Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

czy kochanie to miłość

jeżeli tak to czemu nie

daje się uczesać

 

czemu nie zawsze umie 

pogłaskać lub  przytulić

czemu nie uczy ufać

 

dlaczego nie jest szczera

czemu za cień się kryje

czemu smuci ją tęcza

 

tak tak moi drodzy  ten

wiersz jest o miłości

którą ktoś podgląda 

zza krzaka

 

 

 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Miło że byłaś -  dziękuję za ten prawdziwy uśmiech.

                                                                                                                                 Wszystkiego naj...życzę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No tak tak wyszło  - wybacz - a za czytanie wielki uśmiech.

                                                                                                                                Pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam super serdecznie  -  dawno cię nie słyszałem - poprawiłem i już po bólu  -  dziękuje że czytałaś.

                                                                                                                                                                                          udanego pełnego uśmiechu

popołudnia ci życzę 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  ma ma to prawda nie fałsz -  dzięki że byłeś.

                                                                                                                                             Udanego tygodnia życzę

Opublikowano

Waldku, to jest tak, jak w ogóle z życiem: gdyby miłość była zawsze dobra, łagodna, bez burz, bez bólu, bez walki o nią, o jej zachowanie, bez czułych przeprosin i powrotów - to byśmy w ogóle nie wiedzieli, że ona istnieje. :)  Im silniej to wszystko przeżywamy, im silniej walczymy o miłość, tym mocniej odczuwamy, jaka jest wspaniała i niezbędna do życia.

Miłego poniedziałku.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zawsze gdy cię widzę pod wierszem czuje ciepełko  bo wiem że komentarz twój jest oparty na szczerości -  dziękuje serdecznie.

                                                                                                                                                                        Jak to ja  - życzę łagodnego dnia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz Jacek, rozumiem Twój nastrój i to, jak bardzo wiadomości potrafią przygnębić… U mnie dziś poezja gra inną melodię - taką, która pozwala na chwilę zapomnieć i odnaleźć oddech, nawet jeśli świat za oknem bywa trudny. Może to właśnie w takich chwilach warto sięgnąć po słowa, które nie ważą, nie dzielą, tylko łączą. Dziękuję, że jesteś - nawet gdy mamy różne perspektywy.
    • "Panna Jaskółka z miastka Lulkowo,                 zamierza dobić targu na nowo. Ptaszka pragnie zatrzymać", by ród ptasi podtrzymać. Konsensus - robią jaja hurtowo.     @Nata_Kruk Podoba mi się Twój ptasi cykl, ale dlaczego, no dlaczego, nie AABBA? Pozdrawiam.
    • @Alicja_Wysocka Alicjio -- rezygnujesz z rozumu na rzecz serca. Świat wokół się rozmywa, zostaje tylko ty i ja -- i to wystarcza, by żyć w pełni. Czułe, bezwstydnie zakochane. Świetne.
    • Ona miała włosy jak ogień, a on śmiał się jak benzyna. Skradli motor z dachu motelu i pojechali tam, gdzie kończy się mapa. W ustach mieli sól, a między nogami -- lato. Lizał jej serce jak lody waniliowe, ona wgryzała się w jego sny jak dzika winorośl. Brat i siostra krwi, kochankowie bez metryki, bez prawa jazdy, bez przyszłości -- tylko dzikie oczy i skóra jak napięty żagiel. Zamiast walizek -- oddechy. Zamiast celu -- język świata. Plaża nie miała granic -- oni też nie. Śmiali się w twarz księżycowi, rozbierali się z rozsądku jak z ciuchów. Słońce pieściło ich językiem, a potem spali w cieniu wydm, jak dzikie psy, syci miłością, głodni jutra. Aż we śnie czyjś cień musnął stacyjkę, i przez mgnienie zniknęli – bez siebie, bez tchnienia, tylko z echem, co w pustce się kruszyło. Lecz zaraz, gdy świt dotknął rzęs, mówili sobie „na zawsze” z winem na ustach i piaskiem w zębach. Nikt ich  nie rozumiał -- i dobrze. Miłość była dzika. A dzikie nie musi się troszczyć o jutro. Na mapie zostali jak cień bez ciała -- piach we włosach, płonące serce, błękit wolności, który nie zna granic, i słońce, które nigdy nie gaśnie.      
    • @Leszczym Widać, że tekst jest tu naprawdę gęsty - pełen słów, skojarzeń, rytmów i idei. Taka słowna lawina może poruszyć, zwłaszcza tych, którzy lubią intensywność i przekaz z rozmachem. Przyznam, że momentami gubiłam oddech - ale to chyba świadczy o energii, jaka tu płynie.   Michale, widzę i słyszę to Twoje narwanie!  :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...