Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Przez Wesołe Miasteczko, przez miasteczko wesołe
szedł anioł raz z diabłem, szedł diabeł z aniołem.
Twarz miał pierwszy ponurą, nie anielski był wcale,
a drugi przepiękny, skrojony na miarę.

 

Ten w niebieskim mundurze, niósł ognisty karabin,
a diabeł bezbronny, zupełnie był nagi.
Wnet ludziska, spragnieni ciągle taniej sensacji,
na drogę wylegli, by się móc napatrzyć.

 

Przez Wesołe Miasteczko, przez miasteczko wesołe
szedł anioł wraz z diabłem, szedł diabeł z aniołem.
Za aniołem jechały dwie armaty, trzy tanki,
a diabeł niósł w ręku magiczne cymbałki.

 

Wtem się zbrojny zatrzymał i do ludzi przemówił:
„Choć niby nie śpicie, przychodzę was budzić,
Bo za pustym pajacem, podążacie jak w transie,
on kradnie wam wolność i dusze wam kradnie.

 

Ze złej drogi nawrócić zaraz was się postaram,
tych co się nie uda, nie ominie kara.”
A piekielnik się chichrał i od śmiechu zanosił,
poprzez łzy, szyderczo, wybaczenia prosił.

 

Na cymbałkach wygrywał swe diabelskie melodie
i śpiewał piosenki, i tańczył wymownie...
aż na koniec powiedział: „Nie słuchajcie, bo ściemnia.
Ani jego, przecież, ani mnie tu nie ma”.

 

Przez Wesołe Miasteczko, przez miasteczko wesołe
szedł anioł raz z diabłem, szedł diabeł z aniołem.
Anioł patrzył wokoło. Smutek lał mu się z oczu,
A diabeł wesoły szedł obok chichocząc.

 

Ktoś z ciekawych mieszkańców, co rozsądku nie stracił,
nieśmiało zapytał: „Gdzie masz armię, diabeł?”
„Jest na miejscu”, zły odrzekł, wciąż niezmiernie wesoły,
„Armaty i czołgi jadą za aniołem.”

 

Kto zwycięży batalię, nie domyślam się nawet,
bo szanse się zdają znów być wyrównane.

Przez wesołe miasteczko, przez miasteczko Wesołe
Idzie anioł z diabłem i diabeł z aniołem.

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nooo, we wesołym miasteczku MUSI być wesoło :))). I o to CHODZI :)))).

Pierwszy komentarz, jest zawsze bardzo ważny, bo dosyć często rzutuje na następne. Dziękuję Ci bardzo za uwagi. Jutro przyjrzę się jeszcze raz tym aniołkom i diabołkom i może coś wymyślę. Dzisiaj już nie mam siły.

Dobranoc

a właściwie, to chyba już dobre rano :)

Pozdrawiam

Opublikowano

Jest to naprawdę wiersz o czymś ważnym i to jest coś, co bardzo cenię. Podoba mi się niejednoznaczność, zamazanie dobra i zła, ale tutaj w końcówce widze pewna sprzeczność i niekonsekwencję,  bo jednoznacznie twierdzisz, że (masz nadzieję) dobra i prawda zwyciężą. Pozdrawiam. Marek.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Diabeł vs Człowiek 

Żył sobie spokojnie w Piekle bardzo sympatyczny diabeł Marek. Lubili go wszyscy, nawet grzesznicy, których gotował w kotłach ze smołą, bo nigdy nie dokuczał im złośliwie, tylko sumiennie i umiejętnie spełniał swe obowiązki...

...W ciągu 24 godzin Marka przygotowano do podróży na Ziemię. Zrobiono mu manicure, pedicure, ogolono pysk, opalono sierść na ciele, dobrze ubrano, obcięto rogi i amputowano ogon. Wyglądał na bardzo przystojnego obywatela, lat około czterdziestu, o lśniących zębach, ognistych oczach i śniadej cerze. Szatan administracyjny wydał mu diety na 5 dni, w sumie 5 dolarów, i probówkę z 7 pigułkami różnych kolorów...

