Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

@Rafał Szlęzak(mam dostęp do bazy utworów muzycznych niekolidujących z prawami autorskimi)

 

Taki dostęp może mieć każdy zarejestrowany użytkownik YT więc nie bajeruj kolego. Sama często korzystałam z takich utworów robiąc podkłady muzyczne np.do slajdów lub video:))) 

Jest to bezpłatna Biblioteka audio.

Edytowane przez Marlett (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Pamiętaj, że uderzasz do bardzo wrażliwych ludzi. A swoim regulaminem traktujesz nas jak kierownik swoją brygadę przy produkcji. 

 

Nie grozi nam współpraca. W ostatnim czasie mocno przeanalizowałem swoją twórczość i wiem, że nie jest warta jakiejkolwiek promocji. Jednak są tu dużo bardziej uzdolnieni ludzie. 

 

Kiedyś sam wpadłem na bardzo podobny pomysł jak twój. I właśnie dlatego podejmuje temat. Wiem, że nie będziemy wspólnie działać, ale nie problem mi to sobie wyobrazić. I wiesz co mnie najbardziej przeraża? Zgodnie z tym co przedstawiłeś nie wiedziałbym co się z moim dziełem stanie. Gdybym nagle usłyszał jak recytuje swój wiersz w jakimś propagandowym materiale Telewizji Kurskiego (nawiązanie do TVP przypadkowe, przez TVN też bym nie chciał być wykorzystywany) to bym się spalił ze wstydu i nie potrafił spojrzeć samemu sobie w oczy. I nie przejąłbym się, że dostajesz kilka złotych miesięcznie od reklamodawców na yt. Przerażająca jest właśnie wizja innego wykorzystania pracy twórczej.

 

Podpisałem już kilka niekorzystnych umów. Wyczuliłem się na to.

 

Po moim poprzednim komentarzu nie napisałeś nic, że nie wykorzystasz cudzej twórczości do innych rzeczy jak właśnie ten filmik. Jesteś w stanie to zapewnić? Serio, napisałeś regulamin, który brzmi jak próba sprytnego wyciągnięcia pracy twórczej do niejasnych celów. Mamy obecnie taką, a nie inną władzę. Żołnierzy szuka się na plaży itd... Nie chciałbyś mnie zapewnić, że mój tekst o "brudzie, syfie i patologi" nie trafi np do dokumentu o rządach Platformy czy jakiejś innej głupoty? Jeżeli nie to sorry, ale bardziej uzdolnieni autorzy mogą zwyczajnie poszukać osoby, która zrobi filmik pod ich twórczość na ich zasadach i myślę, że nie będą mieć problemu ze znalezieniem pasjonaty. Ty brzmisz bardzo mechanicznie. Przecież też przedstawiasz się jako artysta, a robisz to w roboczym języku. 

Opublikowano

Odnośnie pkt. 7 - najprawdopodobniej źle napisany i przez to wywołuje oburzenie. Nie proponuj ludziom takiego układu, bo chętnych nie znajdziesz w najlepszym przypadku, a w gorszym ujrzysz na swoich rękach kajdanki. 

 

Chodzi, jak przypuszczam, o autorskie prawa majątkowe, bo osobiste są niezbywalne, nie można się ich zrzec. Ale to powinno być wyraźnie zaznaczone. Poza tym, w celu ochrony swojego interesu, możesz napisać np., że zgodnie z umową autor zleca Tobie wydanie swojego utworu w opisanej formie (przekazując tym samym część swoich praw majątkowych) i zobowiązuje się nie udostępniać powierzonego Tobie utworu w formie przynoszącej korzyści materialne (czyli np. nie wyda go w książce) w okresie powiedzmy roku, dwóch lat od dnia zawarcia umowy. Ale nie możesz kazać autorowi wyrzec się praw autorskich teraz i w przyszłości (pies wie jak odległej). 

Opublikowano (edytowane)

A ja wysłałem mój wiersz "Wymarłe miasta". To wedle życzenia szarość i beznadzieja. Jak napisał Deonix, prawa autorskie są niezbywalne, a co do majątkowych,  chyba najwięksi optymiści i to w chwili euforii sądzą, że można na poezji zbić majątek. W wolnej chwili jutro go opublikuję. Marek. 

