Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

*

Przed wieloma laty G. dokonał wyboru, co chce w życiu robić. Pewnego dnia wyszedł z domu rodziców i ruszył na spotkanie przeznaczenia, z którym – jak mniemał – jest mu po drodze. Obrał cel i uparcie do niego dążył. Wedle słów filozofa „cokolwiek robisz, patrz na koniec” wierzył, że na końcu będzie spełnienie, radość, sukces.
Mijał w drodze różnych ludzi. Jedni go wyśmiewali, u innych budził współczucie, czasem podziw - większości był zwyczajnie obojętny. Nieraz ktoś zaprosił go do siebie, nakarmił, dał posłanie, wysłuchał i błogosławił na dalszą drogę albo przynajmniej pozwolił napić się ze studni lub poleżeć w ogrodzie. Najgorzej było na rozwidleniach dróg, kiedy G. musiał wybierać. Przystawał wtedy lub przysiadał na ławeczce obok świątka i spokojnie rozważał następny krok.
W ciągu lat spędzonych w drodze stał się wytrawnym wędrowcem i długotrwały marsz nie stwarzał mu żadnego problemu. Miał jeden, wystudiowany rytm, dzięki któremu pokonywał wielkie odległości w stosunkowo krótkim czasie. Stał się niedoścignionym mistrzem w tej dziedzinie.
Zdążanie do celu zajęło mu tyle lat, że przestał zwracać uwagę na upływ czasu. Zestarzał się, stracił sporo sił i chęci, ale parł przed siebie, licząc wyłącznie na efekt końcowy.
Wreszcie doszedł!
Siwowłosy, zgarbiony, pomarszczony, podpierając się znalezionym gdzieś kijem. Drobnym truchcikiem podbiegł do tabliczki i z trudem przeczytał : KONIEC, a potem: ŚWIATA. Tak, to było to! Niezmiernie szczęśliwy z odniesionego sukcesu już miał usiąść i wreszcie odpocząć, gdy przypadkowo dostrzegł jeszcze jedną tablicę z nieco mniejszym napisem: GŁUPCZE! PO COŚ TU LAZŁ!? W tej chwili skamieniał ze zdumienia i w tej pozycji pozostał.
Stoi w tym miejscu do dziś, zaś ludzie powiadają, że to pomnik wielkiego artysty.

Opublikowano

Stary...czytam już naste twoje opowiadanie i powiem tak... wiedziesz tutaj prym bezapelacyjnie, zaj. pomysly, swietny styl, ktory czyta sie jednym tchem. Gratulacje! Kiedy widze tekst podpisany Asher wiem ze nie bede ziewal. To sie nazywa talent. Pozdrwiam

Opublikowano

koniecznie "na", bo mi go brakuje... i jakoś tak pusto bez niego. (to odnośnie liczenia efektu końcowego)

zastanawia mnie jedno, dlaczego artysty? no bo, że postawili mu pomnik, to dobrze, ale dlaczego tego starca, całe życie dążącego do celu, którym okazał się koniec świata, okrzyknęli artystą? tego nie rozumiem.

aha i jeszcze druga rzecz, "dał łóżko", jak dla mnie (mimo, że to miniaturka) zbyt wielki skrót, można komuś użyczyć posłania, dać miejsce do przespania się (nocy), no ale dać łóżko? i co? on z tym łóżkiem na plcecach dalej maszerował? ....ale to tylko moje zdanie.

przeczytał : KONIEC, a potem: ŚWIATA = a ten fragment piękny!
reszta tylko bardzo dobra.

Opublikowano

Ale jaja. A Bezet mi dokuczał, że jakieś fanaberie sobie snuję. Jakby mu na złość, co jakiś czas coś odgrzewam i bęc - podoba się! Ja nie mogę. Poprawki wprowadzam z biegu. Szorty 2 rosną w siłę. Zamysł, Nata był taki, że dziedków się nagradza pomnikami, a wcale nie muszą być zadowoleni z obranej drogi :) Też nas to czeka, choćby bez pomników... Panom dziękuję za wsparcie i obiecuję czasem zaskoczyć.

Opublikowano

Ahser. Jako absolutnie zboczony niezrealizowany polonista powiem tyle: nurt przypowiesciowo-paraboliczny wypada Ci bardzo dobrze.
Kurka, jestem zwyczajnie zazenowany, bo nie lubie, kiedy ludziska pieja sobie tu peany w komentarzach, ale ten tekst jest absolutnie bez zarzutu. Z gorycza troche... Skojarzenie z Forestem, ktory dobieglszy odwraca sie i mowi: "troche jestem zmeczony", nie bedzie mam nadzieje obrazliwe? :)

Wiesz co, Jacek, ja mimo wszystko najbardziej dziekuje Ci za Podstawionego - pokazales mi chyba troche, w ktora strone mozna w pisaniu mowa rozwiazla isc. Niech to bedzie podpis pod komentarzem Piotra i Leszka.

