Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie, no ja chyba śnię...takiego Ciebie nie znam :)

Przepiękny wiersz, opłaciło się siedzieć po nocy i pisać ;)

Chyba jednak wrzucę Ci zdjęcie...

Opublikowano (edytowane)

@Tomasz Kucina Czuć moc zabawy, tętniącej z każdego wersu. Zdecydowanie tej poezji ars poetica przypisane są cechy kobiece, czyż nie?! Jak zawsze jestem pod głębokim wrażeniem swobody i kunsztu w posługiwaniu się wielosłowiem. Cmokam pod nosem i strzelam naprzemiennie z wąsów. Tutaj musi mi Pan wybaczyć za to wtrącenie, ale ten typ już tak ma.

Oby tylko nie dorwała się do tego wiersza jakaś zacietrzewiona feministka, bądź "feminin" bo wtedy może i Panu, w co ja osobiście nie wierzę, nie starczyć środków i pomysłów by tą swoją poetyczność obronić (taka moja lekko żartobliwa dygresja, lekko gdyż wiem, jak jakakolwiek - fanatyczność, potrafi zawęzić do minimum pole do jakiekolwiek innej wykładni i argumentacji) 

Tymczasem miłego dnia życzę! A.G.

 

Edytowane przez Aleksander Głowacki (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Powyższa sekwencja bardzo słuszna, i można byłoby przyjąć tą piękną zasadę  chęci zobaczenia Boga w każdej koneksji i magistrali wszechświata, nawet  i w krupnioku - za własną. Tyle tylko, że dalsza część której pan tu "nie był docytował"- wchodzi zbyt oficjalnie w semantykę polityczną (moim skromnym zdaniem oczywiście). Chyba że "rządy chaosu" (o których tam dalej mowa) uczynimy naszą osobistą troską o nieśmiertelność Duszy, i Miłosierdzie.. Dlatego nie odniosę się merytorycznie do pańskiego komentarza z trzech powodów:

 

1. Nie warto wchodzić w tematy okołopolityczne w komentarzach na portalach poetyckich. 

2. Nie kontestuję obecnej rzeczywistości politycznej - z zasady - bo nie widzę szczególnych powodów ku temu.

3. Całość z zacytowanego przez pana fragmentu może nie mieć w ogóle nic wspólnego z polityką - więc nie ma powodu kierunkować obcych tekstów pod własną "modłę". 

 

Dziękuję z komentarz, pozdrawiam.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję panie Aleksandrze. Chylę czoła. Pańskiego szacownego Prusowskiego wąsa uszanuję, bo zacny to atrybut i godny wizerunkowo, nie mniej dostojny niż wąs Salwadora Dali, albo łasiczki z obrazu od Da Vinci. 