 

 

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Marek.zak1  Panie Marku, pański wiersz oprawię w obraz filmowy, proszę mi tylko dać trochę czasu którego aktualnie mi niespodziewanie dla mnie samego zabrakło, może nawet poczekam do jesieni na lepszy efekt? Pański wiersz jaki pierwszy i ostatni i jedyny zostanie "zobrazowany.. Dlaczego? no cóż.. minął tydzień i okazało się iż postawiłem warunki nie do przyjęcia dla znakomitej większości, zostałem wyjaśniony i sprowadzony na ziemię..  Wycofuję się z propozycji współpracy. Być może faktycznie zbyt "brutalnie" wbiłem się twardymi punktami w to delikatne i wrażliwe środowisko. No cóż, psycholog ze mnie żaden. Biznesmen tym bardziej....

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

I tak i nie.

 

Zależy co masz na myśli mówiąc "prawa autorskie". Bo mam wrażenie, że nie znasz podstawowego rozróżnienia w używanym przez Ciebie zwrocie:

 

1. autorskie prawa osobiste - są niezbywalne zatem nikt inny nie mógłby legalnie wydać pod swoim nazwiskiem cudzego utworu.

 

2. autorskie prawa majątkowe - aaaa, to co innego, po przeniesieniu na inną osobę, to własnie inna osoba zarabia na utworze bo autor go sprzedał. Oczywiście są i wyjątki (np. droit de suite) czy doprecyzowania.

- Jak się dzielimy zyskami (bo przecież i autorskie prawa majątkowe można podzielić na autora i menadżera, wydawcę, pośrednika, agenta itd.) na jakich polach eksploatacji kto zachowuje prawa majątkowe (Rafał wrzuci filmik i na kliknięciach zarobi milion, a Magda wyda tomik i tez zarobi milion. Jakiś konflikt? Nie sadzę);

- Jak wygląda licencja na użytkowanie utworu przez zamawiającego utwór Rafała, czy jest ona ograniczona terytorialnie czy czasowo, jakich nośników dotyczy, czy utwór wyłącznie w całości, czy w częściach. Czyli czy autor pozwala na dokonywanie modyfikacji i w jakim zakresie, czy mogą powstawać "utwory zależne" (a o to się głównie tu rozchodzi);

- Czy autor udziela licencji osobom trzecim na wykorzystanie utworu i na jakich zasadach, w jakim zakresie.

itd., itd.

 

Inaczej mówiąc mogą być "wszelkie prawa zastrzeżone" i "pewne prawa zastrzeżone"

;-)

 

W ogóle można by powiedzieć, że w polskiej kulturze i sztuce jest tak pizdowato i dominuje miałki mainstreem bez liczącej się sztuki niezależnej bo sami autorzy nie znają podstawowych pojęć z zakresu... prawa autorskiego. Gdzież tam dopiero pilnowanie swoich spraw! I mam tu na myśli nie stawianie płotów z wielkim napisem MOJE! WARA! (a w domyśle: "Chcom mnie łokaść! Taki jestem gienjalny to mie tero chcom łokraść. Ale ja sie nie dom.").

Pilnowanie swoich spraw to umiejętność dogadania się do wspólnego zbudowania czegoś, czego rezultat usatysfakcjonuje obie strony. Co z tego, że masz najlepsze jabłka w całej wsi, jak nie umiesz ich nawet zebrać, a co dopiero sprzedać. Ba! nie dajesz nawet spróbować innym by się przekonali, że masz naprawdę dobre jabłka. "Zjedzom mi i sie najedzom, a ja nie bede mioł. Niech już lepiej znijom!"

 

Zatem śmiało, do dzieła. Życzę powodzenia.

Jeśli potrzebujecie jakiejś wskazówki na temat prawa autorskiego (również w zakresie Creative Commons) czy skonsultować treść czy formę umowy, którą ze sobą zawieracie (umowa ustna to też umowa o konsekwencjach prawnych), zapraszam. 

Między innymi tym zajmuję się na co dzień w swojej pracy. Więc, w razie potrzeby, piszcie na priv.