Ech, nie lubie piac peanow... :) mam nadzieje, ze tu jestem usprawiedliwiony.

Opublikowano

Nie trzeba peanów. Fajnie jest, jak napiszecie, że spoko i nie trza gmatwać się w poprawinach :) Mam jeszcze parę takich myków - obaczym czy też się sprawdzą :) Jak tak dalej pójdzie, Szorty 2 będą do wakacji, ale ich nie wydam, bo już nie będzie za co. No chyba, że znajdą się chętni wśród drukarzy - pracuję nad tym po cichu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2   A co robi Ameryka - najbardziej ludobójczym i zbrodniczym - współczesnym krajem jest właśnie Ameryka, a na drugim miejscu - Izrael, zresztą: Ameryka z porównaniu z Rosją i Polską jest po prostu noworodkiem, poza tym: niepodległość państwową straciliśmy na własne życzenie jako wasal Watykanu i straciliśmy tylko na dekadę - mieliśmy przecież autonomiczne Księstwo Warszawskie i Królestwo Polskie, naprawdę trzeba mieć bardzo wysoki poziom inteligencji, aby być odpornym na jakąkolwiek propagandę.   Łukasz Jasiński 
    • Stary kozioł z Pola, pewną owcę, postanowił wywieść na manowce. Owca beczy; takie rzeczy... Gdy obyczaj, typ, gatunek obce.  
    • Boskie litery Ach, gdybym miał litery Boga, czy powtórzyłbym za Nim, zło i dobro stwarzając? Co zostawiłbym, co zabrał – inaczej zamordował, tłumacząc puste łuski, zło złem zwalczając   Zostawiłbym słońce, którego wiatr rusza liście, prowadząc do Arkadii, nie iluzji Piękna i głosy słowików przy jeziornym zachodzie, zapach traw i bzów, a nie miraż Szczęścia   i pustynny piasek, który mruży oczy, wiosenne krople, co myją ramiona, świeżość cirrusów wymalowanych tęczą, piwniczny nektar, by oddech miała głowa   Zostawiłbym zapach po zgaszonej świecy, całą mowę ptaków, wyznania Augustyna, każdy schyłek dnia przy bezchmurnym niebie, który utracony Raj przypomina Irlandzkie pastwiska i dolomity Iraku, wicher rzeźbiący na plażach Australii, smak truskawek oraz skrzyp dębu, który robactwo zmieniło w szafę wspomnień   i zapach łubinu wraz z procesją chabrów, dziuplę uszatki, gawrę pełną pszczół, nagość z Edenu, pokorę Jeremiasza, mrowiska zbudowane na mchu pustych dróg   Zostawiłbym horyzont oraz stare pieśni nucone przez zwierzęta, by pocieszyć się przed walką i gorące źródła przy ożywczym samumie i gwiazdy, które niegdyś były naszym startem, gumigutę, oliwin, indygo, amarant i cyjan, oceanów całą gęstość barw, bańki z gejzerów i wędrujące głazy, obłoki perłowe i żadnych ludzkich krat   Czy zostawiłbym zwierzę najbardziej agresywne, bezinteresownie złe, jakby interes był wymówką? Czy zostawiłbym ciebie? – to pytanie retoryczne Ulgę poczuła rzeka, kołysząc pustą łódką.
    • @Annna2 "Gdy ludzie u władzy dopuszczają się straszliwej zbrodni, już nawet nie udają, że chcą ją ukryć jakąś inscenizacją (albo reinterpretacją), która ukaże ją jako czyn szlachetny. W Gazie i na Zachodnim Brzegu, w Ukrainie i tak dalej zbrodnię chełpliwie prezentuje się jako to, czym ona jest w rzeczywistości. Media słusznie nazwały dewastację Gazy pierwszym ludobójstwem nadawanym na żywo. Hasło „sprawiedliwość, żeby zostać wymierzona, musi być widziana” zostaje odwrócone: zło, żeby być czynione, musi być widziane właśnie jako czyste zło, nieukrywane za uczciwą sprawą." Autor: Slavoj Žižek, Lekcja Trockiego na czasy transmitowanego ludobójstwa.
    • @MIROSŁAW C. króciutkie i cieszy:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...