Dawid Rzeszutek Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 27 Kwietnia 2019 (edytowane) Śmierć oświeca najszybciej Zakrwawione ptaszki wydzielają "byt" z zapachem krwi niewinnej, w wypchanym puchem powietrzu, a kot jest w skowronkach... Czy uchwycisz tę "nadzieję" dłońmi łez i szarością spojrzenia ? gdy puch drażni struny głosowe, a zapach karmazynu witalności wzbudza pioruny w sercu? Czy spadnie gorzki deszcz ateistycznych odpowiedzi ? gdy "dusza" w konwulsji skrzydeł frunie do niebieskiej afryki Czy uwierzysz, nim zniknie ? Chciałbym, by tak było... bo Śmierć oświeca najszybciej na Uniwersytecie Życia. Edytowane 27 Kwietnia 2019 przez Dawid Rzeszutek (wyświetl historię edycji) 4
Wątpiciel Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Pytania retoryczne budują nastrój tego wiersza. Niesamowity efekt.
Dawid Rzeszutek Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Witaj, Cieszę się, że wiersz "zadziałał"... miałem zamiar szokować, bo jednak śmierć ptaszków - to trochę drastyczny motyw, ale celem wyższym był dylemat lub innymi słowy wahanie się ateistów pomiędzy wiarą a niewiarą, gdy zetknął się z tragedią śmierci, kogoś/czegoś bliskiego... Stąd pytanie na końcu i później wyraz nadziei.. bo sam WIERZĘ... Pozdrawiam :) 2
Don_Kebabbo Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Kot w skowronkach super! - reszta nie dla mnie. Pozdrawiam. 1
Justyna Adamczewska Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ciekawie, tyle, że "oświeca najszybciej", tzn. wyprzedza inne, ze się tak wyrażę "oświecenia". Koniec - jest równie ciekawy: Czyli wszystko na nic? Życie - na nic? No fakt, każdy, kto się urodził i chodzi "na Uniwersytet Życia" - wyższa szkoła jazdy - umiera. Sama nie wie czy pesymizm, czy optymizm? Zatem ciało jest niczym? Dusza potęgą? Ale zagadką, tak rozumiem Twój wiersz. Pozdrawiam Justyna.
iwonaroma Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Doceniam starania w pisaniu ale jednak to życie oświeca, nie śmierć :) śmierć jest przecież smutna, szara a nawet ciemna... więc ściemnia ;) Jakkolwiek zawsze zdarzają się wyjątki, więc niektórym może i śmierć pomoże :) Pozdrowienia
Dawid Rzeszutek Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Witam Panią, Pani Justyno ! Śmierć to najtragiczniejszy czynnik w drodze do oświecenia, jej granica sprawia wrażenie zamknięcia w pułapce i zmusza do myślenia. To ona wzbudza pytania dotyczące wieczności czy przemijalności ( marności) ludzkiej egzystencji ( ziemskiej lub ponad materialnej). To strach przed nią, a szczególnie przed tym , co będzie później, skłania nas do odpowiedzialności za życie - szczególnie w ( że się tak wyrażę ) szatach najważniejszych religii, w których istnieją pojęcia dobra i zła i konsekwencji czynów o ich zabarwieniu ( Karma, Piekło - Niebo ). Przez to uważam, że śmierć ( bliskich, pupili oraz strach przed własną) są siłą napędową drogi do oświecenia. Jest to najsilniejszy impuls do zastanowienia się nad życiem i jego sensem, co otwiera wrota do rozwoju osobistego, bo gdy już zaczniemy nad sensem bytu( egzystencji) myśleć, to już nastąpiła "połowa sukcesu..." - W kontekście wiersza - śmierć jest, jakby pojęciem filozoficznym, tak samo jak jej wpływ, ale trzeba przejrzeć wiersz, skojarzyć elementy, płynąć z jego nurtem, by to dostrzec. I uważam, że śmierć jako czynnik otwierający oczy na sens egzystencji, co prowadzi do rozwoju, jest najważniejszy, a jednocześnie jest mechanizmem pierwotnym, bo to od niego zaczęła się WIARA ( bo ludzie nie rozumieli dlaczego żyją a później ich nie ma, zadawali sobie pytania i szukali odpowiedzi , z których część stała się pierwszymi WIERZENIAMI dotyczącymi wieczności (i ) duszy.) W tym kontekście starałbym się rozumieć fragment - "Śmierć oświeca najbardziej na Uniwersytecie Życia", tak samo zresztą, jak cały ciąg logiczny, który dotyczy ateistów oraz mojej wiary w dostrzeżenie przez nich duszy( bytu) i uwierzenie w siły wyższe, właśnie przez śmierć, tutaj pupili, zwierzątek - ptaszków... Ten wiersz jest tylko wycinkiem perspektyw i jak można zauważyć, dotyczy tylko duszy, śmierci która uświadamia( oświeca) i wiary w życie pozagrobowe, obce ateistom. ŚMIERĆ JEST KORONĄ DLA ŻYCIA JEST SYMBOLEM PRZEMIJANIA I ARGUMENTEM DLA NIEGO, KTÓRE JEST PRYMATEM ( NAJWAŻNIEJSZE), JEDNAK ŚMIERĆ ZAPOCZĄTKOWAŁA MYŚLENIE O NIEWIDZIALNYM... WIEC JEST BARDZO WAŻNA. Jeśli chodzi o optymizm czy pesymizm wiersza, to określiłbym jego charakter jako - przez tragizm do nadziei -bo śmierć jest rzeczą tragiczną, a jeśli sprawi, że ateista uwierzy( otworzy oczy), to istnieje nadzieja... W razie kolejnych pytań - podkreślam, że z przyjemnością odpowiem. Kłaniam się Pani Justyno :)
