Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Valerio, wiersz w charakterze szacunku do słowa. Do pracy twórczej, do wierszy, i jakby... w akceleracji czasu --> tzn. w takim nagłym przyśpieszeniu co do perspektywy życia peela - tutaj w treści utworu.

 

Treść generuje doświadczenie peela, wyznacza umiejętności pogodzenia  sztuki z życiem realnym, co czasem wymaga wyrzeczeń w wytyczeniu harmonii otoczenia.

 

Więc ta symboliczna „tajemnicza komnata” wciela się tutaj alegorycznie w -->  twórczość.

 

Bo każda twórczość stoi poza granicą realności, i ciągnie za sobą obszar enigmatyczny.

 

Wiersz spokojny, lekko nostalgiczny, bez podtekstów i znaczeń pejoratywnych (czyli wszelkich negatywnych).

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie żartuj Valerio? A czym jest inteligencja? Kolejnym wytworem w ocenianiu ludzi przez innych ludzi w ustalonych przesadnych szablonach czy wzorcach jakości? A co ty myślisz, że ci PRowcy to są od nas "zwyczajusów" w czymkolwiek wartościowsi? hehehe

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Skoro jesteś piszesz i udzielasz się na portalu poetyckim to nie widzę różnic po między nami. Co to jakiś kompleks niższości? Absolutnie nieuzasadniony! 

 

Ja też poprawiam teksty komentarze, robię literówki - więc jestem zwyczajny ułomny i popełniam non stop błędy. 

 

W liryce liczy się zmysłowość a kreatywność nie musi iść w parze z wydumaną inteligencją - nie cierpię tego terminu. 

 

Kreatywność jest wrodzona. Podobno można się w tym podszkolić, ale wszystko zależy od warunkowań indywidualnych.

 

Inteligencja jest wytworem tuzów salonowych którzy udzielają się na kongresach, w mensach i środowiskach hermetycznych.

 

Ja piszę z każdym i opowiadam swobodnie (jak ktoś dopytuje) o czym traktuje mój dany tekst i w jakich wymiarach on oddziałuje. 

 

Ten utwór jest o kobiecie i mężczyźnie będących w lekkim konflikcie interesów ze względu na sztukę - która ich bardziej dzieli a niżeli łączy. Więc w pewnym sensie to tekst scientystyczny i mniej zmysłowy. 

 

Cielesnym erotykiem jest za to mój ostatni tekst tu opublikowany pt. --> "Aika. Haddis. tangelo. i kruk w Addis Mercato".

 

W treści: Owoc pokusy albo miłości (tangerynka) płynie sobie rzeką i wodospadem Etiopii od dziewczyny do chłopca. Tam zajrzyj, tam jest o zmysłach.

 

Bardziej życiowy tekst a w konwencji stricte fantastycznej.

 

Późno. Lecę lulu. Dobranoc

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Tomasz Kucina Łukasz to pasjonat, cały "złoty pociąg" zna na pamięć, Rise słynne obozy śmierci w mojej miejscowości także - On tym żyje. Takich ludzi nam potrzeba, podnoszą z dna zapomniane historie. Jeśli jakiś Niemiec cokolwiek na ten temat napisze - zaraz do niego jedzie - wypytuje, bo mówi że nie zdąży.

Miłego dnia Tomlu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pod wiekowym ciałem świat mój zawirował  rozlał się pod sufit i jak morze szumi oczu twoich błękit rozpromienił nicość  roztrzepał powieki obficie zrumienił.    Natarł z siłą wzgórki drodze się pokłonił  jak spóźnione płatki spadały do dłoni  jak spragnione kwiaty soki zasysały tak widziałem głębię w świetle nocy stały.    Trwały ideały waliły pomniki  przez rozgrzane tafle serca przebiegały  tak zaległy w sobie jak pooddychały mocą dłoni wzeszły i razem dyszały.    
    • Wokół sami czerwonoarmiści... Brudni, zawszeni, pijani, Zewsząd słychać głośne ich krzyki, Przecinają pochmurne niebo z ich pistoletów strzały…   Zewsząd same przekleństwa, Wzajemne głośne się przekrzykiwania, Prymitywna sowiecka dzicz rozochocona, Mająca w pogardzie boskie i ludzkie prawa…   Szorstka dłoń zaciśnięta na szyi, Bezlitosnego oprawcy wzrok dziki, Potęgujące grozę rubaszne ich śmiechy, W rosyjskim języku chamskie docinki,   Brzuch przyciśnięty kolanem, Wszelkie wyrwania się próby daremne, Miotane wściekle wyzwiska obelżywe, Przesuwające się po ciele brudne ich ręce,   Nieznośny odór samogonu, Smród ruskich papierosów, Z spękanych i obślinionych żołdaków ust, Budził stłumiony wymiotny odruch,   W twarz wymierzony policzek, Młodej dziewczyny urwany jęk, Zdarty z szyi złoty łańcuszek, Wokół na ziemi guziki rozsypane…   A z tysięcy bezbronnych Polek oczu łzy, Zdławiony szloch w gardle więznący, Dłonią na ustach stłumiony krzyk, Pośród bezmiaru okrucieństwa płacz cichutki…   Pomocy znikąd!... A wokół sama sowiecka swołocz, Do skroni zimna przyłożona broń, Zadany pięścią bolesny cios…   I tylko cicha paniczna modlitwa, W sercu z wolna gasnąca nadzieja, Gdy każda niepewności sekunda, Zdawała się całą wieczność trwać…   I tylko strach paniczny, Nieludzki, odbierający zmysły, Wbijając się swymi szponami, W umysły dziewcząt przerażonych,   Serce każdej z nich przeszył, By wkrótce w wspomnieniach bolesnych, Przez resztę życia się tlić, Pozostając ukryty w podświadomości…   Bezmiaru nieludzkiego okrucieństwa, Na zajmowanych przez sowietów obszarach, Doświadczyła niejedna młoda Polka, Topiąc swą rozpacz w niezliczonych łzach…   Oswobodziciele rzekomi, Naprawdę mściwi bezlitośni kaci, Zasiali swymi okrutnymi czynami, Strach jakiego niepodobna opisać słowami,   Ludzie ci prymitywni i dzicy, Na polskiej ziemi czując się bezkarni, Niewysłowionych okrucieństw się dopuścili, Zastraszaniem i groźbą zacierając ich ślady…   Lecz nam nie wolno zapomnieć, Bólu tysięcy młodych tych Polek, Które w latach wojny nieludzkiej, Sowieckich żołnierzy padły łupem.   O ich niewysłowionym cierpieniu, Winniśmy dziś mówić całemu światu, Przypominając nieukojony ich ból, Pokłosiem będący zdrady aliantów.   By zachłyśnięty nowoczesnością świat, Choć przez chwilę się zadumał, Nad tym jakie sowiecka Rosja, Piekło tysiącom Polek zgotowała.   By ich niezliczone tragedie, Z historii nigdy nie były wymazane, A krzyż jaki niosły przez całe życie, Dla cywilizowanego świata był sumienia wyrzutem…   - Wiersz poświęcony pamięci kilkudziesięciu tysięcy Polek które w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu padły ofiarą sowieckich gwałtów.      
    • @huzarc idealnie przemawia do wyobraźni. 
    • Karby do gza: zgody brak.     Potworkom Ana: koziołkom smok łoi z oka na mokro. Wtop.     Asa pomaca mop: pomaca mop Asa.    
    • Pyskaty pan: napy tak syp.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...