Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

?Wesołe ?Jedzonka?


Rekomendowane odpowiedzi

dwa pierniczki lukrowane

mają dziś kłopoty

grzybki psotne z nich zlizały

słodycz co do joty

 

pan makowiec zakręcony

kocha się w makówce

chociaż jest od lukru siwy

myśli o jej główce

 

barszcz uszkami płacz tu słyszy

małego ciasteczka

karp utulił je płetwami

włożył do łóżeczka

 

w białej misie gwiazdkowanej

kluski tańczą z makiem

na widelcu srebrnym siedzi

śliweczka okrakiem

 

cukier puder patrzy smutny

nie przestaje łypać

nikt nie zechciał słodkim pyłem

ciasteczek posypać

 

grzybki śmieją się w kapuście

garnek podskakuje

ciepło zewsząd je ogrzewa

parą je piastuje

 

taca gości na swym grzbiecie

owoce suszone

lecz za szybko stąd znikają

przez to są wnerwione

 

poleweczka z maku szumi

nawet chce tu śpiewać

talerz senny wciąż ją kusi

we mnie tu polewać

 

sernik jakiś pognieciony

nie gada z rodzynką

nawet z pulchną i żółciutką

uroczą cytrynką

 

kiełbasa dziś surowa

jeszcze nie sparzona

patrzy groźnie na kaszankę

nie pachnie jak ona

 

polędwica z dupki świnki

spogląda wyniośle

co tam piszesz ty głuptasku

nie powiem że ośle

 

oj tatara na obiedzie

nieszczęście spotkało

przed chwileczką miał dwa jajka

jedno mu zostało

 

bigos wierci się w garnuszku

mięska małe płoszy

ucho garnka mu wytknęło

że tak się panoszy

 

chrzan jest ostry jak brzytewka

chce wszystkich omamić

na to rzekła mu musztarda

przestań wreszcie chrzanić

 

w piekarniku siedzi kaczka

trochę jej tu ciepło

wyskoczyła i tym razem

kaczce się upiekło

 

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • uciekliśmy z kina na własnych nogach gwiazdy szamotały się na ekranie świat znów ocalał łysemu nie spada włos z głowy ten zły wyrzuca drogą spluwę w ostatniej scenie za nią można by wyżywić pół wioski w Sudanie kupić playstation dla najczarniejszego   czekamy na peronie kolejowym jakieś czterdzieści pięć kilometrów od warszawy   buldożer na polu ma zielone światła   stąd już widać jakieś miasta stacja porusza się względem pociągu ruchem jednostajnie popieprzonym   kot chodził i pukał od drzwi do drzwi zanim znalazł ledwo żywego Schrodingera konduktor znów nie domyka przedziału otwartego   radość z nadejścia katastrofy spada do zera w momencie jej nadejścia dlatego po śmierci jest to samo co przed narodzinami   to już tu czterdzieści pięć kilometrów dalej   ruchome schody stoją w miejscu chodźmy ktoś woła  
    • znowu pachnie rzepak polami i wiatr zacina srebrnym deszczem pamięć lata niesie się jeszcze pobrzmiewa lekko dalej świerszczem   nieśmiałym przemyka się krokiem po zaoranych na brąz grudach jeszcze się pali w sercu ogień w srebrnych jesiennej mgły smugach   i chłodem wabi blask księżyca to co przemija nowe wieści błyszczą się pola chłodną rosą  i pierwszy rankiem szron szeleści  
    • @Rafael Marius O o, to to - nic na siłę !!! Prawda !!
    • @iwonaroma Nie wiem jak Ty ale, bez materii, czym byłaby przyjemność? I czym jest "to tam", skoro nie potrafimy sobie tego wyobrazić, a jedynie, co możemy sobie wyobrazić to to, co widzimy? Czym więc stać się możemy? Ideą, która nie czuje?   Prawdę mówiąc całkiem fajnie wygląda raj, taki jaki jest w naszych cielesnych koncepcjach, a nie w abstrakcjach, do jakich przyzwyczaili nas kościelni i inne mendy autorytarne, pasożyty duchowe, wysysające wszelakie pragnienia - choćby seksualne.   Obowiązkowo chciałbym znieść ten cały zasrany celibat normami społecznymi warunkowany. Człowiek zaszaleć, w szerokim tego słowa znaczeniu, nie może, bo chodzą dziadki, babki i inne święte krowy z paranojami i jakimiś udawanym wstydem przed tym, że sąsiad powie "panie Ferdku, tak nie wypada"; potem siada taki(a) przed pudłem i się ślini do Jaworowicz.   Logika jest zajebista, bo paradoksalnie dochodzimy do wniosków, które nie są prawdziwe. W ogóle skąd do cholery wzięło się słowo "urojenie"?   Ja wiem ale to tajemnica (nie mów nikomu).   Idę się położyć i przytulić jabłuszko z Biedronki, w końcu sobota.
    • Nie mam już siły do ciebie! Patrzysz znów na mnie złowrogo, mrużysz zielone oczyska. Kogo chcesz zabić, no kogo?!   Uciekasz myślą przede mną, słowem jak mieczem wojujesz. A jednak sam na sam ze mną, niezmiennie dobrze się czujesz.   By znowu leżąc w pościeli karcić mnie, rugać i szydzić. Jak można tak bardzo kochać, by potem znów nienawidzić?   Żadnym ci wrogiem nie jestem, czemu mnie kąsasz jak żmija? Mówisz, że świat cię nie kocha, czyja to wina, no czyja?!   Odejdź i zostaw mnie samą, jeśli potrafisz — na zawsze. Bez ciebie znów będę damą i życie będzie łaskawsze.   Ale ty odejść nie możesz litujesz się, potem wkurzasz. Miłością gorzką, bezpańską raz trujesz a raz odurzasz.   Dzisiaj wyrzucę lustra, Może przestaniesz się gapić. Znowu się zacznę uśmiechać, potem pójdziemy się napić...  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...