Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

(funkcja poezji dekoratywnej)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                        graphics CC0

 

 

jeśli szukasz geniuszu precyzyjnego słowa

musisz być trochę – art déco

posiadać w duszy dyscyplinę przestrzeni

to znaczy czuć w łonie ograniczenia geometryczne

 

wyobraź sobie:

twa funkcja słowa to zmechanizowana taśma produkcyjna

ty – nowojorski Chrysler Building zerkasz z góry

a stalowa i hybrydowa zbroja ornamentów – sięga obłoku

 

nad hełmem iglica z nierdzewnej stali nirosta

wieńczy wieżowiec a każde okno to biuro lub laboratorium

tam pojedyncze słowo – niemal takie samo

i patrzysz nim w automaty społeczne – popędów cywilizacji

 

takim bądź – ze złoconego brązu czy hebanu – ze słoniowej kości

przytwierdzony nitem do szklanych aglomeratów

jak z komiksów Marvel'a – z uzbrojenia konstrukcji

gdzie Spider–Man zarzuca sieci na miasto i drwi – z Kingpina

 

kochaj słowa – bądź klasykiem

--

 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Genialne wejście w wiersz. Pozostała reszta, to uczta. Twoje wiersze wymagają skupienia i jak prąd rażą wyobraźnię. Dla mnie to takie krótkometrażowe filmy. Thx

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bo masz dobrze zorganizowany aparat zmysłowy obrazu, i w moment kod wiersza wpada u Ciebie w koleinę rozpoznania (WIDZĘ PO TWOICH WIERSZACH, w modułach rekonstruktywnych w deskrypcjach odtwórczych dowolnych obrazów, tak jak w ostatnim twoim wierszu , te „srebrne pajęczyny”, „latarnia”, o czym Ci pisałem w komentarzu pod utworem.), Pamięć rozpoznawcza – to uznanie spostrzeganego zmysłowo przedmiotu za tożsamy z tym jaki widziało się wcześniej i wskazanie go wśród wielu innych. Można to odwrócić najpierw coś zobaczyć a później wyrzucić z siebie na papier ten obraz, z pewnej perspektywy lirycznej. Dzięki ;)

--

Opublikowano

@Tomasz Kucina 'koleina rozpoznania', jak to pięknie powiedziane. Piszę scenariusze, dokładnie mówiąc, jestem na początku drogi, ale właśnie dzięki temu, że ktoś zwrócił uwagę na tzw. obrazowość pogłębioną. Trudno mi, ocenić samą siebie, ale fakt.. czuję się jak postać lustro, już nie przechodzę na jego drugą stronę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Miły komentarz, za który Ci bardzo dziękuję

Gość Przemyslaw Prus
Opublikowano (edytowane)

@Tomasz Kucina wybREDne bREDnie REDditowego REDnecka.

 

                               Tak jak wcześniej powoli dojrzewam do czytania Ciebie. To tak jak obcowanie z bardzo dobrym trunkiem, powoli trzeba się delektować.

                               

Edytowane przez Przemyslaw Prus (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ej, mała - tu w młynie czas klei się jak kit, a ja z niego lepię gryps. Piszę ci na papierze od paczki, co śmierdzi jak melina po bibie. Kraty śpiewają swoje, kibel parzy wspomnienia, a ja cię mam w łebie jak świecę - pali, nie gaśnie. Twoje imię dźwięczy na spacerniaku jak stara piosenka z zakazanego radia. Łapię oddech, łapię dym, mam cię w kieszeni jak filong ze zdjęciem. Ty - moja sztela, co trzyma pion, gdy świat wali wałki. Ja - zawiniak, co kitra uczucie między cegłami i szeptem, trzymam pax i sztelę jak beton w dłoni, czuję szajbę w murze, która przypomina, że każdy dzień waży tonę. Bo tu każdy ma wyrok, ale nie każdy ma dla kogo odliczać czas. Ja mam - i to mnie trzyma przy murze jak stalowy sen. Gdy noc kręci szlaję po korytarzu, twoje oczy są moim światłem, jakbyś przeszła przez mur i zostawiła klucz w mojej dłoni. Nie obiecuję złota, obiecuję tylko lojalkę i prawdziwy sztos - bo kocham cię jak przyjaciel na balecie: z zasadą, bez ściemy. Więc trzymaj ten gryps, niech śmierdzi betonem i dymem, niech każdy wie, że nawet zawiniety chłop ma serce. A kiedy wyjdę - nie wezmę nic, prócz ciebie i dwóch zdań: że kocham. Że wrócę. Że na słowo - na beton -  trzymam fason i kit, czuję rufę i gruchot, które uczą, że mur nigdy nie kłamie. A jak mnie kiedyś zapytają, co ocaliło mnie z muru, powiem: twoje imię - napisane jak modlitwa na dymie papierosa, między klawiszem a odsiadką.  
    • Most pospinany zewsząd na miłości zardzewiałych kłódkach. Ja zawsze jestem zero jedynkowy. W miłości zawsze u mnie druga tura. Wolę jednak opiekę śmierci. Dlatego właśnie ochoczo chwyciłem lekkość pióra. Bez pomocy już nie wstanę i nie wyruszę w świat. Jak kaleka-zabawka o wyrwanych kółkach. Nie niewiast uśmiech a drwina. Teraz ciśnienie mi podnosi. Duma pobita nieraz. Kolejny raz w zaułki duszy krwawo uderzona. A miłość jak ptak chorowity, przez wiatry burzy strącona. Demoniczny kot, trzewia jej zębami rwie. I truchło w pysku triumfalnie unosi. Nie bój się. Podejdź pod ogrodzenie. To cmentarz Twych marzeń. Potężny, skażony obszar. Stoisz nad ciemnością otwartego grobu. By wpaść potrzebujesz szturchańca. Obok we mgle trupiej, rozkłada się ciało miłości gońca. Consummatum est! Ego iam moriar.
    • @viola arvensis Ciepnij nostalgię na śmietnik,                               jesteśmy przecież... naczelni.
    • @Waldemar_Talar_Talar powiedzieć kocham i zostać kiedy trudno - to miłość
    • @Berenika97Między wiarą a zwątpieniem też jest wąska dróżka, taka, co to nie wie w którą stronę  bliżej, trochę słońca Ci przesyłam 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...