Co do feminizmu. Szanowny Panie Kolego, ja FEMINIZM ten historyczny prawdziwy i kulturowy - uznaję. Wyraża bowiem prawdę o człowieku, a z  definicji dąży do równouprawnienia płci (DWÓCH - żeby nie było wątpliwości), dowodzi feminizm empirycznie, że czasem kobiety w historii  były traktowanie nieuczciwie - to są fakty. Choć ma feminizm konotacje socjalistyczne (do których mi autentycznie dalej) bo lewicowość Charlesa Fouriera nie była udawana - to jednak doceniam FEMINIZM.  Uznaję np. sufrażystki amerykańskie i angielskie, ich walkę o prawa kobiet. Zwłaszcza o prawa wyborcze. Mamy też piękną historię emancypacji kobiet dwudziestolecia i trzydziestolecia w Polsce -  fascynujące czasy (te stroje, tańce, sposób bycia pań) i nawet  pomimo tego że polityczny rys dwudziestolecia kierunkował bardziej w prawo. W historii Polski nie widzę szczególnych powodów do niepokoju. Kobiety zawsze otaczane były szacunkiem, a pełne prawa wyborcze uzyskały bardzo wcześnie, bo w końcu roku 1918. Nie oznacza to jednak, że cały współczesny feminizm jest bez skazy. Jako Katolik nie popieram np. aborcji i manipulacji w inżynierii płciami, głównie polityki gender. Ale mam prawo do poglądów, w końcu ludzie powinni się pięknie różnić. Ogólnie wiele postulatów współczesnych feministów ma uzasadnienie. Więc chyba nie ma nawet mowy o tym, by akurat ze mną ludzie o takich poglądach mieliby mieć problem? To byłoby mega komiczne i absurdalne ;)) Poza tym, ja znam feministki o rysie konserwatywnym, które głosują na centroprawicę, ale o polityce nie będziemy tu dyskutować panie Aleksandrze, to drugi raz kierunkuje pan dyskusję w tę stronę. Ja o polityce naprawdę mało wiem.  Nie warto. 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W zasadzie w wielu momentach twojego uzasadnionego wywodu mógłbym się podpisać obiema rękami. Może, tylko nie przyjąłbym tych argumentów związanych z KK, bo nie wydaje mnie się, że współczesne traktowanie kobiet przez Kościół Katolicki ma aż taki drastyczny charakter jak zasugerowałaś. Nie chcę bronić duchowieństwa, bo nie mam z tymże nic wspólnego oprócz uczestnictwa i to nieregularnego w obrzędach kościelnych, ale uwierz mi - w moim otoczeniu nie spotykam się (i nigdy nie miało to miejsca) z żadnym poniżającym stosunkiem do kobiet ze strony instytucji kościelnych. Po prostu tego nie doświadczyłem w praktyce. Napiszę więcej, większość katoliczek które znam to istoty subtelne i wielce świadome swojej wiary, żyjące w poczuciu godności i woli w uczestnictwie i życiu wzorowego Katolika. O różnym traktowaniu kobiet i mężczyzn w konfesjonale – nigdy nie słyszałem. Wiem tylko, że dostaje przeważnie dłuższe pokuty od kobiet w rodzinie. Zapewne to wynik stylu i trybu mojego życia. Gdzie tam ja, statystyczny samiec, widzisz, siedzę na necie albo filmy oglądam, ewentualnie słucham muzy „w czasie zarazy”. Statystycznie ujmując - w kościele na mszach większość stanowią kobiety, nie chodziłyby do Kościoła gdyby czuły kompleksy?, rola kobiety w Chrześcijaństwie jest szczególna, kobieta otoczona jest powszechnym szacunkiem, chociażby ze względu na Kult Maryi Niepokalanej. Nawet modlimy się do Maryi ze szczególnym podkreśleniem Jej kobiecej roli w życiu cywilizacji. Tego nie ma w innych religiach. To prawda, że katolicyzm, a szerzej chrześcijaństwo - dla kobiety wyznacza role nieco matriarchalną, no ale skoro wierzymy w Maryjną wole posługi dla Boga to musimy naturalnie taki styl życia uszanować. Większość katoliczek, a prawie wszystkie te świadome wybierają taki model społeczny i chcą tak żyć. Można postawić taką tezę, że życie Maryi wpisało się również w definicję FEMINIZMU, bo co prawda została poproszona o spełnienie woli Boga ale decyzję pojęła przecież sama? To była prośba Anioła a nie nakaz, a Maryja odpowiedziała świadomie - "tak chcę, niech stanie się wola Pana” - czyli Boga naszego. W dzisiejszych czasach kobiety podejmują podobne decyzje w życiu, podpisując umowy o pracę, realizując się w karierze zawodowej, są też takie które pragną spełnić się w roli kobiety-matki, mamy im tego zabronić? To dopiero byłoby wykroczenie przeciw zasadom FEMINIZMU.


 

OMG, co ja z wami mam LOL. Czasem (nie często – sporadycznie) zdarzy mi się, położyć tu tekst nieco poważniejszy, ale w praktyce to ja jestem nic nie wart, więc trudno mi tutaj w dyskusji wychodzić z pozycji wzorowego Katolika, i faktycznie czuję dyskomfort, bo moralizowanie wymaga przede wszystkim nieskazitelnego wizerunku. U mnie tego brak! Ale, tak jak broniłem w poprzednim komentarzu zasad feminizmu mam obowiązek wypowiedzenia się w kwestii Kościoła Katolickiego, chociaż nie chciałbym o tym pisać, NIESTETY PO RAZ KOLEJNY – DYSKUSJE pod moimi tekstami - KIERUJECIE ZAWSZE KU KRYTYCE KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO, nie wiem, nie rozumiem dlaczego tak się dzieje, że nawet taki wiersz jak ten powyższy ( notabene) nie mający nic wspólnego w KK, i  rzec by można w charakterze słowopiewnym, z cechą wyuzdania abstrakcyjnego - jest w komentarzach kierunkowany w identyfikator katolicki? Dziwne. Dlatego, że mam ciut bardziej konserwatywne zasady w życiu  muszę być ciągle „wystygmatyzowany” przez was?


