Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

weźmy puszkę
a weźmy ją:

- ostrożnie
- z niesmakiem
- lepko oraz ufnie

(blacha zachłysnęła się błękitem)

puszka jest nauką o bycie już
zbytecznym
o zbycie

ten
cud nowoczesnej septyki
radosne zwierzę wiatru
psi obłęd

(wytoczone z łoskotem uwagi)

lecz puszka to także
drwina bruku

rozpuszcza języki:
w przedmiot, podmiot i stukot

- śmieć bywa retorem niezgody

do rzeczy:

gruchot odzienia przedmiotu zjadania
a dalej pustka opięta
pogięty walec powietrza

i od rzeczy:

próżny cynik wygnania
ironiczna od błysków
pełznącym jesiennieniem nieustająco drepcąca
retardując

(puszce przychodzi matowieć)

rzecz sumując:

puszka to kawałek zdziwienia
co przetrwał konkluzję

Opublikowano

Puszka to twardy budulec, który pod wrażliwymi palcami poety staje się rzeźbą !
”(puszce przychodzi matowieć)” – nie powiedziałabym ! w takim wierszu, Marku, nie ma prawa.
Jako „przedmiot, podmiot i łoskot” - puszka załaskotała sensem prostego przedmiotu i podmiotu ! Powiem tylko – brawo, i pójdę połazić po ulicach, może też coś wypatrzę ! Pozdr.Arena
P.S. Piękne to ”jesiennienie”

Opublikowano

Jesiennienie powiało Leśmianem, ale całość jest tak misternie utkana z filozofii puszkologicznej, że tylko skłonić się wypada. Już pierwsze dwa wersy zapowiadają niezłą zabawę, a potem napięcie rośnie, jak u Hitchcocka. Świetne, dowcipne określenia zarówno: gruchot odzienia przedmiotu zjadania jak i próżny cynik wygnania, siła by wymieniać. Naprawdę kapitalne.
Pozdrawia pełen uznania
Ja.P.

Opublikowano
Przedmiotem ironicznych demaskacji bywa pozór udający istotę rzeczy, pozór prawdy chcący uchodzić za prawdę samą, zadufanie w przebiegłość i siłę czy przywiązanie do pojęć fałszywych, slowem - pogląd o bezalternatywności tego, co zwykliśmy uważać za rzeczywiste. Ironia okazuje się formą solidarności, gdyż ofiarowuje człowiekowi wyzwolenie spod władzy komunału, pomaga mu zrozumieć świat i godnie żyć.

Oto filozof czy też zwykły przechodzień albo zbieracz oczywistości - pochylony nad jednym z symboli współczesnej cywilizacji - przedmiotem (puszką). Kim jest naprawdę? Tego wprost się nie dowiemy. Posłuchajmy zatem o czym prawi. Najpierw prezentuje swoje obserwacjena temat tych, którzy z "rzeczą" obcują ("z niesmakiem / lepko"), a jednocześnie wciela się w punkt widzenia "rzeczy" ("zachłysnęła się błękitem"). Dalej szuka zasady, wg której "rzecz" funkcjonuje ("zbyt") z "naukowego" punktu widzenia "bytu". Ale "rzecz" jest powszechna, więc dotyka swym istnieniem wszystkie elementy przyrody ożywionej i nieożywionej, ba! ożywia nawet tę martwą (w potocznym oglądzie: bruku - kamienia; tu odskok mały uczyńmy, nie bez powodu, do "Kamyka" Zbigniewa Herberta, autora "Studium przedmiotu"; "ęłęóKamyk jest stworzeniem / doskonałym /.../ ęłęóKamyki nie dają się oswoić / do końca będą na nas patrzeć / okiem spokojnym bardzo jasnym"). Summą tych obserwacji jest pierwsza konkluzja: "śmieć bywa retorem niezgody". Zapamiętajmy to zdanie. Podmiot - odwołuje się teraz wprost do rzeczy, czyni to w sposób charakterystyczny (ulubiony) dla poetyki autora wiersza: poprzez nagromadzenie rzeczowników - "gruchot odzienia przedmiotu zjadania" (ani śladu określeń, wyrzucony poza nawias tekstu czasownik - urzeczowiony). To swoista grzechotka rzeczywistości. Podobnie jest w tej relacji z odwróconym wektorem refleksji; od rzeczy biegnie do nas "próżny cynik wygnania", ale jest także opóźnianie biegu (czasu? zdarzeń?) "pełznącym jesiennieniem nieustająco drepcąca", gdzie funkcję wiodącą przejmują czasowniki, nawet "jesiennienie" od rzeczownika przecież utworzone, zyskało formę poprzez odwołanie do czynności! Czy to przypadek? Do rzeczy - rzeczowniki, od rzeczy - dzianie się.
rzecz sumując:

puszka to kawałek zdziwienia
co przetrwał konkluzję

Jeśli potrafimy się zdziwić (jeśli rzecz nas zdziwi swymi "cechami"), to może domyślimy konkluzję (konkluzja przyjdzie do nas "od rzeczy").
Nie bez powodu wiersz zaczyna się apelem: "a weźmy ją"!
"weźmy puszkę" - rzecze filozof, "ostrożnie". To retor woła: "a weźmy ją"! - "ufnie".
Kim jest podmiot wiersza? "Retorem niezgody"? Tym, który zna wszystkie strony "rzeczy"?
Czym byłby ten wiersz bez ironi osadzonej w nim, jak potencja rdzy w blasze puszki? Czym byłby ten tekst, gdyby nie przekraczał języka dyskursu? Czym by była rzecz (puszka): porzucona, zgnieciona, gwiżdżąca cicho w wieczornym wietrze, czym by była bez ingerencji podmiotu (autora) w jej mimowolny byt?
"Puszka" - temat "wykładu ulicznego" - czym jest? "Rozpuszcza języki", "zachłystuje się błękitem", "bywa retorem niezgody".
Kim jest?

