Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Byłoby tak gdyby nie :

 

Wigilia jako dzień przed funkcjonuje w naszym języku  łącznie z określeniem do czego się odnosi - na przykład: Wigilia  Nowego Roku, Wigilia Bożego Ciała i dotyczy całego dnia.   Wigilia, zwłaszcza kiedy jest za chwilę odnosi się tylko do wieczora dzień przed  dwudziestym piątym grudnia i utożsamiana jest raczej z wieczerzą.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

No nie wyszło.

Przede wszystkim z powodu nieadekwatnych paraleli.

Dziś te "dzieci" są przewożone za grube pieniądze z krajów ciepłych do zimnych. Tm im było ciepło,

a tu szantażują nas moralnie - nakarmcie nas bo umrzemy. A większość tych "dzieci" to 17-20 latkowie którzy twierdza ze nie mają 18 lat a przybyli tu po to, by zasiedlić kontynent w którym żyją nie mające woli walki spaślaki ie wierzące w Prawdziwego Boga. Wiec jak kukułki porzucające swe pisklęta podrzucają swa młodzież by pozbawieni woli walki niewierni zasiedlający Europę wychowali i wykarmili armię wojowników, która ich zarżnie gdy przyjdzie czas.

Dlaczego obawę przed nadciągająca armia nazywasz fobia? To tak jakby nazywać germanofobami tych, którzy się przeciwstawiali najazdom nazistowskich Niemiec. Uważasz ze Brytyjczycy broniący wyspy w Bitwie o Anglię byli germanofobami? przecież wystarczyło z otwartymi ramionami przyjąć niemieckie wojska i nie byłoby wojny.

Więc czy Twoje przesłanie brzmi:

Przyjmijmy Islam wraz z jego prawem i obyczajami, bo inaczej nas zarżną?

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

  Chciałem się odnieść do bajki. Ale  przecież za parę lat może być tak, że dyrektywy z Brukseli mogą znieść Święta Bożego Narodzenia. Trybunał połączy te dwie daty. A my prawdziwi Europejczycy będziemy musieli to zaakceptować.

 

                                                                                                                                                              pozdrawiam szczerze  ( po polsku a nie unijnie)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tolerancja nie znaczy otwarcie granic . Oni są silni naszym strachem , a w większości to są tchórze

Historia już pokazał , że zielony sztandar nie zaszedł za daleko w naszym kraju.

W latach osiemdziesiątych jako student co roku  pracowałem w Szwecji. Tam pierwszy raz poznałem wyznawców Allaha.

Jeden z nich Marokańczyk Mustafa namiętnie kradł w sklepach i chełpił się swoją odwagą.

Nie wytrzymałem. Po dwóch tygodniach wybrałem się z nim na zakupu do dużego marketu .

Wrzuciłem do koszyka piwo , poszedłem z nim na dział chemii gospodarczej , wypiłem piwo , zapaliłem papierosa zrobiłem zakupy , przed wyjściem był automat na puszki po piwie . Pobrałem kaucje i powiedziałem powtórz to.

  Nie powtórzył i więcej się już nie chwalił. Oczywiście takich rzeczy więcej nie robiłem, ale przekonałem się że to są tchórze i tylko zdecydowane działania mają sens. Dlatego świat się musi zmienić..

Tak na marginesie.

 Zanim wybrałem się z Mustafą na zakupy przez tydzień obserwowałem sklep, sprawdzałem gdzie są czujniki dymu, monitoring i godziny o najmniejszej liczbie kupujących.

 

                                                                                                                                       pozdrawiam

 

 

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Myślałem, że współcześni poeci są poprawni politycznie. Walczą o dawanie mordercom bezpłatnie ostre brzytwy, żeby ofiary nie cierpiały. A tu miła niespodzianka.

 

                                                                                                                                      pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

  Tu się z Tobą nie zgodzę. Pas szahida kosztuje i każda forma jego zdobycia jest dozwolona.

Początkowo pasy szahida używane były jedynie przez mężczyzn, dopiero w latach 90. XX wieku zaczęto wykorzystywać do zamachów tego typu również kobiety i dzieci.

 

                                                                                                                                                   pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

  Dziękuję. To miałem na myśli.

 

                                                                                                                    pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 Sugerujesz powrót do epoki kolonialnej. Na pewno byłoby to lepsze dla mieszkańców krajów produkujących uchodźców.

