Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

okradła z marzeń

romantycznych snów

zrobiła to świadomie

bez krzty  skrupułu 

 

teraz wmawia  to tylko

małe nic mały krok

że nie powinien czuć

do niej wstrętu 

 

on chociaż  ją pogonił

ciągle jest niepewny 

wygląda przez okno

a potem drzwi

 

z myślą że gdy znowu

się ujawni to mocno ją

upokorzy by zrozumiała

co znaczą i jak bolą

niechciane łzy

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  zgadza się chodzi o krzywdę którą coś wywołało.

Dziękuje że czytałaś.

                                                                                                                           Udanego dnia życzę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  dziękuje za to że byłeś i wierszyk.

                                                                                                                                            pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  myślę że nie udaje - ale szczegółów nie ujawnię - niech będą  gorzką tajemnicą .

                                                                                                                                                            pozd.

Opublikowano

Niechciane łzy bolą

więc po cóż mi one

 nie będę płakała

tylko go wygonię!

Tobie radzę to samo zrobić. Wiersz smutny, choć życie nie tylko smutki niesie. Pozdrawiam w takim razie wesoło.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam ponownie Alicjo - chyba cię zaskoczę  i nie tylko ciebie - wiersz mówi  o samotności

to ona sprawczynią tego  całego zamieszania - ale cieszy  mnie że czytelnik widzi 

to inaczej - wiem że troszkę w tym fantazji ale ja już taki jestem.

Jeszcze raz dziękuje i życzę miłego 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj  muzykancie - myślę że nie są potrzebne znaczy mnie  bo peelowi raczej tak.

Dzięki że  byleś i zostawiłeś słowo.

                                                                                                                                                            pozd.

Opublikowano (edytowane)

Wiersz jest na tyle gorzki,

że dopóki nie przeczytałam Twojego wyjaśnienia

myślałam, że Peela spotkało coś znacznie gorszego od samotności.

 

W moim odczuciu samotność nie jest jeszcze najgorszą rzeczą,

jaka człowieka może spotkać.

 

I nie podzielam lęku osób,

które przyznają się do obawy przed rzeczoną samotnością.

 

Ale każdy ma prawo czuć i myśleć inaczej.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Deonix_ (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Własnie to w wierszu zrobiono  -  przegoniono samotność ale zawsze jest małe ale 

jak wróci....

Dzięki że byłaś -  udanego wieczoru życzę                                                                                              

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cieszy mnie twój odbiór - ale całe szczęście nie jest tak tragicznie to fakt.

Dziękuje za tak obszerny komentarz .

                                                                                                                                   Spokoju życzę

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ile czasu i na czym robiles tak tylko z ciakowsci pytam... :DDD
    • A kur... kuma tym naprutym i nam? - Mani my, tur, pan. - My tam u kruka.   Iwo i pruka kurpiowi?
    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.    Na kanapie   Pewien dżentelmen przysiadł się zrazu do tej niej tej jedynej, tej wybranej i zaraz jej naopowiada że nie wyobraża sobie przeżyć bez niej i bez nich nawiasem śpiewając jakież to bardzo niepoetyckie (wyobraźnia zawsze była tutaj prawdziwą królową)   Dżentelmen był dżentelmenem co realnie się zowie dama mogła sobie pozostać wielce niezdobyta mogła się skrzywić oraz mogła nawet pomyśleć miała możliwość być ujętą w pas i w ładne słowa (dowolność zachowań bywa ujmującą kwestią)   Nasz bohater namalował piękne ach obrazisko a dama miała miejsce wybrzmieć, mogła pasować było dla niej miejsce, by zapytać oraz pobyć obok usiąść, odetchnąć oraz zobaczyć wspólny widnokrąg (złośliwy jak złośliwcy krzyczą to nie Picasso, to nie Modigliani, to nie Klimt)   Ref. Chodź i choć raz usiądź na kanapie zdejmę twoją minę i zdejmę nieco ubrań wyjdzie nam obraz, którego jeszcze nam pozazdroszczą piękno i potoki emocji i wielkie tonacje się rozsiądą ach jak już gęsto między nami ojej, że ajaj, że ajaj   Interlokutor roztoczył przed wybraną magię pejzaży widnokrąg nie był wcale żadnym ciemnokrągiem musi to być naprawdę przefajne ależ przeżycie zobaczyć siebie zwykłą na niezwykle cennym obrazie   Bo to o to idzie gra i jemu i jego nowej muzie żeby siebie zwyczajnego móc gdzieś dostrzec dojrzeć na czymś niemałym i wielce wyjątkowym jesteś sobą, a błyszczysz jak złoto - oto duża wartość   Zwykła dama uroczo spoglądała z obrazka muzą jest tylko z nazwy, trafiła się satysfakcja uśmiechnie się świetnie, lepiej gdy pokręci głową dla ładnego obrazu wszystko co jej - jest nadrzędne   Ref. Chodź i choć raz usiądź na kanapie zdejmę twoją minę i zdejmę nieco ubrań wyjdzie nam obraz, którego jeszcze nam pozazdroszczą piękno i potoki emocji i wielkie tonacje się rozsiądą ach jak już gęsto między nami ojej, że ajaj, że ajaj   W owej kawie lub herbacie lukier nieco przeszkadza jakież szlachetne, jakież dosadne, jakież palce i dłonie samotność rozbudziła w autorze obrazów romantyka realia zaś usiłują go z niego ustawicznie wygonić   Samotność wyszła i owszem to i realiom za często się udaje słowa nazywają ułudę, a fakty robią swoje sypnę i solą, sypnę i solą, sypnę i solą zaboli, bo musi zaboleć, bo życie naprawdę boli, bo zabrali za wiele dróg ucieczki...   Ref. Chodź i choć raz usiądź na kanapie zdejmę twoją minę i zdejmę nieco ubrań wyjdzie nam obraz, którego jeszcze nam pozazdroszczą piękno i potoki emocji i wielkie tonacje się rozsiądą ach jak już gęsto między nami ojej, że ajaj, że ajaj
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję za odwiedziny
    • Ok, pod warunkiem, że masz jakiś pomysł na to:   Zawodowczynię znam jedną z Liege, co limeryki układa wszerz, bo jej te w pionie wrzeszczą już w łonie, więc jak je w ciszy urodzić, wiesz?   ;)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...