Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Jedynie to "mówienie" mi tu trochę nie pasuje, bo nie o to odchodzi by młodym "gęby zamykać", lecz nic mądrego nie przychodzi mi do głowy, bo chyba "wydrwiwanie czy przystoi" nie jest najlepiej.

Opublikowano

Wszyscy wiersz z zapałem chwalą,

a ja się tym szczycę,

że ja chwalił go nie będę,

ja się nim zachwycę! :)))

A gdy spyta ktoś dlaczego?

Bliżej mi do dziurawego,

bo z radości dusza śpiewa

kiedy można wciąż podlewać.;)))

 

AD

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podoba mi się ta bajka, jest pouczającą dla tego młodszego pokolenia.

Niepotrzebnie się więc chełpił

ten młody przed starym

sługa wszakże go pokrzepił

i dodał mu wiary.

 

Młody spojrzał wiec z uznaniem

na tego starego

i przeprosił że był draniem

nie szanując jego.

Z pozdrowieniem:))

 

 

 

Edytowane przez Bolesław_Pączyński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

dzięki Tobie mam już w głowie

pewność tak zupełną

że się Twoje gdzieś w połowie

wersy nie rozejdą

 

lecz popłyną jak domino

bo wiesz co gdzie z czym

bym nie ocet ale wino

mógł pić w rytmie Twym   :-(   (Twoim?)

 

w rytmie pił Twoim   :-/  (?)

 

świetny wierszyk z morałem, ciekawie napisany, ale to u Ciebie norma, dlatego  ;-) 

taka zagwozdka i wiem Alicjo, że wymyślisz swoje najlepsze zakończenie.

Serdecznie pozdrawiam.

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
  • 11 miesięcy temu...
  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Mnie na szczęście rodzice czytali, ale nie aż tyle ile chciałam, dlatego sama się szybko nauczyłam, żeby uzyskać samodzielność. :)))

Później ja czytałam rodzeństwu - i to długo... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...