Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bardzo dobra miniaturka. Niesamowicie wymowna. Dwuznaczna.
Prowadzi mnie w wieloświat wewnętrzny peelki, czyli sfera psychiczna, ale równie dobrze może znaleźć zastosowanie we wszechświecie, czyli fizyka, fizyka kwantowa, metafizyka. Bardzo lubię takie smaczki.
Przedstawię tylko jedną z możliwości zinterpretowania tej miniaturki, bo dużo by można pisać;)
Druga to światy równoległe:)

 

Podmiot lir boryka się sam ze sobą.  
Żyje jednocześnie w dwóch różnych światach i niezależnie od stanu psychicznego, okoliczności, czy też wyobrażeń jest w nich przepaścią, czyli w żadnym z nich nie znajduje się na 100%. Prawdopodobnie to objaw zaburzeń świadomości, własnego "ja"
Kaleczenie duszy szkłem, tylko po to by nie zapomnieć co to ból.
To rodzaj celowego samookaleczenia jest dla peelki formą "terapii", która pozwala zapomnieć że ból zadał ktoś inny, ten drugi. Celowo chce się z nim oswoić, by wyleczyć się ze złych wspomnień, ale to się nie udaje.
Słowa "jestem przepaścią" a potem "weteranem wojny"  mogą stanowić o dwóch różnych stanach emocjonalnych.
Jeden to dalsze trwanie w martwym punkcie bez znaczącej poprawy, drugi zaś o pewnym etapie który peelka ma już za sobą. Oba stany to bolesne doświadczenia, coś co potrafi zżerać od środka. 
Tyle ode mnie pozdrawiam autorkę i dziękuję za możliwość podumania nad wierszem.  

Opublikowano

Po wierszu, przyjrzałam się komentarzowi tetu. Podzielam jej zdanie, to dobra miniatura i... wielowymiarowa, poniekąd,

ponieważ peelka obecna w jednym świecie, ale jej wewnętrzny jest najwyraźniej pooddzielany, nie czuje się w nim komfortowo i tu, rozważania sfery psychicznej, wg Tetu, pasują mi.

Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Śliczna panienko chyba kredka do oczu ci się na to rozlała.

Dobrze jarzę o co ci chodzi i jaki masz problem,

znałem jedną taką na którą mówili "Przepaść";

miała dziewucha potrzeby i doświadczenia.

Jak co to możesz mnie zaprosić na kawę,

to opowiem lub pokażę, może coś pomoże. ;-)

 

Wiersz mi się podoba prawie tak jak ja sobie sam.

Ole!

Edytowane przez Johnny Bravo (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @APM Ładny, prosty, rytmiczny wiersz. Zadaje ważne pytania i odpowiedź na pytanie zawarte w tytule brzmi "tak". Pozdrawiam serdecznie.
    • @Simon Tracy Lata 90-te... Gdy świat był jak nierozpakowane pudełko czekoladek ;)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - miło żen uroczy - dziękuje -                                                               Pzdr. Witaj - staram się tak pisać by nie było pod górkę - czyli prostym słowem -             i jak widzę udaje mi się z czego się cieszę   - dziękuje za kolejne czytanie -                                                                                                                 Pzdr. Witaj - cieszę się - dzięki                                                        Pzdr. @Natuskaa - @Rafael Marius - @Berenika97 - @Wochen @huzarc - @violetta - serdecznie wam dziękuje -
    • Anna w dzieciństwie wróżyła z traw chwytała w dwa palce nasadę plewa ciągnęła sprawdzając dziewczynka czy chłopiec czasami wielichna rozchylała pochwę pozwalając języczkom liściowym łaskotać szorstka strukturę w trzonie gromadziła wodę wszystkie chwile które bały się być rozumiała z tymotka odrywała cieniutkie witki wkładała do ust te najbardziej soczyste z jeszcze białą końcówką słodkawy posmak dojrzewających pędów pozostał najdłużej duże krępy porastające nieużytki to tam odnalazła spokój najbardziej kochała krwawnik na wysokości drewnianej stajni porastał omszałe platy mdła woń pomieszana z gorzkim smakiem i ten delikatny szelest tysiąclist mówiła spójrz jak skiby łapczywie pochłaniają wodę nim kropla dosięgnie gleby trawy upomną się o nią jak to słońce podarte i rozrzucone na brzegu sadzawki u Milskich
    • gdy poczuje że już że tylko dwa kroki zapłacze a potem życiu podziękuje   za drogi kręte -  świerszcza tęcze za ból który wiele nauczył   drzwi niepewnego zamknięte - rodzinny dom - chwile łez szczerych i uśmiechów   gdy poczuje że już nie ucieknę  - dalej będę sobą - się  nie zlęknę
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...