Opublikowano

@Witold Szwedkowski W punktu widzenia prawnego masz racje, ale już z biznesowego niekoniecznie. Zakładając rozpowszechnienie i wiele  kliknięć, otrzymujemy darmowy efekt marketingowy,   wraz z budową marki twórcy wiersza. Warto na to poświęcić jeden, czy dwa wiersze. Tak jak w szachach, poświęcasz figure, żeby wygrać partię:). 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1  Też mi się wydaje, że romans w pracy, a tym bardziej z szefem, to tak niezbyt. Piszę to z punktu widzenia kobiety, ale mężczyźni - jak sam Pan to zauważył - też nie mają lekko w tej materii, że tak powiem. 
    • @ViennaP Władza jest podobno największym afrodyzjakiem, więc pokusy są, ale, jak coś się popsuje, wszystko się sypie, kariera, kasa, a jeszcze można być pozwanym, jak się babkę zwolni z pracy. Jeden z moich byłych szefów w korpo został pozwany, bo jego asystentka oskarżyła go, że odprowadził ją do domu i wsadził język jej do ust. Oczywiście go pozwała, dopiero jak ją zwolnił z pracy, bo go szantażowała, chcąc kasy, czy awansu. Prasa to opisała, wiec firma nie miała wyboru i faceta zwolniła za molestowanie. Nie ma lekko:). 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No i to jak tanczyc ze szczesciem i szalenstwem az do calkowitego przemoczenia
    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.   Symbole   Real bywa bardzo trudno nazwać i opisać umyka kategoriom poznania oraz intryguje zrobiliśmy zatem skok na setki tysięcy symboli i to teraz one zastępują nam barwne życia (przecież dobrze wiesz że ja jestem intrygant)   Kto by się tutaj przejął wymyślną metaforą kogo w ogóle interesuje twórcze porównanie stary świat się sypie, a nowy nie nadchodzi okolicznościom trzeba nadawać markę i metkę   Chciałbym odpowiedź ubrać w głupią opowieść skoczną melodię przeobrazić w ucztę i taniec uczyńmy zatem żeby było o czym i o kim wspominać urządźmy licznym ładnym słowom gromką balangę   Ref. Ależ dzieje się dzieje dzieje symbol balangi jest mi tutaj natchnieniem wczorajszy wieczór to świat stary jutrzejsze zmęczenie jest już światem nowym net netflix i chipsy i jesteśmy w domu i jesteśmy w kinie nieniemym   To piwo i tamten papieros przynoszą dużą ulgę nieważne że utrzymują niejedną tutejszą branżę znaczą tyle co uśmiech, ważą tyle co spora ironia podbudowywują autora w najważniejszym sarkaźmie   balanga trwa bujają się nasze tęskniące ciała głos komputera AI stanowi li tylko moją zachętę aby dzisiaj pognać tę dziwną symbolikę donikąd wszyscy teraz razem odlatujemy w życiowe przestworza   Nasze puste już kieszenie bawią się najwięcej hajsy poszły na najpotrzebniejsze czyli zabawę skoki i drgania przyniosły dużą ulgę zapomnienia może i coś kiedyś zrobiłem ale to wcale nie byłem ja (który to tamten który to tamten który to tamten?)   Ref. Ależ dzieje się dzieje dzieje symbol balangi jest mi tutaj natchnieniem wczorajszy wieczór to świat stary jutrzejsze zmęczenie jest już światem nowym net netflix i chipsy i jesteśmy w domu i jesteśmy w kinie nieniemym   Zakończmy ten wieczór kochającą się pościelą udowodnijmy że kołdra była i tak za krótka by w ogóle przykryć te nocne upojne dokazywania noc zakończyła się w poniedziałek o trzynastej nad ranem   Ref. Ależ dzieje się dzieje dzieje symbol balangi jest mi tutaj natchnieniem wczorajszy wieczór to świat stary jutrzejsze zmęczenie jest już światem nowym net netflix i chipsy i jesteśmy w domu i jesteśmy w kinie nieniemym   Wiedz że pieśniarz tutaj całe mnóstwo nakłamał i zapytaj - zresztą nie wiem kogo - czy miał do tego prawo.          
    • @Migrena dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...