Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


choć z różnych krain pochodzimy
rożne mamy nazwiska i imiona
do jednej rodziny należymy
czy się to komu podoba czy nie

w jednym nawiasie się mieścimy
w różnych Bogów możemy wieżyc
kochać swoje matki i swych ojców
podziwiać to co jest tego godne

to nic że różni się nasza mowa
w czasie bólu się rozumiemy
mimo że dzielą nas zasieki i mury
wszystko o sobie dokładnie wiemy

nas wszystkich własnością niebo
dla wszystkich słońce i księżyc
każdy ma prawo do swej mogiły
która wspomnieniem życia jest

do którego mamy wyłączne prawo
było i jest tylko naszą własnością
po którą inni wyciągali swe łapska
lecz prędzej czy później przegrywali

bo ludzkość to jedna wielka rodzina
która prędzej czy później ale na pewno
głośniej niż nam się to tylko wydaje
o prawdę do zachłannych świata zawoła
Opublikowano

@Waldemar_Talar_Talar
Talarku ładnie prawisz,Twój wiersz skojarzyłam z wierszem
Czesława Miłosza;


Który skrzywdziłeś

Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,

Choćby przed tobą wszyscy się kłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze dzień jeden przeżyli,

Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta.
Możesz go zabić - narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.

Lepszy dla ciebie byłby świat zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.

Opublikowano

Waldemar, ja jestem prosty człek i dla mnie "wieżyc" to po prostu błąd ortograficzny. Podejrzewam swoim drugim ja, że nie o to chodzi, ale wrażenie pozostało. Tyle o drobiazgu, a poza tym trafia. Celnie i bardzo trafia.

Opublikowano

@Waldemar_Talar_Talar
to nie cuda, chyba że cudem będzie to, że ludzie w końcu i wreszcie (szybko, jak szybko) nie wytrzymają złego traktowania. a bo dotyczy jednej rzeczy, czy instytucji upodlających ludzi, ale co nie zmienia faktu/przyczyny, że ludzie sami sobie są najbardziej winni :)

Opublikowano

@WiJa

Witam ponownie


@Waldemar_Talar_Talar
to nie cuda, chyba że cudem będzie to, że ludzie w końcu i wreszcie (szybko, jak szybko) nie wytrzymają złego traktowania. a bo dotyczy jednej rzeczy, czy instytucji upodlających ludzi, ale co nie zmienia faktu/przyczyny, że ludzie sami sobie są najbardziej winni :)


No właśnie WiJa - może kiedyś przejrzą na oczy - wieże w to mocno .
A jak wiadomo wiara czyni cuda ...
Jeszcze raz dzięki za czytanie .
Ślę ukłony z pogodnego rejonu na tę chwile

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...