Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witamy serdecznie :)

zapraszamy wszystkich chętnych do udziału w kolejnej, ostatniej w tym miesiącu, bitwie limerykowej. Tym razem tematem przewodnim będą...

Hulanki Chochoła z Człuchowa

Prosimy o zgłaszanie jednego lub dwóch limeryków odpowiednio oznaczonych => [limeryk konkursowy]
Zaczynamy dziś o godzinie 22.00. a kończymy w poniedziałek 24 stycznia o tej samej godzinie.

Przypominamy, że w tej bitwie zostanie ustalona ostateczna lista uczestników Bitwy Miesiąca, do której przechodzą wygrani oraz wyróżnieni z bitw tygodniowych.


Wszystkim życzymy powodzenia!
Ewelina Tarkowska i Piotr Mogri

Opublikowano

zdradzę pewną oczywistą dla naszego sąsiada Ukrainy rzecz dotyczącą chochoła:

- Gogol - pisarz - niby rosyjski ale kto wie ten wie, ze Ukrainiec - Hohol mu było naprawdę
- Hohol - tak nazywano chłopa w Ukraińskiej Republice Radzieckiej co to umykał władzy
(u nas był kułak)

pozdrówko MN

Opublikowano

Witamy serdecznie,

Pisanie o hulankach Chochoła z Człuchowa nie sprawiło nikomu większej trudności i mieliśmy okazję kolejny raz zaczytywać się w naprawdę niezłych limerykach. Tym trudniej jednak było nam podjąć decyzję o wynikach. Ostatecznie przedstawiają się one następująco: miejsce pierwsze za swawole w stodole dla Jacka P.

wyróżnienia za całokształt otrzymują: Czarna, e-m-e-m oraz Maciejka Pomorska.

Gratulacje!



Wszystkim dziękujemy serdecznie za udział :)



Do Bitwy Miesiąca zakwalifikowali się:

- Marek Hipnotyzer
- Ona Kot
- Mirosław Serocki
- Czarna
- Jacek P.
- Maciejka Pomorska
- e-m-e-m



Zapraszamy w piątek, 28 stycznia do zapoznania się z tematem i napisania jednego lub dwóch limeryków do końca miesiąca.

Ewelina Tarnowska i Piotr Mogri

Opublikowano

dla Jacula...czarna buziula
kwiat tulipana..."czarna" kawa z rana
słodki pierniczek...rozpięty guziczek
kilka ciepłych słów...wygraj Jacku znów!

gratulacje dla wszystkich uczestników a Ewelinie i Piotrowi jak zawsze ukłony
czarna

Opublikowano

W limerykach wygrywać na Forum
jakże bardzo dulce et decorum!
A w dodatku (o jejku!)
z Czarną oraz Maciejką!
Więc dziekuję! i tryskam humorem!

Dziękuję Jurorom!
Gratulacje Dziewczyny i e-m-e-m!
Pozdrawiam
Ja.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 "Z mamą miałem dobry kontakt  do momentu  przerwania pępowiny..."   Pozdrawiam. 
    • @KOBIETA Dla mnie King to tak naprawdę tylko cztery powieści."Lśnienie","Carrie","Christine" i "Smętarz dla zwierzaków". Choć i tak wolę ich ekranizację niż czytanie. Z Mastertona nie wrócę nigdy przenigdy do jednej tylko powieści -"Dziedzictwa". Miałem traumę po niej która trwa do dziś i będzie ze mną już na zawsze. A mnie naprawdę bardzo mało rzeczy rusza.
    • @Simon Tracy   no ja uwielbiam się bać :)))
    • @Tectosmith Prowincjonalny kolaż z wszelakiej maści fraz... Dziękuję za komentarz, pozdrawiam. 
    • Mój pan, człowiek o błękicie w oku, troczy juki do mych boków. Obciąża mnie namiotem i koszami precjozów: srebrnych zastaw, złotych świeczników i wielu innych ozdobników.   Po drodze napotykamy gromady pobitych wojaków i uchodźców. Wszyscy podążają do „Karawanseraju” na drodze do Dwóch Mostów. Nie ma na tych drogach miłosierdzia. Bez grosza przy duszy nic nie zjesz ani nie napijesz się. Umarłemu nawet koszulę zabiorą. Leżą na drogach młodzi, dawno za nami starzy. Dogorywają mężni. Radę dają tylko zawodowi żebracy – zawsze syci, nigdy nieogoleni, brudni, zaśmierdli i wiary w życie pełni. Tak, oni nie do zdarcia. Na końcu pochodu kroczą, zabierając trupom to, co się ostało. Jednak to nie oni najpodlejszą cechą swe człowieczeństwo zakrywają, a ci, co za nami na oślep gnają. Ci, którzy miecz przy boku podnoszą tylko do rabunku, a nie w obronie chłopów. Ci, którzy naszych pobili – zimni, zawistni, zapalczywi, dobrze uzbrojeni, liczni i bezwstydni. Najgorsi z najgorszych. Śmierć im panem, złoto matką, a miecz bratem.   Kolejnego dnia, wlokąc się gościńcem, natrafiliśmy na oazę mieniącą się czerwienią krwi mas ludzi ubitych. Ja się nie napiłem, jednak ludzie padali na kolana, całowali piach, chwaląc Pana. Bez najmniejszego wstrętu pili, choć to nic dziwnego – wycisnęliby wodę nawet z ekskrementów.   Wtem na wydmie, nieopodal Zagrzmiał róg, a za nim pieśń bojowa. Mamelucy ruszyli w pogoń, Nikt się nie uratował. Mój pan, co złoto miał na wykup, Szabli dobył i bronił swych dóbr oraz wygód, Lecz z czasem i on padł, Przygnieciony przez końskich kopyt szał.   Po paru minutach tylko ja się ostałem, W krwi ubroczony  Cienia się bałem  Martwy mój pan ,martwi podróży przyjaciele Zostałem tylko ja ,koń zdala od ludzkich spraw
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...