 

Ramzes Wielki nie poradził sobie z państwem Hetytów. Pod Kadesz co prawda uratował głowę, ale bitwa była na remis.

Potem przyszli Asyryjczycy i pozamiatali.

 

                                                                                                                                                                 pozdrawiam

 

 

 

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pola zmieniają swoje sukienki, układają je miękko na ziemi, nagą piersią chcą jeszcze nęcić lecz on odchodzi, już nic nie zmieni.   Może choć drzewa w domu sadzie, rumianą dotkną go dłonią, rozkoszną słodycz wtopią w usta, do pozostania tutaj go skłonią.   Żurawie snują pieśni smętne o tym by serca nie zamykał a on wplątany już w ich skrzydła, gdzieś w horyzoncie westchnień zanika.   Wszystko porzuca na swej drodze, nie obejmie nikogo ramieniem, ani mnie stojącej na progu, ani słońca z ostatnim promieniem.
    • Noc rozlała się po mieście jak smoła. W jej czerni kołysały się izraelskie iskry - maleńkie, wściekłe gwiazdy Dawida, niosące śmierć palestyńskim dzieciom, spadając prosto w ich kołyski. Wcześniej był tu szept bajek na dobranoc, teraz tylko świst spadających bomb. Na progu domu leży rozerwana lalka. Niebo pękło jak gliniane naczynie napełnione krzykiem. Z rozdarcia wypłynął ogień, który wypala imiona z pamięci ulic. Domy, wczoraj pachnące chlebem i snem, teraz stały się grobowcami oddechów. Pusta miska, w której jeszcze wczoraj pachniała zupa, dzisiaj pełna jest gruzu, Na progach - miski z wodą, której nikt już nie dotknie. Ulice zamieniły się w koryta bezimiennych rzek, niosących małe sandałki, szmery warkoczy, plusk niedokończonych historii. Dzieci - wiosny, które nigdy nie zakwitną - spoczywają w ramionach piasku. Ich rączki zaciśnięte na powietrzu, jakby chciały chwycić chmurę i napić się deszczu. Wiatr czesze im włosy jak matka, która nie umie przestać kołysać. Oczy, które znały tylko kształt matki, gasną, nim zobaczą poranek. Głód ma twarz wygaszonego ognia, gościnnie gasząc głosy głodnych, idzie od domu do domu i niesie w niebyt najmniejszych, w ciemność, ciszę i chłód. Każda ruina to zamrożony krzyk. Każdy cień - zapamiętane imię. Powietrze pachnie spaloną kołysanką. Na krawędzi popiołu rośnie drobny chwast. W jego cieniu drży pamięć światła, ostatnie westchnienie świata, którego już nie ma. Morze staje się lustrem, w którym odbijają się rozmyte twarze, odpływające powoli, jakby ktoś gasił światło w oczach całego świata. Księżyc, blady świadek, przykrywa ich swoim światłem jak prześcieradłem, żeby nikt nie widział, jak dzieci odchodzą, zabierając ze sobą całe słońce. I w tej ciszy, w tym popiele, tylko wiatr śpiewa mszę nad utraconymi: dla kobiet, dla starców, dla dzieci, dla świata, ktory umarł w jednej nocy. Płaczą drzewa, płaczą dachy, płaczą kamienie. Każdy krok po ulicy to echo niewypowiedzianego krzyku. Każdy oddech jest listem, którego nikt już nie przeczyta. List do matki, list do brata, list do świata, który nie usłyszał, nie widział, nie poczuł. I choć noc wciąż spowija miasto jak smoła, w jej ciemności drży pamięć - pamięć, która płonie, jak lalka, a wiatr niesie jej dym, choć światło już dawno zgasło.  
    • @andrew  tak to prawda. Wielu. I każdemu z nas to się uda. Piękny poetycki
    • @Marek.zak1 Poziam tak. Mogó? Powiem tak. Mogę? Równouprawnienie, równouprawnienie! Krzyczą wszyscy. No i ok- nie mam nic przeciwko. Ale to równouprawnienie często kończy się np gdy trzeba wtargać meble- na czwarte piętro ( bez windy)
    • Tak, to jest wiersz. Udało się zatopić w poezji ;)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jacku, dlaczego psujesz odbiór białego wiersza?      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...