Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Janku,

to jeden z lepszych wierszy, które napisałam. Nie umiem wytłumaczyć, skąd mam takie przekonanie.

 

Nie chodzi o odbiorcę osobistego a o przekonanie że tak może być.

Zakochanie, depresja, euforia, tęsknota - są  reprezentowane przez poziom hormonów. Czujesz podniecenie dedykowane konkretnej osobie ale i bez tego stan występuje. Jakość w ciele.

Ten tryb myślenia prowadzi / (wywodzi się?) do/z samoświadomości.  

W tym konkretnym wypadku rozumienie ułatwia rozstanie.

A dlaczego by nie? 

Dzięki za uwagę,

bb

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 Szanowna beta_b

W wierszu wszystko może się dziać, a najpiękniej, gdy "fakty" wyrwane są z bajki:)

Odnośnie do wazopresyny - nie znałem tego słowa, ale od czego jest wiki;

teraz już wiem - hormon "wierności".

Wiersz zaczyna się -To takie proste

- jak wyżej napisałem,

w wierszu może być proste, bo w życiu niezupełnie.

Jeśli mężczyzna po upojnych nocach odchodzi od pani Krysi - to ma mało wazopresyny,

ale gdy spotka Basię i bez szałowych przeżyć życia poza Basią nie widzi, nie odstępuje jej na krok,

to co...ma za dużo wazopresyny??

To nie wina braku czy nadmiaru wazopresyny, to osobowość, kobiecość, sexapil i inne czynniki decydują

czy osobnik męski odchodzi czy zostaje.

Piszesz: - W tym konkretnym wypadku rozumienie ułatwia rozstanie.

No, nie bardzo sobie wyobrażam dziewczyny, która ma zamiar zrobić sobie coś złego z powodu porzucenia przez chłopaka,

ale znajdzie się mądry i powie jej: - Słuchaj, to nie jego wina, on ma niski poziom wazopresyny.

I co, dziewczyna odstępuje od złych zamiarów?

Bo nie wiedziała, że to chemia, że to wazopresyna??

I już jest spokojna, bo zrozumiała przyczynę?

 

Oj, nie byłoby na świecie nieszczęśliwych miłości, zawodów miłosnych etc. bo każdy podchodziłby "na zimno"

wiedząc, że to nie jej/jego wina.

Poza tym piszesz: - Nie wstrzykniemy jej

oczywiście w wierszu tak może być, ale medycyna robi tak szalone postępy, że niebawem będzie można wstrzyknąć wazopresynę i wtedy już nikt nikogo nie będzie zdradzał, opuszczał, wierność do grobowej deski się spełni.

Tyle mojego mentorskiego :) 

I jeszcze raz podkreślam, wiersz owszem, taki może być, bo to wiersz, fikcja literacka,

ale skoro w komentarzu piszesz o rozumieniu, które ułatwia rozstanie, to już musiałem zabrać głos;

głos techniczny, bo z humanistycznej wiedzy byłem raczej cienki:( 

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Egzegeto,

czuję, że wzbudziłam w Tobie emocje. Może wiersz Ci się nie podobać; jest prosty, bez przenośni, kolorów, podkładu.

Ale nie pasuje Ci interpretacja relacji i roli uczuć w kontekście biochemicznym. 

To moje. Możesz mieć swoją wizję. Ja nie pcham drzwi na siłę.

 

Piszę z komórki a to nie wygodne, żeby odnieść się do kolejnyvh ustępów. Jeśli potrzebujesz, daj znać. 

bb

 

Opublikowano

Miłości nie ma, jest tylko biochemia- chciałoby się rzec.

Bardzo lubię wiersze nawiązujące do nauk przyrodniczych,

ale nie ukrywam, że przygnałam tu też trzymać parytety :D

 

Rzeczywiście istnieje związek pomiędzy wazopresyną,

a monogamią.

 

Dla zainteresowanych tą tematyką podaję linka do artykułu,

który dużo wyjaśnia :)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Serdeczności :))

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

może tak być, oczywiście. Dwoje dorosłych ludzi, wolna wola itd. – rozumiem. I trwa to zapewne już od jaskiń, z tym, że o wazopresynie i jej oddziaływaniu wiemy pewnie ( nie sprawdzałem od kiedy) dopiero od niedawna. 

I tu mi się wykiełkowała była taka trochę przerażająca wizja, bo za chwilę się okaże, że mąż powie żonie (lub odwrotnie), że zatrzymała go/ją sexretarka/sexretarz do rana , bo niestety (sam/a nie kontroluje tego i wyrozumiałość obojga przekroczy tzw. Ludzkie Pojecie, jakby facio/facia mieli dysortografię, albo inny tego rodzaju idiotyzm, który ja (ze swoim adhd) musiałem sobie „wsadzić” jak wioślarze u piratów kołek - między zęby i usiedzieć na d całe 45 minut, tysiące razy, w całej mojej bezsensownej edukacji ;)))

 

Przeczytałem też wypowiedź egzegety i w wielu sprawach się zgadzam. Człowieczeństwo się zdewaluowało, a raczej zostało do tego zepchnięte. Człowiek jest dziś towarem lub hodowlanym zwierzęciem. Tzn. nie do końca – próbuje się to robić od dawna i część się temu poddaje, ale to tylko kwestia czasu, kiedy będzie się nas łączyć w celach reprodukcyjnych,

żeby wyhodować konkretne modele „człowieków” do konkretnych zadań, z tzw. służebną rolą wobec  …………

(odpowiednie wpisać lub skreślić)

Przepraszam beto, chyba za daleko mi się odjechało z ta dedukcją, ale jak widzisz, to chyba jednak Twój wiersz na to wpłynął   :)

do następnego czytania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Trochę się pośmiałam, trochę pomyślałam; zmieniają się standardy i oceny sytuacji.

100 lat temu singielka była starą panną, dziś nie. Odniesień możemy wiele. Chodzi o spojrzenie.

Tekst ociera się o naturalizm. W poezji szczególnie - nie tego ludzie szukają. Ja nie szukam sensacji ale różnych punktów widzenia. 

Pozdrawiam Janku.

Opublikowano

Jeszcze trochę i farmacja zrobi nam wszystko w tabletkach, 

coś jak D3 słońce np

A za niedługi czas będzie tak:

 

Jak mogłeś  mi to zrobić, gdzie twoje sumienie?

- w aptece był remanent, nie mogłem kupić

 

Dyskusyjnie i ciekawo, Beto :)

 

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak mogłeś to zrobić

gdzie twoje sumienie?

- W aptece remanent

co z resztą - to nie wiem.

 

Dziękuję Wróżko za obecność i damskie wsparcie ;D

bb

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka   Alicjo. Pokazałaś jak codzienne rzeczy mogą stać się metaforą naszego życia.  "Wyjście po powietrze"  to nie tylko gest ucieczki ale symbol szukania równowagi w naszym zwariowanym świecie. Bardzo zabawny wiersz :)
    • Najtrudniej jest się otworzyć Nie jestem szafą którą się wietrzy Najtrudniej jest się przyznać Nie jestem oskarżony Najtrudniej jest pokochać Nie jestem kochany Czyżby najtrudniejsze było za nami Nie, to trudno Nie trudno jest na próżno uciekać Nie trudno jest złościć i wściekać Nie trudno jest innych rozgrzeszać Jak łatwo powiedzieć kłamstwo Jak łatwo poczuć strach Jak łatwo udawać i grać A cóż w tym złego, poeta się dziwi I ja się dziwię z nim Przecież gra w uczciwego to najpiękniejsza gra Bo uczciwy to samo sumienie ma  
    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...