę    więc niech rozsądnie płynie  spodoba się to  i dziewczynie    11.2024 andrew  Sobota,Już weekend  
    • Potencjał od potencji  Jak wilk za owcą lecisz   Byleby nie mieć dzieci  Im lepsza tym jest większy    To nie tekst jak Szekspir  Od lekkości po niebyt Od rzeczy czy na rzeczy Tu nie ma żadnej puenty
    • - To zapał; za to kota złap. - Azot?                     Kota but, tu bat - 'ok.            Azo, kot i kogut tu. Go... kito - koza.                Natala; kotku, tu kto kala tan?    
    • Stojąc nad spokojną wodą, spoglądamy w kierunku oddalających się deszczowych chmur, gdy za nami zachodzi słońce następnego dnia mozołu nad życiem doczesnym.   Widzimy tęczę poniżej waniliowo brunatnych spodów chmur oświetlanych jakimś dziwnym złotym blaskiem zza pleców, na tle granatowego nieba.   Wszystko wydaje się zalane jakby ciepłem i światłością, kontrastem tego co było i co nastąpi.   Tego, czego tak poszukujemy wędrując pomiędzy barwami życia.   Właśnie tak patrząc i szukając opadamy już z sił, skalani bezradnością.   Prawdę mówiąc ileż można się katować i mordować by tę syzyfową pracę doprowadzić do końca i poczuć, że znowu trzeba będzie zacząć   Zacząć następny dzień, obładowany kolejnym ciężarem. Ciężarem bezskutecznych prób wzajemnego zrozumienia. Ciężarem bezskutecznych prób wypowiedzenia tego, co leży na sercu. Jedno i drugie nigdy nie zostało ustanowione, ni usłyszane.   Może byłoby lekko po prostu udawać, wypić razem kawę czy herbatę. Rytualnie odmówić pacierz przed zbawicielami samotności Rytualnie wejść do łóżka i odbyć cowieczorne bębnienie ciał   Może byłoby ani to lekko, ani to ciężko zacząć studia z przykazania matki i ojca. Popołudniami zasiąść przy tytule magistra nad telewizyjnymi bujdami posolonymi zawiłościami z zaskoczeniami. Popołudniami zasiąść przy szachach i łamigłówkach z nadzieją, że uznanie innych da nam moc władcy Eterni.   Może byłoby pikantnie zjeść trochę boczku, karkóweczkę; przyjarać wielbłądkiem lub pobawić się z Marysią. Cmoknąć wujka Janusza czerwonymi, niespełnionymi od namiętności ustami Grażynki. Cmoknąć obrazek Jezuska, który powędrował do zeszytu 10-latka podczas noworocznej kolędy.   Nie mówmy o bólu, to takie passe.. teraz mówimy już wprost o chorobach i niedoli. O demencji starości, gdy człowiek nie może zapomnieć o tym, jak będąc dzieckiem robił w majtki O demencji starości, gdy człowiek nie może przypomnieć sobie o tym, jak będąc w kwiecie wieku bawił się drogimi zabawkami   Gadane, gadane, gadane całe życie przerobione.   Może najmniej myśleć musi ten, który myśleć nie musi.. oczywiste Może najmniej spożywać musi ten, który spożywać nie musi.. oczywiste Może najmniej cierpieć musi ten, który cierpień nie rozumie no cóż, chyba nie trafiłem tutaj z sensem i z rytmu wybiłem tę pieśń. Praca nie jest pracą dla kogoś, kto się jej wyuczył i wykonuje ją bez zastanowienia Umysł przydymiony nie przejmuje się konsekwencjami nieprawidłowości, w które wpadł a jazda na ostro przypomina co najwyżej bieganie dzikiego wieprza po zagrodzie.   Nie ma ciężarów i nie jest lekko właściwie wszystko jest w stanie nieważkości; grawitacja bawi się udając istnienie. Względne, bowiem cóż istnieje?   Szczęśliwy ten, który nie wie czym jest szczęście. Radosny ten, który nie wie, czym jest radość. Przejrzał ten, który nigdy niczego nie widział. Mądry ten, który nie wie, czym jest wiedza. Uznany ten, który nie wie, czym jest uznanie. Odważny ten, który nie wie, czym jest odwaga. Sprawiedliwy ten, który nie wie, czym jest sprawiedliwość. Prawdomówny ten, który nie wie, czym jest prawda. Zbawiony ten, który nie wie czym jest zbawienie. Poznał Boga ten, który nie wie kim jest Bóg. Żywy ten, który nie wie czym jest życie.   Wiara w tym, który nie wie, czym jest wiara. Nadzieja w tym, który nie wie, czym jest nadzieja.   Nie ma go ani tu, ani tam. Nie ma go ani jutro, ani dziś.   Jak wiatr przeminął już, bowiem nie ma ni czasu, ni przestrzeni. Wszystko jest tym czym jest i czym nigdy nie było.   Taka w swojej istocie jest śmierć a skoro w ogóle jest śmierć nie ma miłości.     Tak właśnie kończy się jesień zmiana jest tym, co jest stałe zmiana jaźni w nicość.   Żadne teorie nie odpowiedzą na żadne pytanie jesteśmy w kropce i nie ma wyjścia Czarna dziura - mówiąc potocznie przemieniła się w więzienie niczym czeluść cyklu życia i śmierci zabezpieczona męskim orgazmem zapieczętowana wytryskiem nasienia i wchłonięciem plemnika przez kobiece jajeczko   Chociaż w sumie.. mamy metody, by i to powstrzymać. Spirala domaciczna - spiralą wyginającego ludzkiego gatunku jest w dwóch kierunkach biegnącą. Tak właśnie jest lżej, czyż nie?   Niektórzy twierdzą, że wiemy o świecie dużo ale znajomość praw nie jest wiedzą, co najwyżej, właśnie - znajomością praw. To co się wydarzyło... to, co się wydarzy... Wszystko wyjaśni determinizm, pomimo i tak nieistotnych anomalii na poziomie kwantowym Bo któż je ogarnie?   Więc wędruj przez życie i nie daj się znieść prądom wmawianego sensu. Korzystaj ze wszystkiego, bo przecież z czego miałbyś nie korzystać, a cóż masz do stracenia? Wiatr w polu.   A na końcu? Cóż, będzie ciekawie! Bowiem.. przecież, jak to wszyscy lubimy sobie śpiewać: "wesołe jest życie staruszka". A jeśli nie masz na to wszystko ochoty? Cóż, każdy znajduje swoje drzwi, bo jak to bywa mało kto zna słowa Królowej Popu: "you will find the gate that's open even though your spirit's broken".   Skrajności. Kiedy jeszcze kochałem i myślałem, że jestem kochany miałem ksywkę na portalu o poezji SkrajSkraj   Zwiastun tego czym stanie się ta miłość która nigdy przecież miłością nie była.   Lecz teraz cieszę się bardzo, że po tej całej burzy przyszło mi poznać pierwsze słowa wypowiedziane przy założeniu świata, których treść ukryta jest w literach powyżej. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko zdrada.   I znam te, które wybrzmiewały wcześniej i wybrzmiewać będą już zawsze. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko wzajemność.
    • Raz co udał; koparka, kra, pokładu oczar.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...