Dawid Rzeszutek Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Zachęcam do przeczytania komentarza udzielonego Pani Justynie :), bo chodzi o szerokość i głębokość pojęcia śmierci oraz o odpowiednią jej perspektywę...( tło). Pozdrawiam :)
iwonaroma Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Znudziłam się już po pierwszych wersach... :( Nie podciągaj się pod Panią Justynę, ja pytałam Ciebie :) Śmierć nie zmusza do myślenia, śmierć pozbawia wszystkiego, nawet myślenia :) ale to i dobrze, bo nie dobierze się do najistotniejszego - duszy (jakkolwiek górnolotnie to brzmi ;)). Śmierć ma swoje ograniczenia - życie - NIE. Zdrówka
Bogdan Brzozka Opublikowano 29 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 29 Kwietnia 2019 Nie wiem, czy ja - nowy - mogę komentować, ale spróbuję - dla mnie bardzo podoba się Twój wiersz, faktycznie - dla niektórych śmierć np.osoby bliskiej, otwiera oczy. Pozdrawiam.
duszka Opublikowano 29 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 29 Kwietnia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ten fragment Twojego wiersza nasunął mi moją odpowiedź na temat znaczenia śmierci dla "pełni życia": Zwykle jest ono i spojrzenie na nie przytłumione, "szare", przez co niepełne, gdy jednak stanie nam na drodze śmierć (własna czy cudza), jest nadzieja, że zaniknie ta szarość, bo nasze widzenie staje się nagle wyraźniejsze, intensywne.., na początku może czarne i załzawione, gdy jednak przebrniemy przez tę czerń, odkrywa się nam życie w "żywych" kolorach, każda jego chwila jaśnieje nimi... Myslę, że to miłość w ten sposób przyjmuje i "pokonuje" śmierć, ze ona daje i przywraca nam życie w jego pełni. Ciekawy wiersz i ciekawie dla mnie ujęty jego temat. Pozdrawiam :)
Dawid Rzeszutek Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Witaj Bogdanie, Sam nie należę do starych wyg :D tutaj heh, więc jestem jak najbardziej za :), Dziękuję za zrozumienie w komentarzu i za poświęcenie cennych minut na jego przeczytanie :), pozdrawiam.
Bogdan Brzozka Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Pozdrawiam Dawidzie. :)
Dawid Rzeszutek Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Witaj Duszka :) Ciekawe rozwinięcie myśli :), naprawdę trafne, podoba mi się... Nawiązując do mojego tekstu, muszę powiedzieć, że wiara opiera się o miłość i totalnie zgadzam się z twoim określeniem, że pokonuje śmierć, że daje i przywraca życie. Jest to bardzo dobre wnioskowanie, wynikające z dobrego zrozumienia tekstu, bo mówiąc o "przejrzeniu na oczy" i "uwierzeniu" ( co nie jest oczywiste, bo niewspomniane w wierszu), chodzi mi też o miłość, która jest siłą największą we wszechświecie. Miałem nadzieję, że to gdzieś wyniknie w komentarzach i dzięki tobie, tak się stało. Dziękuję za Twój czas i umysł, Pozdrawiam. 1
duszka Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Zgłoś Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. A mi sie podoba, że nadałeś miłości w swojej wypowiedzi uniwersalny charakter, bo i ja ją tak rozpoznaję i czuję, a więc nie tylko jako odnoszącą się do relacji międzyludzkiej, ale też relacji do nas samych, do życia i jego zjawisk oraz świata jako takiego. To wielka, tajemnicza, stwórcza i uzdrawiająca moc, a przy tym taka uszczęśliwiająca i piękna... Bóg jest dla mnie z nią jednoznaczny. Cieszę się że moje przemyślenia do Twojego wiersza były zgodne z Twoim zamysłem i dziękuje Ci za tą miła odpowiedź. :) Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się