Początkowy cytat dotyczy omówienia jednego z najważniejszych polskich poetów ostatniego stulecia. Którego? To zagadka (dla telewidzów ;). Wiersz "Wykład uliczny" wypełnia funkcje, które w przytoczonym fragmencie są opisane. To nie porównanie poezji i poetów. Tylko pytanie: czy to jest właściwe miejsce dla tego wiersza tu i teraz? Stawiam je wszystkim: czytelnikom, Szanownej Moderacji i w końcu - autorowi. Wiem, że działki i podziałki nie są w poezji najważniejsze, ale sądzę, że trzeba tworzyć jakiś ład. Z prawdziwych wartości.
pzdr. b
Opublikowano

Czym jest "kawałek zdziwienia/ który przetrwał konkluzję"?
Puszką, blachą, "cudem nowoczesnej septyki", "radosnym zwierzęciem wiatru", "psim obłędem", "drwiną bruku", śmieciem, "retorem niezgody", "gruchot odzienia przedmiotu zjadania", "pustka opieta", "pogiety walec powietrza", "póżny cynik wygnania".

Zastanawiające, bo wbrew pozorom, przedmiot wykładu przeradza się w podmiot (nie bez głosu - "rozpuszcza języki").

Tekst znakomity pod wieloma względami, ale o tej nieludzkiej porze skupiam się na pogłosie, bo budzi mnie "łoskot uwag".
Wrócę.

A.

Opublikowano

dla lepszego zrozumienia i żeby nikogo nie urazić zamieniłem słowo 'puszka' wyrazem swojego imienia i otrzymałem ciekawe efekty.A już najbardziej pasowało do mnie radosne zwierze wiatru.Bo co tu dużo mówić;jestem konserwatywny czyli wyszło na puszkę.Ciekawa też forma wiersza w formie wywodu zachęca do prześledzenia całej treści.Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MigrenaBardzo dziękuję! Myślę, że "po swojemu" będę lepsza jako człowiek. Dobroć jest pięknem:) @Nata_KrukBardzo dziękuję!  Masz rację "kolce" to słowo z wieloma możliwościami. :) @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Ja rzadko pokazuję swoje pazurki, może za rzadko? Czas to zmienić?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @RomaBardzo dziękuję! Masz rację, chciałam, aby był trochę feministyczny, aby kobieta miała odwagę się bronić. :) @MigrenaBardzo dziękuję! Poprawiłeś mi humor!
    • Kocham przy Tobie milczeć, tulić się do Ciebie, jakbym nie miał matki Nienawidzę ciebie słyszeć, dotykać cię to kara za odwrócony krzyż Kocham Cię tak mocno, że wsiadłbym z Charonem do łódki, aby przebyć cały Styks, lecz nie odwrócę się   Nienawidzę braku gracji, twej krwi i wersów pełnych łoju do mnie Kocham Twoje rady, głos Twój prowadzi mnie do wyjścia z wykrotu Nienawidzę cię za dyby, które gruchocząc mi kolana, podłączyły thymatron na apetyt życia, opluwając mnie w lochu   Kocham Cię tak, że nieważne jest, czy pachniesz zmierzchem, trawą po ulewie, smogiem czy obłokami z szarego mleka Nienawidzę cię, bo gdy spałem obok ciebie, ukradłaś mą lirę i biografię Orfeusza Kocham Cię tak mocno, jakby wszechświat zmniejszył się do naszych objęć, a czas zdziwił się, że zegar nie tyka, wszyscy byli w pracy, a myśmy wybrali wagary od życia   Zła siostra Miłości w końcu się poddała Biegniemy tą plażą, już się nie chowając Igła magnetyczna odszukała zorzę i dziewiczą dróżkę, życie Nam zwracając, lecz…   czy to wszystko nie było tylko w listach naszych, mirażach o kąpieli w Gangesie młodości i czy zaraz spoceni nie otworzymy spojówek, budząc się przy złej siostrze Miłości?
    • @aniat. Ładnie się to harmonizuje: nastrój – dźwięk – obraz; szkoda, że odpuściłaś w rymy w ostatnich wersach, cztery mogłyby się zgrać.
    • Zrównają cię z ziemią. -No, chłopie, nie mów, że klasyczna? Robić, robić, robić! Wybebeszą z ciebie wszystko co wyższe, wszystko co nie pragmatyczne. Żreć, żreć, żreć! Wykpią słabości, wszystkie twoje samotności. Pieniądz, pieniądz, pieniądz! I będą ciągnąć za kostki w dół, implementować ci pustkę, agitować swe plebejskie nawyki. Umniejszać wszystko, smagać cię codziennie po mózgu parszywymi jęzorami parzącymi jak pokrzywy, okraszając to wszystko żarcikami podszytymi rzadkim kałem i opowieściami o jebaniu, najebaniu się, pojebaniu i dojebaniu sąsiadce i jej córce- i to wszystko wygłoszone z chwałą jakby to była nobilitacja.  I przylega do ciebie ten Nietzscheański wyziew. Jan Pelc wróży ci przyszlość; takie jest życie, słabiaku.  Sygnał, 5 nieodebranych, nie pójdziesz już tam- postanowione. Nie zostaje za wiele: Decasia, Ladoni, Górecki, tory, las, ambient, człowiek słoń i Curtis- a to wszystko ponad dekadę później niż planowałeś.
    • @Gosława Pokochają siebie to i Ciebie polubią -:)Wszak tu poetyckie dusze tu się spotykają …nawet jak rogate-:)Dobrej nocy

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...