 

Co do sprawy FEMINIZMU wypowiedziałem się precyzyjnie, uznaję feminizm za ruch pożyteczny. Jako katolik nie mogę przyjąć argumentu aborcji, natomiast szanuję poglądy i decyzje kobiet, rozumiem ich potrzebę decydowania o sobie, o własnym ciele, no ale jako katolik muszę reprezentować cywilizację życia i chcę to realizować. Natomiast odrzucam całą inżynierię genetyczną nad płciami, bo podobna mi jest - do eugeniki tej Galtonowskiej, i nie tylko. Ale to tylko zdanie jednej ludzkiej z ośmiu miliardów - pup, (osobisty pogląd – a nie nakazy moralne czy sugestie), ideologia gender – NIE! - jest sprzeczna z Bożym dziełem Stworzenia. Zresztą 50 płci to absurd totalny nawet z racjonalnego punktu widzenia.

Kobiety przez wieki nie miały równych praw, były poniżane, prawdą jest też twoje przeświadczenie Agnieszko, że rola mężczyzny statystycznie była zbyt dominującą. W sensie narzucania pewnych standardów życia. Ubolewam. Wykształcenie kobiet przynajmniej w Polsce moim zdaniem ma charakter odpowiedni, nie widzę tu żadnych uchybień, tym bardziej, że sama sugerujesz, że kobiety są bardziej wykształcone. Zarobki - zgadzam się, tutaj powinno być sprawiedliwiej. Uzaję też parytety, powinny obowiązywać. Chyba tyle.

Opublikowano

@Tomasz Kucina

Poezja

zatopię się w tych słowach
niczym w ziarnach piasku
wysysając ze szpiku
życiodajny jad

co innych może
na ziemię sprowadzać
pokarm i napój
na pustyni znaków

gdzie każdy skrawek kształtu
ma swe miejsce
oblicze
tam  ja

szukam jądra
jednostki masy
oparcia ciała
w tym morzu znaczeń

byle tylko po oczach
nie rozmazać wiatru
mimo że łzy
apetyt wzniecają

pragnieniem wolności
gdy kryje się w smaku
skosztuj przechodniu
daj kolejny fant

i niech fałsz nie przeczy
nie gdera ptak
pakt podpisany
w wersach świat

3127

 

napisałem t w 2007r... z Twoim się nie równa ale masz...xd

pozdrawiam Tomaszu

 

Opublikowano

@Tomasz Kucina  Nie, Tomku, akurat ja Ciebie nie "stygmatyzuję" za konserwatyzm, czy to, że jesteś katolikiem i przyznajesz się do tego, bronisz swojej wiary. Mogę Ciebie jedynie za to podziwiać. Wprawdzie ja sama odeszłam trochę od Kościoła, ale dekalog jest dla mnie bardzo ważny i prawdę mówiąc też jestem konserwatystką :) I mam dokładnie takie samo zdanie o aborcji jak Ty, podobnie z ideologią gender. Nie podobają mi się też często słowa agresywnych feministek, ta cała reklama homoseksualizmu, czy innych 50 płci, jak również propozycje wczesnej "seksualizacji" dzieci ( małych ) w szkołach. 

I nie dziw się, że niektórzy piszą takie komentarze jak ja - fajnie się z Tobą dyskutuje... ;))) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Śliczny wiersz! 

 

byle tylko po oczach
nie rozmazać wiatru

 

to jest szczególna metafora, bardzo trafia w moją percepcję. Super. 

Jeżeli taki jest kościec FEMINIZMU, jak teraz piszesz, to ja jestem od dzisiaj też FEMINISTĄ. Bo równouprawnienie Kobiet powinno być priorytetem. Broniąc swojej płci tylko dowodzisz o własnej wartości. I zyskujesz w oczach każdej Pani ale i każdego Pana. Mega!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Słowa w mojej odpowiedzi odnoszą się do konkretnych przemyśleń --> @CafeLatte i zwerbalizowanych w jej komentarzu do mnie, odniosłem się merytorycznie do kwestii zarówno feminizmu jak i roli Kościoła katolickiego w życiu katolików. Nie było krytyki ani jednej ani drugiej orientacji z mojej strony - raczej obrona obu  i ich przydatność społeczna.?

