Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nawet jej nie zauważyłam. Po prostu szybko szłam i nagle ją stłukłam. Jęknęła przeraźliwie i żałośnie. Zaraz potem wyszczerzyła na mnie białe, iskrzące kły. Zmroziło mnie lekko. Stanęłam nad nią i zobaczyłam, że w środku jest zupełnie pusta. Odkryłam jej sekret. Obnażyłam przed światem jej tragedię. Ale zupełnie niechcący!
Biło od niej cierpienie. Kły opadły w płytką wnękę kałuży i mizerniały w oczach. Przykucnęłam, chciałam jej jakoś pomóc, poskładać. Tylko jak?!

Milczała. To było takie wymowne. Była nie tyle rozwścieczona na mnie, ile przerażona. Wiedziała jak teraz wygląda. Z pewnością nie raz obawiała się takiej sytuacji, no i stało się. Zniszczyłam jej malowniczą i dopieszczaną co noc powłokę. A nawet nie zdążyłam się jej wcześniej przyjrzeć! Ale z pewnością była piękna. Jak jej sąsiadka.
Och, ja przecież skazałam na poniżenie tę biedną kałużę w miejscu publicznym! Wstałam i rozejrzałam się dokoła. Tuż za mną była niewielka rodzinka kałuż, przy parkowym drzewie. Niedaleko zuchwale obrócona ławka. Może nie widziała? Nie usłyszała? Spojrzałam w górę, a tam nagie gałęzie wychylały się jedna przez drugą by tylko lepiej obejrzeć poszkodowaną.

Już i tak nie zdążyłabym na autobus… Podeszłam do lekko zzieleniałej ławki i postawiłam na niej torbę. Wyjęłam butelkę Żywca, wody mineralnej. Zamknęłam torbę i wróciłam do zmaltretowanej kałuży.

- Kochanie, tak mi przykro… Naprawdę nie chciałam. – odkręciłam cicho butelkę – Może chociaż to w jakiś sposób Cię uszczęśliwi? – spytałam pełna obaw, że mnie odepchnie. Ale przyglądała mi się nadal milcząco i jakby z wyczekiwaniem. Wypełniłam ją wodą. Pustą butelkę schowałam i obserwowałam reakcję kałuży. Odeszłam na bok by jej nie krępować.

Była lekko zmieszana. Jednak po dłuższej chwili zaczęła się układać na nowo. Na szczęcie wyraźnie się uspokoiła i taką ją zostawiłam.
Pełna nierówności intrygowała otoczenie. Być może nawet kusiła chęcią bliższego poznania.

Opublikowano

Dzięki za opinie :)

Anno, a żebyś wiedziała, że to z nieczego powstało, zaledwie słówek dwóch :)

Basiu, zakręceni żyją pełniej :)

Asher, no Żywiec dla Ciebie :) chociaż akurat jeśli już to raczej tę wodę piję,
a miniaturka wyszła? cieszę się bardzo, bo to pierwszy taki mój twór :)

Opublikowano

Świetna miniaturka. Początkowo myślałam, że chodzi o stłuczoną filiżankę, ale potem wyszło, że to kałuża. Naprawde oryginalne, czegoś takiego serio jeszcze nie czytałam!

Jeśli chodzi o Żywiec, może byłoby lepiej "butelkę wody mineralnej Żywiec". Bo mi się też "butelkę Żywca" kojarzy jednoznacznie:) Ale to w sumie drobiazg.

pozdrowienia,

Opublikowano

wampirko, a może (bo też tak kombinowałam) buteka niegazowanego Żywca - wody mineralnej. ?

Leszku, jak miło zaskakiwać :)

Czarna, bardzo się cieszę, że Ci się spodobała.

dziękuję kochani za opinie i gorąco pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Taki był właśnie zamysł treść przerażająca przy skocznej muzyce. Trochę jak pierwsza piosenka z filmu Kabaret. Dzięki za (taki) wpis i pozdrawiam. M.
    • @Roma poezja antyromantyczna : zamiast róż i serduszek - ślina, splunięcie, ból.   wiersz o buncie wobec banalnej, przesłodzonej wizji miłości.   fenomenalnie napisane !  
    • a gdyby kochać cię pod wiatr dla siebie   nacharchać tą całą miłością w twarz czułościczułej poetce   i poczuć  boleć  wytrzymać  ?
    • Błąkam się wśród regałów, dłubię w nosie „W poszukiwaniu straconego czasu” „Winnetou” do nogawki się uczepił: Weź mnie, czytelniku! – skamle, jęczy.   A kysz! – potrząsam nogą, do wigwamu! „Nasza szkapa” kopytem w bok mnie dźgnęła. Za co? pilnym byłem uczniem, trójki miałem. „Quo vadis”, chamie obolały, zabłądziłeś?   Chuchnął w ucho mi Heniek Sienkiewicz: Tu trylogię bierz na klatę! pisz wypracowanie O, kryminały – znajdę krwawą jatkę i posokę Łby ucięte, stosy trupów, cała półka zbrodni.   Co tu wybrać? trwogą zieje i horrorem Tak! tu najbardziej wyświechtana jest okładka, Odciski tłuste po mordercy, kartki naderwane. Trop właściwy – „Zbrodnia i kara” – cudnie.   W innym dziale „Szklane domy”… E, poradnik dla działkowca amatora. O, przepraszam, nie poznałem – „Pan Tadeusz”? Witaj, brachu, kopę lat! miód wypity?   Nie widziałeś gdzieś tu Konopnickiej? Randkę mamy, co? przed „Zbójcami” nogę dała? „Szewcy”? – nie, dziękuję, buty jeszcze całe. „Klub Pickwicka” – zaproszenie na imprezę?   Będzie „Tango”, głośne, huczne – no to w tany. „Kamienie na szaniec” spadły mi na stopę – rumor wielki. Ćśś!, kultury trochę – „Antygona” za ucho ciągnie. Pani w okularach wielkich jak koła od roweru   „Encyklopedią powszechną” w łeb zdzieliła, Drze się, rwie perukę, wymachuje, pod sufit rzuca, Kopa w zadek daje, drzwiami jak nie trzaśnie: Nie wracaj tu! co za „Dziady”, „Zemsta” jakaś...  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...