...Marek zobaczył światełko palącej się w pobliskiej chałupie lampy. „Tam mieszkają ludzie" — pomyślał diabeł i postanowił pójść do nich, aby zorientować się, co robić dalej. Marek wyjął z dobrze ukrytej w marynarce kieszonki probówkę i dostał z niej białą pigułkę, która musiała obrócić go w człowieka. Połknął ją... Przede wszystkim poczuł, że jest bardzo głodny, więc pośpiesznie skierował się ku domostwu. Chłop reperował przy stole chomąto, gdy drzwi z sieni się otwarły i w nich ukazał się Marek. —Dobry wieczór — rzekł diabeł grzecznie. —Dobry wieczór — niechętnie odparł gospodarz i obrzucił przybysza podejrzliwym spojrzeniem. Chłop poczuł w powietrzu zapach siarki, który jeszcze nie wywietrzał z ubrania Marka. „Czart!" — pomyślał gospodarz, a jednocześnie bardzo grzecznie zapytał: —Co chcecie, obywatelu? —Chcę kupić chleba. Marek wiedział z odczytów szatana oświatowego w Piekle, że na Ziemi ludzie odżywiają się przede wszystkim chlebem i nawet w modlitwie proszą Boga o chleb, lecz nigdy chleba nie jadł ani widział nawet. A chłop rzekł obojętnie: — Chleba w tym roku mało... Żyto nie urodziło... Jeśli dacie 5 dolarów za bochenek, to sprzedam, a jak nie, to idźcie do diabła! Marek się zorientował, że chłop chce wyzyskać sytuację i oszukać go, lecz głód bardzo mu dokuczał, więc powiedział: — Dobrze. Proszę dać chleb. Zapłacę tyle, ile żądacie. Chłop wyszedł do sieni, wziął cegłę, zawinął ją w papier i przy niósł do izby. — Proszę... Dawajcie pieniądze! Marek dał mu 5 dolarów, wziął cegłę i wyszedł na podwórze. Tam rozwinął papier i spróbował jeść cegłę. Lecz nawet jego diabelskie zęby nie mogły jej ugryźć. Diabeł zrozumiał, że chłop go oszukał. Rzucił cegłę na ziemię, zapłakał i powlókł się drogą przed siebie. Po godzinie chłop wyszedł na podwórko, aby przynieść wody ze studni. Potknął się o cegłę, upadł i złamał sobie nogę. Jęcząc z bólu zawołał: — Za co Pan Bóg tak mnie ukarał? Marek trzeci dzień siedział w Toruniu, w areszcie Bezpieki, przy ulicy Bydgoskiej. Aresztowano go w pociągu, z powodu braku biletu i dokumentów. Milicjonerom Marek wydał się bardzo podejrzanym typem, więc z miejsca skierowano go do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Tam wzięto go na przesłuchanie w sekcji 4, prowadzącej kontrolę dróg komunikacyjnych, pod pretekstem zwalczania spekulacji. Zeznania Marka były tak mętne, że przekazano go do sekcji 8, „specjalnej". W ciągu trzech dni pobytu w UB Marek stracił 5 zębów, normalny kształt nosa, górną błonę łączącą lewe ucho z głową i 7 kilo wagi...

Sergiusz Piasecki - Siedem pigulek Lucyfera

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Będę to jeszcze musiał przemaglować, bo zależało mi żeby było rytmicznie, a nawet marszowo, stąd te wielokrotne powtórzenia i inwersje, jednak też widzę, że coś jeszcze nie sztymuje :). Dzięki Wam wielkie :)

Pozdrawiam

i do poczytania :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pozmieniam. Funkcjonuje. Zastanawiałem się czy go tam nie wrzucić, ale wydawał mi się na tyle gotowy, żeby mógł trafić tutaj.

Wielkie dzięki za wszystkie uwagi (pomimo że to ten dział, a nie inny ;)). Cieszę, się, że coś tam dla siebie wyłuskałaś.

Pozdrawiam serdecznie

Do poczytania :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Prawdę rzekłeś, choć ja powątpiewam w tę prawdę, tak to już miewam. Za Mickiewiczem podążam:

 

Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,

Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce;

Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!

