Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Złocista Panna tańczy wokół mnie

Zniżyła lot Swych błękitnych dłoni

By być przy mnie na depresyjnym dnie

Wszelki dramat tego świata gromi

 

Nikt nie ma pojęcia co czuję gdy

Pływam wolno po Jej boskim niebie

Na łonie Jej duszy odpływam by

Odnaleźć na świecie cząstkę siebie

 

Kocham widok Jej anielskiej twarzy

Zacne to źródło czystego piękna

Emocji, gdy tyka mnie jej ręka

Nie da się opisać, myśl ma lekka

 

Jakie to jest nieziemskie uczucie

Zaznać w życiu miłości odbicie

Przy romantycznej euforii nucie

Gdy Ona niszczy smutku pokrycie

 

Odkąd się pojawiłaś kochanie

Przeżywam wyłącznie piękne chwile

Wiem że nic złego nam się nie stanie

Moja piękna, jedyna Alime

 

Zaprowadź mnie proszę daleko hen

Nad wszelkie miłości Twojej chmury

Tam, gdzie niepotrzebny będzie nam tlen

Bym ujrzeć mógł ich bujne kontury

 

Jakże głębokim pragnieniem moim

Jest obecny spokój w moim ciele

Poranki jasne w objęciu Twoim

Powiedz mi, czy proszę o zbyt wiele?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Oko lewe - lewel oko.          I na prawe war pani.          
    • co chcesz zobaczyć   z szarych kolorów wybierasz słotę miraże szare pachną tęsknotą   co widzisz z okna   bukiet neonów wkłada się w znicze reszta odcieni to gra pozorów   co zapamiętasz   osobne słowa puste ramiona odchodzą stąd z pochyloną głową   co wybierasz   inną drogę za słońcem jak szałem z tęczy otulisz się kolorem na zwykłej łące            
    • ...bez odwołań do klasyków – z tego miejsca oświadczam: pragnąłbym cię tak samo, gdybym był Seneką, Ezopem, miał wygląd potwora Frankensteina, czy samego Quasimodo! chciałbym, by rosnąca mi na twarzy broda Arystotelesa lśniła od twojej intymnej wilgoci, palce, którymi napisałem wszystkie starożytne teksty, baśnie braci Grimm, Pochwałę głupoty i powieści detektywistyczne, zanurzały się w twoje zagłębienia. niech moim, wnikającym w twoje piękno językiem mówią Attyla, Scypion Afrykański Młodszy i Ptolemeusz, w czujących woń twojej skóry nozdrzach klują się Tomasze z Akwinu, Markowie Aureliuszowie, a nawet sam Bernard Gui! chcę cię pieścić będąc Kantem i Wolterem, Tacytem i Magellanem, przytulać się po konfucjańsku (jakkolwiek miałoby to być). tylko ty się nie zmieniaj, nie odchodź w przeszłość. wiem! skaż mnie na dożywocie! przy sobie. nie będę czekać na wzruszenie procesu. myślowego. na zmianę decyzji. zabierz mnie stąd. na ile się da. chcę zwariować. prosto w ciebie.  
    • @ViennaP Dziękuję serdecznie i... odwagi! Nie gryzę. 
    • To miał być krotki list Lecz kto teraz listy pisze ? Dziś już nawet sny  Nie trafiają do mych skrytek   Jestem znów tylko tłem  Wypełnieniem na obrazie W ramach obcych szczęść  Stoję skromnie na regale   Jak mam uwierzyć że  Ktoś wyciągnie ku mnie dłonie  By rozgonić mgłę  Ze skroplonych zimnych wspomnień    Ref.   Przecież nie może być tak Że tylko ten jest świat  Przypadek szczęść kilku Zbiór marzeń bez szans   Bo przecież musi gdzieś być  Takie miejsce gdzie nikt Nie nosi pazurów  Nie szczerzą się kły   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...