 

Tradycyjnie, poszedłeś w uproszczenie - zwaliłeś wszystko na katolików, tak najłatwiej. Wplotłeś nawet liberałów do komentarza, o których w ogóle  nie było mowy. I ustawiłeś w roli antyaborcyjnej a przykładowego i wyimaginowanego  katolika ustawiłeś w pozycji "skrobacza żony", gratuluję pomysłu. Tak jak wyżej ci napisałem, życie to życie - różne pisze scenariusze - a ludzie wszędzie są źli i dobrzy. Odnosiłem się do komentarza Agnieszki - mega merytorycznie (inaczej nie umiem. LOL )

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Do tęczy nie mam nic, bo jest symbolem łączności Boga z człowiekiem - i to biblijnym, na pewno na końcu tej tęczy nie ma garnka wypełnionego złotem, tylko jakiś wyższy wymiar. I tego istotnie się trzymajmy - a nie garnków z kosztownościami. W wiarę, ideologie i światopoglądy, preferencje polityczne, komentujących nie wnikam, napisałem raptem wiersz o symbolicznym obliczu oddziaływań lirycznych, a znalazłem się i w polityce, w feminizmie i w Kościele katolickim ale że w garnku ze złotem pod tęczą nie przypuszczałem - na serio - i NIE PLANOWAŁEM.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @T.O Zaciekawiło twoje spojrzenie na życie , ludzi , zwierząt

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      . Do tego stopnia , że zastanawiam się , co wcześniej napiałeś/aś. Sprawdzę i się odezwę.    Lubię poznawać interesujących ludzi.  Ty bez wątpienia taką postacią jesteś. Pozdrawiam 
    • zrobiły we mnie swoje  niedługo czekać  aż zerwę się im  jak ze smyczy         
    • @Maciek.JBardzo dziękuję za cenną uwagę.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja czytałem głośno: Na zatwardzenie niech pan coś mida! Z przyjemnością uzupełniam wpis o Twoją Maćku wersję. Mniej może ona rozkazowa, ale akcent jest tam gdzie trzeba. Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 no piękne! Słowa jak flirtujące duszyczki – nigdy nie usiedzą na miejscu.
    • Pisanie*             Zamiana językowej różnorodności na ubóstwo przekazu myśli miała nieprzypadkową rewolucję: z początku powoli i wkrótce - z impetem jak ośmiornica wlazła na internetowe obszary - stale, konsekwentnie i upierdliwie nadal anektuje coraz większe obszary naszej rzeczywistości internetowej.             A redukcja mówionego, pisanego i śpiewnego języka wciąż postępuje, zapanowało skrzętne liczenie używanych słów, oszczędne szafowanie ich różnorodnością - jęła obowiązywać  łaptologia.             Tekst musi być skonstruowany bez językowej biżuterii - metafory, porównania i innych artystycznych ozdobników - one poszły paszoł won i modne jest podawanie na tacy byle czego - bylejakości, a nieobecność spekulacji, domysłów i niedomówień - czy też jakichkolwiek myślowych procesów - odarły poezję, prozę i prozę poetycką - klasyczną mowę wiązaną z dotychczasowego sensu.            Ludzie, którzy nie potrafią ułożyć byle zdania - zaczęli stosować relatywną logikę i w sposób gładki zmieniają to - co popadnie, a czego nie mogą - obśmiewają i wymyślili nowy sens wypowiadanych słów - odtąd styl nie może już być kwiecisty, arabeskowy i kwitnący - taki od razu wędruje pod ostrze gilotyny.             Ich zdezelowane sądy od razu chwyciły wiatr w żagle i poczęły surfować po morzach, jeziorach i oceanach odważnych spekulacji i stwierdzili, że nastała korzystna moda na używanie sztampy - trzeba być pojmowanym bez żadnego tam - ale, a idee należy głosić językiem obfitym w ogromne uproszczenia - w iście gołosłowną pustkę.             Uznali, że słów o rodowodzie przestarzałym - nie należy używać i ogłosili zwycięski zmierzch metaforycznych sformułowań, zaczęli bić w surmy zbrojne - obwieszczając wieczny odpoczynek niestrawnym  tekstom, warsztatom literackim i przydługim zdaniom i w rezultacie poszczególny człowiek zaczął dysponować nieograniczonymi areałami rozsądku.             Z powodu działań językowego rzeczoznawcy, który wtargnął na arenę dziejów, postanowiono wyposażyć piszących w stosowne przyodziewki. I tak się stało. Wnet zaprojektowano stosowne mundurki, a literacki naród prezentował się w nich identycznie, co wyglądało, jakby wyszedł spod jednej sztancy. Kto dał się wbić w to przyobleczenie, ten w niczym nie odstawał od chóru; kląskał i biadał w tej samej tonacji.­   Autor: nerwinka Źródło: opowi.pl
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...