Miej serce i patrzaj w serce!    "Romantyczność"

 

 

Do poczytania. :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, to zdanie w wierszu mówi Zły, ale czy to jest dobre, to mam co do tego poważne wątpliwości. Tak obecnie działa najbardziej perfidna propaganda, moim zdaniem.

A wątpliwości chyba już nie mają racji dalszego bytu, bo, jak zapewne już zauważyłaś, zmieniłem zakończenie, więc Twoja, być może słuszna, uwaga, straciła punkt odniesienia :).

Miłego wieczoru :)

Na razie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • zrobiły we mnie swoje  niedługo czekać  aż zerwę się im  jak ze smyczy         
    • @Maciek.JBardzo dziękuję za cenną uwagę.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja czytałem głośno: Na zatwardzenie niech pan coś mida! Z przyjemnością uzupełniam wpis o Twoją Maćku wersję. Mniej może ona rozkazowa, ale akcent jest tam gdzie trzeba. Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 no piękne! Słowa jak flirtujące duszyczki – nigdy nie usiedzą na miejscu.
    • Pisanie*             Zamiana językowej różnorodności na ubóstwo przekazu myśli miała nieprzypadkową rewolucję: z początku powoli i wkrótce - z impetem jak ośmiornica wlazła na internetowe obszary - stale, konsekwentnie i upierdliwie nadal anektuje coraz większe obszary naszej rzeczywistości internetowej.             A redukcja mówionego, pisanego i śpiewnego języka wciąż postępuje, zapanowało skrzętne liczenie używanych słów, oszczędne szafowanie ich różnorodnością - jęła obowiązywać  łaptologia.             Tekst musi być skonstruowany bez językowej biżuterii - metafory, porównania i innych artystycznych ozdobników - one poszły paszoł won i modne jest podawanie na tacy byle czego - bylejakości, a nieobecność spekulacji, domysłów i niedomówień - czy też jakichkolwiek myślowych procesów - odarły poezję, prozę i prozę poetycką - klasyczną mowę wiązaną z dotychczasowego sensu.            Ludzie, którzy nie potrafią ułożyć byle zdania - zaczęli stosować relatywną logikę i w sposób gładki zmieniają to - co popadnie, a czego nie mogą - obśmiewają i wymyślili nowy sens wypowiadanych słów - odtąd styl nie może już być kwiecisty, arabeskowy i kwitnący - taki od razu wędruje pod ostrze gilotyny.             Ich zdezelowane sądy od razu chwyciły wiatr w żagle i poczęły surfować po morzach, jeziorach i oceanach odważnych spekulacji i stwierdzili, że nastała korzystna moda na używanie sztampy - trzeba być pojmowanym bez żadnego tam - ale, a idee należy głosić językiem obfitym w ogromne uproszczenia - w iście gołosłowną pustkę.             Uznali, że słów o rodowodzie przestarzałym - nie należy używać i ogłosili zwycięski zmierzch metaforycznych sformułowań, zaczęli bić w surmy zbrojne - obwieszczając wieczny odpoczynek niestrawnym  tekstom, warsztatom literackim i przydługim zdaniom i w rezultacie poszczególny człowiek zaczął dysponować nieograniczonymi areałami rozsądku.             Z powodu działań językowego rzeczoznawcy, który wtargnął na arenę dziejów, postanowiono wyposażyć piszących w stosowne przyodziewki. I tak się stało. Wnet zaprojektowano stosowne mundurki, a literacki naród prezentował się w nich identycznie, co wyglądało, jakby wyszedł spod jednej sztancy. Kto dał się wbić w to przyobleczenie, ten w niczym nie odstawał od chóru; kląskał i biadał w tej samej tonacji.­   Autor: nerwinka Źródło: opowi.pl
    • Pan             Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która bezterminowo chroni strategiczne firmy polskie przed obcymi podmiotami gospodarczymi - spoza Unii Europejskiej i nowe przepisy wejdą w życie dwudziestego czwartego lipca.   Źródło: WP Wiadomości              Strategiczne Spółki Skarbu Państwa można znaleźć w mojej ustawie zasadniczej - Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...