Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szelest blistra o świcie
wyłuskuję na dłoń
suplement apetytu na życie
obosieczną broń

Odrywam kołdrę jak strupy
z niezabliźnionego wczoraj
i zbieram się do kupy
bo mówią że już pora

Jaźń z wielkimi ślepiami
na ramieniu tkwi
u stóp kłapie kłami
zajadłe deja vu.


 

  • 11 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • postawił kropkę zamknął wieko czuć śmierć   przytulił kropkę uśmiechnął się znowu wygrał   postawił kropkę idzie dalej jak to los   nie boi się bo wie że jego racja zawsze jest  
    • @piąteprzezdziesiąteDobrze wiedzieć, muszę pocałować swego kaktusa. :) Mam nadzieję, że nie zemdleję. Fajny wierszyk. :)
    • Cień wszedł bez pukania, rozlał się po mieszkaniu, niczym plama krwi na dywanie. Nie wiem, kiedy wślizgnął się ten lęk — typ z wąsami, w kapeluszu nocy. Ślady po nim znikały w mroku. Wędrował po firankach jak smuga dymu, a na karku poczułam jego wzrok — zimny, ostry - lód na krawędzi. Śledził mnie!   Krok za krokiem, bezgłośny jak kurz na podłodze, bezszelestny niczym kula z tłumika. W lustrze odbiły się krople rtęci - błysk jego oczu. Rano zostawił ślady - pióra, trup myszy - zakodowane wiadomości. Czyżby gangster, który nigdy się nie przedstawia? Może stalker, psychopata z bronią i planem zemsty? Dziś wreszcie go zobaczyłam: Mruczał jakby znał wszystkie sekrety, bez pytania przesunął granice mojego spokoju.
    • @Starzec Wiersz o dwoistości ludzkiej natury - geny niosą w sobie zarówno radość i namiętność, jak i cierpienie przekazywane z pokolenia na pokolenie. "Słowem komplet" - idealne podsumowanie.
    • @Alicja_Wysocka Piszesz tak prawdziwie o trudności wyrażania tego, co najważniejsze. Świetnie ukazujesz fizyczność tej niemożności - słowa, które "grzęzną, supły w atramencie, ręce zamieniające się w kamienie." Szczególnie poruszające jest to zakończenie - pytanie o czas potrzebny na przemielenie kamieni na pył, na znalezienie sposobu, żeby w końcu przemówić. Często zdarza mi się kasować, to co napisałam, zwłaszcza  w mailach do przyjaciół. Pozdrawiam.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...