Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

kolejny koncert natury przed nami

 

Harfistka Wrześniowa naciąga struny z babiego lata

Pan Muchomor w kapeluszu kosze z wikliny splata

 

Pani Zorza zagra na wiolonczeli skrzypce pierwsze

jej nutami będą czerwonożółtopurpurowe wiersze

 

liście rytmicznie w akompaniamencie pióra kapią

łapczywie promienie słońca ostatnioletnie łapią

lato w dopełniaczówce jesiennie
wzburzy i utopi swoją dzikość
nienasycenie

 

 

 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Pan Ropuch Pani od inwersji Cię ukamienuje, zrobi z Ciebie publicystę czy dziennikarza. Pożegnałeś lato, za wcześnie jeszcze  wróci jesienią. A dopełniaczówek się nie wstydzę, ba, nawet je polubiłem, każdy pisze jak chce i umie. Jest nasycenie u mnie, jest tyle zieleni latoś jak mówią poznaniacy, że suchych liści będzie ogrom a nawet więcej.
 

Trzymaj się zdrowo na późno letnim spacerze.

Opublikowano

Jeszcze jeden koncert natury.
Harfistka wrześniowa naciąga struny 
babiego lata. Pan muchomor ciepły
ma kapelusz......

 

Tak bym to pozmieniał. W zasadzie dalej też można się bawić. Tutaj chyba błąd: ostanioletnie?

Opublikowano (edytowane)

Dzięki Panowie jeszcze pokombinuję z tym tekścikiem w końcu koncert jeszcze przed nami. ;)

 

Miał być nieopierzony i zbałaganiony z rymami hiperdokładnymi gdzie popadnie, a i tak finalnie kopnąłem go w stronę estetyki miłej oku czytelnika. Obecnie eksperymentuje sobie bo kto mi zabroni z prozą a la poetycką w niechlujnym zapisie co roboczo nazywam Niedowierszem - cel prosty i relaksujący zamiast ułożyć poszczególne kolory na ściankach kostki rubika, bawię się ich jak największym pomieszaniem. 

 

@[email protected]raczej nieukamienuje ;) zresztą nawet jeśli receptory i proprioreceptory powyrywane więc słaniać się z bólu nie będę ;) Przesilenie letnio-jesienne i sama jesień to specyficzny czas inwersji i dopełniaczówki. Dlatego sezon na nie możemy uznać za w pełni uzasadniony i otwarty :DDD

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

 

 

 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
  • Pan Ropuch zmienił(a) tytuł na Smyczki (strojenie niedowiersza)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Patrzę za szybę  Czas mi ucieka. Zanim się spojrzę  Obraz się zmienia. Zapomniany widok przeszłości  Leży w zapomnieniu, i nie szuka litości.   Czas szybko mija, Kolejny przystanek, Niepokój wybija, W myślach wypadek. W głowie sen mi prysł  Zmęczony umysł.
    • @LeszczymDziękuję z pozdrowieniem:) @Alicja_WysockaDziękuję i pozdrawiam:)
    • rozgrzewałem zmarznięte dłonie w wodach lodowatych zdrojów zmarznięte palce jutrzenki poczęły gładzić mi skronie chowałem się w śniegu do następnego ranka a noc mnie dzieliła na dwoje   chowałem w głąb siebie pokłady mej krwi, przeżywałem dozując dla siebie namiętność, wykwitły mi róże gorące, szkarłatne, parujące plamy na białej, ascetycznej skórze   nie czułem już nóg, zacząłem się kurczyć, na mrozie przylegać do własnego serca, dążyłem do stanu nirwany, stanu zjednoczenia, czuwałem uchwycić ostatnią, nieodwrotną chwilę   przejścia przez Rubikon krwi, zanurzenia się w szkarłat Lete, oddać się biegu sfrustrowanej rzece mych tętnic wspomnieć w uścisku upragnionym jakąś kobietę i...  
    • @JWFI tu by można polemizować, czy wszyscy się trudzą i poszukują :) Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1To zbyt proste by mogło być prawdziwe, no, ale w prostocie podobno jest piękno :) @Jacek_SuchowiczRealista :) Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymPesymista ? :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @Alicja_Wysocka , poza tym jednym twoim przewidywaniem odnośnie dalszego losu Agnieszki, którego nie podzielam, to bardzo się cieszę, że ciebie to moje opowiadanie tak wciągnęło. Takim moim marzeniem, a może strategicznym celem, jest, żeby jakaś dziewczyna napisała utwór, w którym to Agnieszka byłaby narratorką, a nie jej mąż Marek. W końcu Agnieszka doświadczyła pewnych zdarzeń, których nie doświadczył Marek, jej mąż. Na przykład co myślała sobie, kiedy zrezygnowała z odwoływania się od swojego wyroku. Albo jak to wyglądało, jak była przyjmowana do zakładu karnego, kiedy oddawała własną odzież i obuwie i zakładała więzienne ubranie i więzienne drewniaki. Bo, że Marka intryguje, jak te sprawy dokładnie wyglądały, to chyba widać po jego snach. Na przykład na końcu pierwszej części: "A kiedy spałem były sny. Na przykład, jak Agnieszka zdejmuje kolorową sukienkę i szpilki i zakłada zieloną więzienną spódnicę i drewniaki..." Albo sen Marka w drugiej części: "Tej nocy śniło mi się, że Agnieszka jest w więzieniu, ale jest we własnym ubraniu: niebieskich dżinsach i szarej bluzie od dresu. Tyle, że na bosych stopach ma te białe więzienne drewniaki, w których ją już widziałem na ostatnim widzeniu. Chodziła w nich tam i z powrotem głośno klekocząc, żeby je przymierzyć. Raz nawet tupnęła drewniakiem. Potem strażniczka zaprowadziła ją do jakiegoś pomieszczenia, gdzie moja żona usiadła za biurkiem i coś pisała na komputerze. " (15 akapit drugiej części). A więc z Agnieszką jako narratorką mogłoby być na prawdę ciekawie. Ale chyba byłoby lepiej, kiedy ta narracja Agnieszki zostałaby napisana po tym, jak ja ukończę całość z Markiem jako narratorem. No i taka dziewczyna by się musiała poczuć wystarczająco zainspirowana, żeby coś takiego napisać... :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...